Silne wichury, które przeszły w zeszłym tygodniu przez powiat strzeliński, w wielu miejscach przekraczały 100 km/h. Ich skutki odczuli najbardziej mieszkańcy Karczyna i Siemianowa. Huraganowe podmuchy nie ułatwiały również pracy strażakom.
Wichury, które przeszły przez teren Dolnego Śląska w czwartek, 18 stycznia, wyrządziły sporo szkód. Na terenie województwa strażacy interweniowali blisko 250 razy. Służby jeździły głównie usuwać połamane drzewa i gałęzie z dróg. Zdarzały się także przypadki zerwanych czy uszkodzonych dachów. Wiatr nie oszczędził również powiatu strzelińskiego.
- Do gmin przesłano informację z prognozami przejścia przez teren województwa frontu atmosferycznego związanego z silnym wiatrem oraz opadami śniegu i śniegu z deszczem. Dostaliśmy z komendy wojewódzkiej polecenie o zwiększeniu stanu osobowego na stanowisku kierowania - tłumaczył zastępca komendanta Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Strzelinie Krzysztof Dobrowolski.
Właściciel jednej z posesji w Karczynie poinformował służby, że wiatr zerwał poszycie budynku gospodarczego. Blacha uszkodziła też sąsiedni budynek mieszkalny, a ok. 3m2 dachówki ceramicznej oraz okno dachowe. Poszycie wisiało oparte o budynek i stwarzało zagrożenie. Strażacy po przyjeździe zabezpieczyli miejsce i rozstawili sprzęt oświetleniowy. Przy pomocy pilarki łańcuchowej, przecinarki tarczowej oraz bosaków rozmontowano uszkodzoną blachę, a następnie złożono ją za budynkiem. Następnie przy użyciu drabiny usunięto uszkodzone dachówki, a dach zabezpieczono z pomocą właściciela. Interwencji nie ułatwiał stale wiejący wiatr, a maksymalna jego prędkość odnotowana na stacji pogodowej wyniosła 113 km/h. Straty szacuje się na ok. 8 tys. zł, a uratowane mienie na 30 tys. zł.
Od wójta gminy Kondratowice Wojciecha Bochnaka dowiedzieliśmy się, że samorząd przekazał informację o szkodzie do Wojewody.
Skontaktowaliśmy się z sołtysem Karczyna Mariuszem Nikorowskim, który powiedział, że mieszkańcy miejscowości, widząc nasilające się porywy, odstawiali swoje samochody w bezpiecznej odległości od budynków, żeby uniknąć ewentualnych uszkodzeń. - Niestety, musimy się liczyć z tym, że mieszkamy na terenie narażonym na występowanie silnych wiatrów, szczególnie jeśli chodzi o krańce wioski. Mimo tego wiatr potrafi robić tzw. korytarze, nawet środku miejscowości. Należy zwrócić też uwagę na otwarte drzwi w garażach czy stodołach. Najlepiej jest je po prostu pozamykać. Trzeba też pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu okien - mówił sołtys.
Udaliśmy się na miejsce dzień po tym feralnym zdarzeniu. Rozmawialiśmy z żoną właściciela posesji, która...
Wiecej w wydaniu papierowym.










































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
RE: Zerwany dach uszkodził budynek
Widzę tylko zaniedbane budynki gospodarcze i zwaloną prowizorkę w postaci blachy falistej przyczepionej na klej do butów