Zaradziła dopiero maszyna z kopalni Mineral....
Strażacy interweniowali aż 150 razy. Głównie zajmowali się wypompowywaniem wody z piwnic i budynków mieszkalnych. W Strzelinie zalany został garaż z 3 samochodami i 4 motocyklami. Szacowana wartość szkód to około 500 tys. zł.
Na ul. Łokietka w Strzelinie wóz OSP Stolec, który przyjechał z powiatu ząbkowickiego wspomagać naszych strażaków w działaniach, zaczął się przechylać i ugrzązł w błocie. Dodajmy, że fragment drogi, gdzie miało miejsce to zdarzenie, był rozkopany przez pracowników Polskiej Spółki Gazowej. Usuwali w tym miejscu awarię gazociągu i źle zagęścili później grunt. Dlatego koparka, która miała wyciągnąć samochód strażacki, również się zakopała. Wezwano ciężki sprzęt z Wrocławia (Rotator z JRG 7 Wrocław), ale nie mógł wjechać na miejsce z powodu podmokłego gruntu. W końcu, aby wyciągnąć wóz bojowy OSP Stolec, zwrócono się o pomoc do strzelińskiego kamieniołomu Mineral Polska.
Na ten temat pisaliśmy w 34 (1122) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Cały artykuł przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Kłamstewka
Witam. Czytając ten artykuł nie mogę puścić mej uwadze mijanie się z prawdą i szukanie kozła ofiarnego za zdarzenie... Nie wiem z kąt redakcja ma informacje na temat tego zdarzenia ale podejrzewam że od strony próbującej wyciągnąć odszkodowanie od gazowni za uszkodzony odcinek drogi, ponieważ wykop którego dokonała gazownia był prawie 20 metrów dalej wiec nie mógł mieć wpływu na zapadnięcie się wozu strażackiego. A ściągnięty sprzęt z kamieniołomów był na wyrost masywny i zniszczył sporą część infrastruktury zakopanej w drodze. Osobę która o tym zadecydowała poniosła wyobraźnia i nie skorzystał z doświadczenia i sprzętu obecnych tam osób...