ZNAJDŹ NA STRONIE

- Statut sołectwa dopuszcza kandydowanie osoby nieobecnej na zebraniu - mówi wójt Borowa Waldemar GrochowskiWybory, bez względu na to czy wybieramy prezydenta, radnego, czy sołtysa, to święto demokracji. Bywa jednak, że po wyborach pojawiają się wątpliwości, czy aby prawo nie zostało złamane?

Panie wójcie – zapytaliśmy Waldemara Grochowskiego, wójta Borowa – część mieszkańców Jelenina ma poważne wątpliwości, czy ostatnie wybory sołtysa w ich miejscowości przebiegły zgodnie z prawem. Jak to wygląda z Pana punktu widzenia?
- Mój punkt widzenia nie jest chyba najistotniejszy. Na prośbę mieszkańców, obecnych na wyborach, prowadziłem to zebranie. Przebieg zabrania był zgodny z zapisami statutu sołectwa Jelenin. Konsultowaliśmy się również z prawnikami, którzy potwierdzili tę zgodność. Domyślam się do czego zmierza pan, zadając to pytanie. Chodzi o to, czy sołtysem mógł być wybrany kandydat, który nie uczestniczył w zebraniu? Tak, mógł. Statut mówi jedynie, że sołtysem może zostać mieszkaniec danej miejscowości, który posiada czynne prawa wyborcze i wyraził zgodę na kandydowanie. Nie ma natomiast w statucie zapisu, że kandydat musi być obecny na zebraniu.
Czy kandydat nieobecny na zebraniu potwierdził swoją zgodę na kandydowanie? Jeżeli tak, to jak to zrobił, skoro był nieobecny?
- Kandydat, wybrany później sołtysem, złożył pisemne oświadczenie o zgodzie na kandydowanie. Oświadczenie to zostało dołączone do protokołu z zebrania wyborczego. Tak się złożyło, że wcześniej wiedziałem, iż kandydata nie będzie na sali. To ja osobiście poświadczałem zgodność jego podpisu na oświadczeniu. Kandydat w mojej obecności złożył osobiście podpis, co ja następnie potwierdziłem. Poprosiłem radcę prawnego współpracującego z naszym urzędem o wydanie opinii w tej sprawie. Radca potwierdził, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Część mieszkańców uważa, że wybory nie były tak do końca tajne. Nie było ani zasłonki, ani kabiny do głosowania.
- Tak, zasłonki nie było, kabiny nie było, to prawda. Były natomiast dwa stoliki do głosowania ustawione pośrodku świetlicy wiejskiej, a mieszkańcy siedzieli przy stołach pod ścianami, w pewnej odległości od nich. Każdy mógł podejść, spokojnie usiąść, oddać glos tak, żeby nikt nie widział, na kogo głosuje. Nikt nikomu przez ramię nie zaglądał. Poinformowałem zebranych, że te stoliki właśnie po to są. I każdy, kto chciałby skorzystać z nich przed oddaniem głosu, mógł to zrobić. Każdy mógł skorzystać z przysługującego mu prawa do tajności głosowania. Nie przypominam sobie jednak, żeby ktoś skorzystał z tego prawa.
Kto czuwał nad przebiegiem głosowania?
- Nad przebiegiem głosowania czuwała komisja skrutacyjna, w skład której wchodzili mieszkańcy Jelenina. Ani w trakcie głosowania, ani po jego zakończeniu nikt nie zgłaszał zastrzeżeń do przebiegu aktu głosowania. W protokole sporządzonym przez komisję skrutacyjną również nie ma żadnych uwag do przebiegu głosowania.
Skoro nowy sołtys przebywa za granicą, to czy w Jeleninie jest tzw. dwuwładza?
- Wybory się odbyły i zgodnie z prawem sołtysem jest Grzegorz Jedynak. Nie ma dwuwładzy. A do formalnego objęcia przez niego obowiązków, dojdzie jak tylko powróci z zagranicy.

Dziękuję za rozmowę.
Jacek Sobko

 

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
bolo
RE: Sołtys jest jeden, a może jest ich dwóch?
Jeszcze musi być zastępca sołtysa i sekretarz wsi - wtedy będzie jak w magistracie.
0
Gravatar
Mandy
RE: Sołtys jest jeden, a może jest ich dwóch?
Najpierw afera z sołtysami, potem prywatyzacja ośrodka zdrowia.
0

Przeczytaj także