Bywało, że dziewczyny zamykały oczy...
Bywały takie odcinki, że jechali po ścieżkach tak wąskich, że mijały się na nich nie dwa konie, lecz dwa osiołki. To było o tyle dobre, że nie jeździły tamtędy ciężarówki. Przepaście obok miały kilkaset metrów wysokości. Kierowca nie miał czasu się bać, bo musiał patrzeć przed siebie, ale siedzące z tyłu dziewczyny w takich miejscach zamykały oczy. Gdy tam jesteś, zapominasz o bolącym tyłku czy innych niedogodnościach.