Kładka, której nie ma?
Słowem pat. Sytuacja bez wyjścia. – Gmina podejmie działania zmierzające do uregulowania kwestii dojścia do kładki po drugiej stronie, patrząc od Bartoszowej. Dziś nie dość, że formalnie nie ma ona połączenia z drogą gminną po stronie Bartoszowej, to kończy się na prywatnej posesji. Nie ma połączenia z inną droga publiczną – powiedział wójt.
Tzw. dyscyplina budżetowa powoduje, że gmina Borów nie może remontować kładki, która nie jest jej mieniem. Z drugiej strony kładka prowadzi w gruncie rzeczy na prywatną posesję rolnika po drugiej stronie. Jeżeli nawet dziś pozwala on przechodzić przez jego prywatny teren, to w każdej chwili może się to skończyć. A tak naprawdę, patrząc na mapy… kładki nie ma.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
śmiech
Ktoś wybrał zły okres :) jakby było przed wyborami to kładka znalazłaby się szybciutko na mapie i remont stałby się kwestią 2-3 dni . Najlepiej jakby taka kładka była w Borku to całkowicie rozwiązuje problem . Do tego warto wspomnieć ze już kiedyś była remontowana i problemu nie było że zaraz jest teren prywatny oraz wtedy na mapie musiała być skoro ją wyremontowali .