Pielgrzymi złożyli wieńce na cmentarzu w Rumnie koło Komarna
Niedawno pielgrzymi z powiatu strzelińskiego wzięli udział w archidiecezjalnej pielgrzymce do Ziemi Lwowskiej. Wśród nich znalazł się Emil Tomaś, dla którego było to dość emocjonalne przeżycie.
- Oprócz zwiedzania różnych obiektów sakralnych, chcieliśmy znaleźć groby czy domy swoich przodków. To bardzo poruszająca wizyta. W Komarnie odnalazłem grób mojego pradziadka Jana Tomasia, który był w latach 1867-69 posłem do sejmu krajowego Galicji. Oprócz tego odszukałem dom, w którym mieszkała moja mama, bowiem mam w swoich archiwach jego stare zdjęcie. Zostaliśmy miło przyjęci przez Ukraińca, który tam mieszka - powiedział pan Emil.Emil Tomaś przed kościołem w Chłopach
Dodał, że z grupą zobaczyli ładny kościół w Komarnie, który jest we władaniu grekokatolików. - Potem udaliśmy się do Rumna, aby złożyć wieńce na tamtejszym cmentarzu. Potem pojechaliśmy do Rudek, gdzie znajduje się kościół ciągle remontowany przez polskich księży, a także szkółka dla dzieci uczących się języka polskiego. W samym kościele jest krypta rodziny Fredrów. Rudki to jedna z miejscowości, w której daliśmy dzieciom książki i przybory szkolne - uzupełnił Emil Tomaś. W dalszej kolejności pielgrzymi odwiedzili Chodorów, Rohatyn, Stanisławów, Dolinę i Stryj. - Odwiedziliśmy też Drohobycz, w którym znajduje się m. in. pomnik Adama Mickiewicza. Niegdyś był tam posąg, który czcił bóstwa pogańskie. Miejscowa ludność chciała wybudować kościół z jednoczesnym zachowaniem elementów pogańskich. W związku z tym na budowli (w murze świątyni) umieszczono rękę, nogę i głowę owych bóstw. Podobno stąd wzięło się powiedzenie „ręka, noga, mózg na ścianie”. Miejscowi opowiadali, że kiedyś jakaś nacja pogańska chciała zdobyć ten kościół. Jak zobaczyli wymienione wcześniej pogańskie elementy, wycofali się - mówił pan Emil.
Cały artykuł dostępny jest tutaj

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker
RE: Sentymentalna podróż do korzeni
na kresach polska była okupantem. polacy stanowili tam średnio 18% ludności. reszta to ukraińcy i żydzi.polacy wspominają kresy jako swoją polską ojczyznę, mają tam cmentarze i grzebią w ziemi w poszukiwaniu zmarłych i zamordowanych polaków. ukraińcy albo milczą albo reagują przyjaźnie i z zaciekawieniem.odwracamy sytuację. powiat strzelin zamieszkiwali niemcy i czesi. gdzie są ich cmentarze? jaka będzie reakcja marka jurka i jemu podobnych jeżeli czasami przyjechałby autobus pełen niemców i czechów aby uporządkować niemiecki czy czeski cmentarz????byłby polsko-nacjonalistyczn y wrzask pybliczny że oto niemcy chcą oderwać dolny śląski od macierzy a pierwsze zagony 5tej kolumny już są i chcą dowieść germańskości prastarych polskich ziem. pierszwy autobus wyposażony w defibrylator i zapasy pampersów dla 90+ letnich dywersantów niemieckich podobno widziano już na rogatkach strzelina.w latach 90-tych jakiś tam premier brandenburgii zaproponował polsce wspólne zagospodarowani e odry i przyległych terenów a ten program nazywał się "oderland". być może niemcy wywaliliby sporo pieniędzy na zagospodarowani e polskiej części dorzecza odry no ale marek jurek i cały zchn wrzeszczeli w sejmie że niemcy chcą podstępem podbić polskę a podstęp ten ma nazwę oderland.dobrze że polacy jadą na kresy i że są to wycieczki sentymentalne a nie rewizjonistyczn e.szkoda że niemcy i czesi nie jeżdżą już do polski i nie zagospodarują resztek ich materialnego i kulturowego dziedzictwa .
0

Przeczytaj także