Barbara Działa nie wie, czy jej zakład krawiecki przetrwa
Gospodarka to nie tylko wielkie korporacje i fabryki zatrudniające tysiące pracowników. To również jedno- lub kilkuosobowe firmy. Czy przetrwają? Jak sobie radzą? O to pytamy lokalnych przedsiębiorców.
Panująca epidemia koronowirusa ma wymiar społeczny, bo wszyscy podlegamy rygorom i ograniczeniom. Sytuacja, w jakiej znaleźliśmy się, ma również wymiar osobisty, rodzinny. Dzieje się tak, kiedy trafiamy na kwarantannę. Jako rodzina odczuwamy skutki pandemii również wtedy, kiedy prowadzona przez nas działalność gospodarcza, mówiąc oględnie, kuleje. Jak w tych trudnych czasach radzą sobie najmniejsze, tzw. rodzinne firmy.
W jedno popołudnie odwiedziliśmy kilka takich miejsc. Rozmawialiśmy z pracownikami, rozmawialiśmy z właścicielami. - Przez dwa tygodnie nie otwierałam zakładu – powiedziała Barbara Działa prowadząca zakład krawiecki. - Nowych zamówień nie mam, ale nie mogłam już wytrzymać w domu. Musiałam otworzyć zakład. Jestem pełna obaw o przyszłość. Zdaję sobie sprawę, że mało kto myśli teraz o szyciu nowych rzeczy, czy o przeróbkach już używanych. Nie wiem, jak długo mój zakład przetrwa bez klientów, ale mam nadzieję, że nie będę musiała go zamknąć – przyznała nasza rozmówczyni. Sytuacja jest trudna i co najgorsze nie wiadomo, kiedy pojawi się przysłowiowe „światełko w tunelu”, zwiastujące powrót do normalności. Wizyta w zieleniaku, to dla wielu z nas codzienny rytuał. Przedłużająca się epidemia może doprowadzić do ich upadku. Na zdjęciu Piotr Baryła
W nieco innej sytuacji są właściciele popularnych zieleniaków, choć zapewne nie wszyscy. - Nasz zieleniak to rodzinny interes, którym zarządza mama – powiedział Piotr Baryła. - Sprzedajemy warzywa i owoce, ale z racji bliskości cmentarza oferujemy również znicze i inne akcesoria cmentarne. O ile w tej pierwszej branży „ruch” jest, to o znicze nikt się nie pyta. Nie obserwuję załamania sprzedaży.
Cały artykuł przeczytasz tu lub tutaj.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj również