Można wchodzić czy nie?
Wyrobisko kamieniołomów w Gęsińcu od ponad 100 lat było terenem rekreacji pobliskich mieszkańców. Autochtoniczni Niemcy, mieszkający w tych okolicach przed wojną, wspominali podczas odwiedzin, że w latach 20-tych XX wieku uczyli się tam pływać. Obecnie wielu mieszkańców okolicznych miejscowości wybiera ten teren, jako miejsce spacerów z rodziną. Niekoniecznie do pływania, które jest niebezpieczne i zabronione, ale żeby podziwiać piękno okolicznych wzgórz.
Niedawno na terenie byłych kamieniołomów zamontowano specjalne tablice. Informują o zakazie wstępu i kąpieli. Nieprzestrzeganie zakazu grozi karą administracyjną, a cały obiekt jest monitorowany. Tablice były dużym zaskoczeniem dla odwiedzających.
- Wychodząc na niedzielny spacer w te okolice, spotyka mieszkańców niespodzianka. Oto wystawione tablice na terenie „kamyków” informują nie tylko o zakazie kąpieli, który jest powszechnie znany, ale także o zakazie wstępu! Prosimy administrację, aby nie zabierała nam możliwości cieszenia się pięknem ziemi, na której wychowywały się i spacerowały bez ograniczeń pokolenia mieszkańców – powiedziała zaskoczona pani Alicja, która skontaktowała się z naszą redakcją.
Wśród mieszkańców pojawiły się wątpliwości, że już niebawem teren może zostać sprzedany prywatnym osobom. Właśnie dlatego obecność osób postronnych mogłaby być niemile widziana.
Mają zniechęcać
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Ryszardem Piestrakiem, kierownikiem Centrum Usług Komunalnych i Technicznych w Strzelinie, które zarządza terenem. Pod koniec czerwca władze gminy otrzymały pismo od KPP w Strzelinie. Po przeprowadzonej lustracji dzikich kąpielisk na terenie gminy Strzelin, szczególną uwagę funkcjonariuszy zwróciły byłe kamieniołomy w Gęsińcu.
Latem gromadzą się tam dzieci, młodzież, jak i dorośli, którzy kąpią się w zbiorniku, co stanowi zagrożenie dla ich życia i zdrowia. W piśmie policjanci zwrócili uwagę, że teren nie jest ogrodzony, ani nie ma zamontowanych tablic, mówiących o zakazie wstępu. Na skale widnieją jedynie znaki zakazujące kąpieli, ale mieszkańcy nie stosują się do tych oznaczeń. Biorąc pod uwagę ich bezpieczeństwo, policjanci zwrócili się z prośbą o zabezpieczenie terenu.
W odpowiedzi na pismo, przy wejściach na teren kamieniołomów w Gęsińcu pracownicy CUKiT-u zamontowali specjalne tablice. - Zakaz dotyczy tylko i wyłącznie zakazu wstępu do wody. Do postawienia tablic zmobilizowała nas policja. To była moja decyzja. Mam nadzieję, że znaki na tyle zniechęcą osoby, które chciałyby się wykąpać, że dodatkowe zabezpieczenia nie będą już potrzebne. W ten sposób chcemy zapobiec nieszczęściu. Wielu ludzi lekkomyślnie wchodzi do wody. Gdybyśmy stwierdzili notoryczne łamanie zakazu, wtedy konieczne będzie inne zabezpieczenie terenu – powiedział kierownik Ryszard Piestrak. Wyjaśnił również, że nie posiada żadnych informacji na temat ewentualnej sprzedaży terenu po kamieniołomach. Ponadto nie było jakichkolwiek decyzji ani żadnej podjętej uchwały w sprawie zbycia jego zbycia.
Okazuje się zatem, że mieszkańcy nadal mogą swobodnie spacerować po terenie bez żadnych obaw. Znaki mają natomiast zwrócić ich uwagę, aby nie korzystać z niestrzeżonego, dzikiego kąpieliska i w ten sposób nie łamać przepisów.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Można wchodzić czy nie?
Większym zagrożeniem w powiecie strzelińskim stanowi jakość dróg niż kamieniołom. Każdy dobrze wie , że wchodzą tam tylko osoby, które mają bardzo dobre umiejętności pływackie. Skoro ludzie toną na ośrodku w Białym Kościele to też go zamknijmy.Biurwa
Proponuje też wprowadzenie zakazu poruszania się samochodami. Dużo więcej osòb ginie w wypadkach niż się topi. Czy tu urzędnicy nie troszcza się o nasze bezpieczeństwo? Trzeba by było też wprowadzić zakaz używania noży kuchennych - nòż może zabić.Byłby to taki sam absurd jak te znaki zakazu na kamykach!RE: Można wchodzić czy nie?
leszcz powiedziała : Zakazy są dupokrytka dla urzędników. Jak ktoś się utopi to nie można będzie zarzucić urzędnikowi że się nie starał zapobiec. Dobrym pomysłem jest wprowadzenie zakazu oddychania na dzierżoniowskie j. Przez pył jest tam niezdrowo a to grozi chorobą i śmiercią. Był zardzewiały pomost nad wyrobiskiem. Było niebezpiecznie ale nikomu przez dziesiątki lat nic się nie stało.RE: Można wchodzić czy nie?
Każdy człowiek ma wolną wolę. jeżeli chce pływać na zalanym wyrobisku w Gęsińcu czy Gościęcicach to będzie pływał. Żadne bzdurne zakazy tu nic nie zmienią.Kamieniołomy
Redakcjo to są kamieniołomy w Gęsińcu!