Linia kolejowa bez przyszłości
Dom Jadwigi Łuczkowskiej znajduje się zaledwie 11 metrów od zlikwidowanego szlaku kolejowego. Kobieta pochodzi z rodziny kolejarskiej i mieszka w Wiązowie od 1959 roku. Najpierw pracowała jako kadrowa na dworcu w Strzelinie, później wylądowała na stacji w Boreczku, gdzie była zwrotnicową i nastawniczą. Karierę zakończyła jako dyżurna ruchu w Lewinie Brzeskim, gdzie pracowała pięć lat. Mieszkając obok torów, kobieta przyzwyczaiła się do odgłosu składów. W latach 60-90 oprócz pociągów pasażerskich kursowały składy z węglem, burakami cukrowymi i ziemniakami. Załadunek odbywał się na rampie, a wagony czekały na torach odstawczych.
- Pociąg budził nas o czwartej rano. Wagony ciągnęły parowozy na węgiel, bo linia nie była zelektryfikowana. Dawniej nie było łączności między maszynistą a dróżnikiem, dlatego pociąg dojeżdżający do przejazdu musiał trąbić. Był to sygnał ostrzegawczy „baczność”. Wówczas dróżnik zamykał rogatki – opowiada pani Jadwiga.
W latach siedemdziesiątych niedaleko stacji doszło do niegroźnego wypadku. Lokomotywa z wagonami towarowymi manewrująca na bocznicy uderzyła w tył pociągu pasażerskiego, jadącego w kierunku Strzelina. Na szczęście, nic groźnego się nie stało, a wagon został jedynie lekko uszkodzony. Nikt też nie został ranny.
Śmierć
na torach
W latach 70. kilkaset metrów od stacji pociąg śmiertelnie potrącił mieszkańca Wiązowa.
- Pijany mężczyzna upadł na torach i prawdopodobnie zasnął. Wcześniej widziano go, jak...
Na ten temat pisaliśmy w 40 (1178) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Cały artykuł przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl












































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
RE: Linia kolejowa bez przyszłości
ANTYOBYWATEL powiedziała : o ale taki wpis to początek ewolucji umysłowej. nowego życia. usuwanie wpisów to jak usuwanie ciąży. taka zygota to tylko sklejenie się dwóch komórek biologicznych i usuwać nie wolno. niech zatem usuną telenowelę o żydach o nazwie biblia bo to tylko tekst i to jeszcze dla wielu mocno szkodliwy. ta biblia to nawoływanie do przemocy i do rasizmu. bóg biblijny prowadził naród izraelitów do walki z narodem amalekitów i kazał wyrżnąć mężczyzn kobiety i dzieci. książka mein kampf jest zakazana a biblia nie. cenzura nie jest etyczna. ona jest koniunkturalna. no ale megabajty informacji na serwerach się zwolnią. oszczędność.Mój też
Spajker. powiedziała : Nie tylko Twoje usuwająRE: Linia kolejowa bez przyszłości
A gdzie mój wpis? Trybuna ludu strzelińskiego jest na smyczy barbapappy?