Noclegownie dla bezdomnych przymykają oko na osoby pod wpływem alkoholu. To rewolucja, bo w poprzednich latach placówki rygorystycznie przestrzegały regulaminu. W Strzelinie zarejestrowanych jest ośmiu bezdomnych.
Policjanci i strażnicy miejscy sprawdzają okolice dworca, ogródki działkowe, pustostany i inne miejsca, w których przebywają bezdomni. Kiedy na dworze panuje mróz, funkcjonariusze tłumaczą koczującym w altankach, że mogą zamarznąć. Informują o najbliższych schroniskach i jadłodajniach z gorącym posiłkiem. Bezdomni w stanie silnego upojenia alkoholowego trafiają do policyjnej izby zatrzymań. To często ratuje im życie.
– Ze Strzelina ludzie trafiają do schroniska w Jasienicy Górnej niedaleko Ząbkowic Śląskich. Z Wiązowa do placówek w Pępicach i Świdnicy. Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Strzelinie wydaje gorące posiłki w świetlicy przy ulicy Pocztowej – informuje Joanna Demska, koordynatorka policyjnej Akcji Zima.
Każda gmina w Polsce ma podpisaną umowę z innym schroniskiem. Jednak w dziewięćdziesięciu procentach osoby bez dachu nad głową odmawiają pomocy.
– Podczas Akcji Zima w teren wyruszają dzielnicowi i pracownicy strzelińskiego GOPS-u. W gminie Strzelin mamy ośmiu zdeklarowanych bezdomnych – dodaje Joanna Demska.
Jeszcze kilka lat temu z powodu niskich temperatur na ulicach zamarzało wiele osób. Schroniska nie przyjmowały ludzi na rauszu. Teraz to się zmieniło i placówki przymykają oko na pijanych.
Cały artykuł zamieściliśmy w 45 (1282) wydaniu papierowym Słowa Regionu.

















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij