Wojewoda o wiatrakach w Borowie
Na ostatniej sesji borowskiej rady przyjęto m. in. uchwałę w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (mpzp) dla miejscowości Ludów Śląski. Prace nad planem rozpoczęły się w kwietniu 2010 r. a właściwa uchwała została przyjęta we wrześniu 2015 r. Do uchwały zgłosił zastrzeżenia wojewoda dolnośląski, jako organ nadzoru prawnego. Wojewoda zalecił dokonanie ponownych uzgodnień z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej (RZGW) w związku ze zmianami zasięgu tzw. obszarów szczególnego zagrożenia powodzią oraz innego przeznaczenia części obszaru objętego planem. - Co do nowego zasięgu terenów szczególnego zagrożenia powodzią, to wystąpiliśmy do RZGW o uzgodnienie wspomnianych obszarów i na początku marca 2016 r. uzyskaliśmy pozytywną odpowiedź tej instytucji - poinformował nas wójt Waldemar Grochowski. - Druga uwaga nadzoru prawnego dotyczyła niezgodności planu zagospodarowania przestrzennego, która polegała na niewystarczającej, zdaniem nadzoru prawnego, rezerwie terenowej pod zabudowę mieszkaniową we wsi Ludów Śląski. Uznałem, że przeznaczanie kolejnych 40 ha ziemi na zabudowę tego typu nie jest zasadne. Zaproponowałem więc radzie, żeby wyłączyć sporny teren z planu zagospodarowania przestrzennego. Zaproponowałem, żeby podzielić cały obszar na dwie części. Obszar A, obejmujący tereny niezwiązane z planowaną lokalizacją turbin wiatrowych, oraz obszar B, obejmujący tereny planowanej lokalizacji turbin wraz z obszarami znajdującymi się w ich potencjalnym zasięgu oddziaływania. Nie rezygnujemy z planu budowy elektrowni wiatrowych w naszej gminie. Musimy jednak powtórzyć część procedury planistycznej, uwzględniając obecny stan prawny w tym zakresie - powiedział wójt.
Radni zaakceptowali argumenty wójta co do podziału obszaru objętego planem zagospodarowania na dwa obszary. Plan zagospodarowania przestrzennego dla miejscowości Ludów Śląski - obszar A, został przyjęty jednomyślnie.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Wojewoda o wiatrakach w Borowie
Wiatraki to przyszłość wspomnicie moje szczere słowaRE: Wojewoda o wiatrakach w Borowie
Na wiatraki jest potężne dofinansowanie dla inwestorów z samej unii europejskiej więc komuś się to opłacaekobezmyślność
do zbudowania wiatraka trzeba zużyć tony stali, kilogramy metali rzadkich, trzeba użyć najnowocześniej szej techniki i techologii aby brudny wiatrakowy prąd wpiąć do sieci. kopalnie rudy żelaza, huty, koksownie, metale rzadkie, emitują co2 i inne zanieczyszczeni a do atmosfery aby zbudować taką wiatrakową ekozabawkę. rentowność wiatrakowego biznesu to zaledwie 1% w sytuacji gdy wieje wiatr czyli nad morzem. farmy wiatrakowe bankrutują. rentowność biznesu 1%, można pożyczyć pieniądze np rządowi greckiemu na 8%. już prędzej grek odda pieniądze niż w borowie wiatr zawieje. biznes na wiatrakach mają ci co je budują a nie ci co je używają. na przesyle energii elektrycznej traci się ok 40% energiia zatem można już stawiać wiatraki blisko odbiorcy energii , np frytkarnia w górcu, np jakaś strefa ekonomiczna w strzelinie. z wiatraka energii jest mało a na przesyle zniknie 40% tej energii.