Oszuści zaniżali wagę byków

Wieloletni hodowcy bydła coraz częściej spotykają się z elektronicznymi wagami inwentarzowymi. Nic dziwnego, że mają wobec nich poważne obiekcje. Wszystko za sprawą stosowania nieuczciwych praktyk przez pośredników skupu bydła. Niedawno jeden z gospodarzy zorientował się, że waga byka się nie zgadza. Wtedy skupujący, który chował specjalnego pilota do sterowania wagą, rzucił się do ucieczki.
Od wielu lat Wiesław Chwistek z Bryłowa zajmuje się hodowlą bydła. Nieodłącznym elementem sprzedaży zwierząt gospodarskich jest ważenie. Obecnie coraz popularniejsze są elektroniczne wagi inwentarzowe. Budzą jednak duże wątpliwości hodowców. Pod koniec kwietnia, podczas ważenia bydła naszego rozmówcę spotkała nieprzyjemna sytuacja. Jak tłumaczy, niewiele brakowało, aby padł ofiarą poważnego oszustwa.

„W ten sposób kradną wołowinę”
- Niedawno zgłosiłem byki na sprzedaż. Przyjechał do mnie skupujący. Tarujemy wagę, na którą ja też wszedłem i ważyłem tyle, co trzeba. Wszystko się zgadzało. Wpędziliśmy na wagę bydło, a przed nią stanął wagowy. Miał w kieszeni pilota, który po przyciśnięciu zaniżał wagę byka o 20 kg na sztuce. W ten sposób kradną wołowinę. Zorientowaliśmy się z synem, że coś jest nie tak i chcieliśmy odebrać mu pilota – opowiada zdenerwowany Wiesław Chwistek.
W tym momencie wagowy zaczął uciekać do samochodu. Schował pilota, którego nasz rozmówca nie mógł znaleźć. Przypuszcza, że mężczyzna miał specjalny schowek, w którym umieścił urządzenie. Jednak, jak zapewnia, gdyby poszukał dłużej, pilot na pewno by się znalazł.
Mężczyzna podejrzewa, że wcześniej mógł zostać już w ten sposób oszukany. Warto podkreślić, że ta sama firma skupowała bydło od Wiesława Chwistka już kilkukrotnie.
– Niedawno zorientowaliśmy się, że podmioty skupujące w ten sposób oszukują rolników. Ten pan stwierdził, że mnie nie oszukał i nie okradł. Tłumaczył, że dzwonił jego telefon. Ale nikt nie dzwonił, bo niczego nie było słychać. Później ewidentnie uciekał, ale stwierdził, że to nie była ucieczka. Jego pomocnik podbiegł wtedy z drugiej strony samochodu i w tym czasie mógł odebrać od niego pilota – mówi o zajściu nasz rozmówca. Jak dodaje, bydło zostało zważone ponownie. Waga jednego byka się zgadzała, ale drugiemu brakowało dokładnie 20 kg.
Cały artykuł dostępny jest tutaj

gienio 4 lat 9 miesięcy

byki

po co dzwonic po handlarza zawiezc bydlo do rzezni samemu ,a sami po niego dzwonicie i macie pretesje od zycia ty okarmiasz a handlarz kombinuje jak zarobic

DDD 5 lata 5 miesięcy

RE: Oszuści zaniżali wagę byków

mariio powiedziała :

To jest plaga każdy jeden oszukuje ,mają pilota w kieszeni lub wode spuszczają z samochodu ,po zwarzeniu całego samochodu a przed zważeniem go razem ze zwierzętami ,miałem takie zajscie z oszustami z Malopolski ,jedna wielka mafia zlodziejska .

Rolnicy oszukują ile się da przy sprzedaży zwierząt. Krowy są tak napojone wodą przed ważeniem że uszami im wypływa.

mariio 5 lata 5 miesięcy

Oszuści zaniżali wagę byków

Olek 6 lata 5 miesięcy

Strzeliński Budżet Obywatelski

W ramach budżetu postawić na rynku dyby, wystawić tablicę z ilością godzin jakie delikwent będzie musiał w nich spędzić za przewinienie lol

. Od razu gotowa atrakcja turystyczna i fotka w dybach na pamiątkę :P.

TY 6 lata 5 miesięcy

Ja powiedziała :

Nie tylko zwierząt Ale pana Wiesia też

A mi Ciebie szkoda , głupiś na ubój.

BYK PANA WIESIA 6 lata 5 miesięcy

A PANA WIESIA TAK NA WAGĘ I NA PASZTETOWĄ PRZEROBIĆ

spajker 6 lata 5 miesięcy

w lutym 2018 krowa w nysie wiedziała że jedzie na rzeź i jeszcze na wadze mały wałek. poturbowała obwoźnika i uciekła na wyspę na jeziorze nyskim przy czym podczas ucieczki płynęła i nurkowała pod lodem. żyła sobie na wyspie tak z 6 tygodni aż ją dopadli ratownicy i uśpili. krowa z nysy nie przeżyła stresu w transporcie. każdy kto je mięso albo pije mleko niech wie o tym. każde zwierzę wie o tym że jedzie na rzeź, taki auschwitz forever ku uciesze konsumentów. szkoda zwierząt.

-1

Ja 6 lata 5 miesięcy

od rolnika kupią żywiec po 4 złote za kg i jeszcze go walna na wadze. później zakłady mięsne sprzedają wędlinę , w której jest 30-50% mięsa ( w parówkach bywa 4% mięsa a pasztet z indykiem ma 1% indyka), wędlina tak od 25-50 złotych za kilo.wyzysk jest taki jak na koszulkach z bangladeszu, w zakupie w bangladeszu 4 złote a w detalu 50 złotych. tylko zwierząt żal.