Konflikt między lokatorami mocno zdołował lokatorkę bloku przy ulicy Konopnickiej w Strzelinie. Kobieta opowiedziała nam o problemach z sąsiadami, którym przeszkadza winogron w ogródku. Kością niezgody jest też rower zaparkowany pod blokiem.
Kilkupiętrowy budynek naprzeciwko straży pożarnej. Okolica czysta i przyjazna. Pani Ania – lokatorka, która opowiedziała nam swoją historię, mieszka na parterze. Kobieta pokazała miejsca wokół bloku, gdzie jeszcze niedawno rosły drzewa.
– Niestety. Na żądanie lokatorów wycięto kilka 30-letnich lip i akacji. Obecnie zostały dwa drzewa rosnące pod blokiem. Na szczęście pani burmistrz ma zdrowe podejście do zieleni i zablokowała wycinkę kolejnych drzew – opowiada lokatorka.
Pani Ania pokazuje zniszczony winogron
Pani Ania dba o ogródek przed blokiem. Rosną tam winogrona i różne kwiaty. Jednak niedawno doszło do przykrej sytuacji. Kilka dni temu jedna z sąsiadek wycięła w ogródku pnącza winogrona. To ostatecznie spowolni wzrost rośliny.
– Liście łapały kurz i spaliny, które przedostają się do mieszkań. Latem asfalt z ulicy jest mocno nagrzany. Roślinność daje kojący chłód i wilgoć. To same pozytywy, jednak nie wszystkim się to podoba – tłumaczy lokatorka.
Pogarszająca się sytuacja z sąsiadami spowodowała, że właścicielka ogródka coraz bardziej odczuwa stres. Na szczęście, nie jest sama. Jej zdania bronią niektórzy sąsiedzi.
– Jestem przeciwna powolnej likwidacji roślinności pod blokiem. Nie chcemy, aby ktoś niszczył winogrona. Przez wiele lat nikomu to nie przeszkadzało, aż nagle kością niezgody stał się ogródek – rozkłada ręce Anna Bielecka, jedna z lokatorek.
Kiedy realizowaliśmy materiał na podwórko przyszła reszta sąsiadów. Wszyscy zastrzegli sobie anonimowość. Wiele pań wyliczało plusy i minusy ogródka pod domem.
Cały artykuł zamieściliśmy w 31 (1219) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij