Woda ledwo leci, a ich zalewa krew
Część mieszkańców Wyszonowic (budynki w pobliżu zbiornika potocznie zwanego „Kaoliną”) od wielu lat ma spore problemy z wodą. Niskie ciśnienie w instalacji wodociągowej powoduje, że w kranach woda leci jak krew z nosa. W ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie mieszkańców z burmistrzem Wiązowa Jerzym Krochmalnym i kierownikiem Referatu Wodociągów i Kanalizacji Adamem Ratańczukiem. Na początku głos zabrał szef gminy. - Od dwóch lat podejmujemy działania, aby rozwiązać ten problem– zaczął. – Najpierw wybudowaliśmy dodatkową studnię, następnie przygotowywaliśmy koncepcję związaną ze zwiększeniem ciśnienia. Do końca czerwca mamy mieć gotową dokumentację wraz z pozwoleniami na przebudowę stacji uzdatniania wody. Zostanie zamontowany system pomp, którego koszt wyniesie ok. 100 tys. zł. To rozwiąże problem – zapewnił. Jak się okazuje, w tej części wioski badania wykazały, że ciśnienie wody w instalacji wodociągowej jest ok. 0,7 barów. Zgodnie z przepisami, przed każdym punktem czerpalnym powinno wynosić nie mniej niż 0,5 barów maksymalnie do 6 barów. Zwykle w instalacji wodociągowej, przy bezproblemowym korzystaniu, ciśnienie wynosi kilka barów. – Moje mieszkanie usytuowane jest wyżej. Podejrzewam, że u mnie jest jeszcze mniejsze ciśnienie niż 0,7 barów – przekonywał Wojciech Piasecki z Wyszonowic. Po chwili głos zabrał burmistrz. – Deklarujemy, że zastosowane rozwiązanie spowoduje, iż ciśnienie będzie wynosić w granicach od 2,5 do 5 barów – poinformował Krochmalny. Burmistrz zaręczył także, że jeśli do końca września tak się nie stanie kierownik Referatu Wodociągów i Kanalizacji, odpowiedzialny za te kwestie, pożegna się ze stanowiskiem.
Wymienią przyłącza…
Co istotne, system pomp spowoduje zwiększenie ciśnienia w całych Wyszonowicach. Aby nie było ono zbyt duże w gospodarstwach domowych w niższej części wioski, gdzie problemu nie ma, zostaną zamontowane specjalne reduktory. W budynkach w pobliżu tzw. Kaoliny może pojawić się jednak inny problem. Stare przyłącza pod wpływem większego ciśnienia mogą się rozszczelnić. – Jeśli tak się stanie na koszt gminy wymienimy przyłącza. Ciśnienie w każdym z nich będziemy sprawdzali manometrem. Chcę jednak podkreślić, że jeśli na przyłączu ciśnienie będzie odpowiednie, a w niektórych domach nadal będzie problem występował, to wówczas wina jest po stronie instalacji wewnętrznej. W takiej sytuacji każdy będzie musiał już na własny koszt wymienić w domu instalację – podkreślił. Jedna z mieszkanek zaznaczyła, że przyłącza są pod asfaltem i ich sprawdzenie będzie wiązało się z rozkopaniem drogi. – Nie ma innego wyjścia – odpowiedział burmistrz.
CZYTAJ ten artykuł w całości. Dostępny tutaj
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Woda ledwo leci, a ich zalewa krew
No robimy wiatki, wykładamy kostką jakies placyki a problem wody w Wyszonowicach jest przeciez od wielu lat. Zresztą problemem tam jest nie tylko cisnienie wody, ale to że część rur którymi płynie woda zrobiona jest z ołowiu !!!. a tak na marginesie, to granicą sieci jest wodomierz, a nie to że sieć prowadzona jest przez posesje, więc ich wymiana jest OBOWIAZKIEM a nie dobra wolą Gminy.