Tradycyjne prezenty to przeszłość
Kiedyś wystarczył rower, zegarek, złoty łańcuszek lub dewocjonalia. Obecnie wybór nie jest już tak oczywisty. W ostatnich latach częstymi prezentami na pierwszą Komunię Świętą są przedmioty związane z szeroko rozumianą elektroniką. Laptopy, smartfony, smartwatche, quady, a nawet drony.
Nadal można kierować się tradycją, jednak trzeba mieć świadomość, że takie prezenty mogą nie przypaść dzieciom do gustu. W erze technologii zwykły medalik może wydawać się prezentem przestarzałym. Dlatego niektórzy decydują się na dodatkowe upominki. Warto jednak pamiętać, że tego dnia to nie prezent powinien być najważniejszy.
Złoto nawet do 1 000 zł
Odwiedzając jubilera, rodzice chrzestni najczęściej decydują się na większy zakup. Jak poinformował Mariusz Kaczor z firmy Gold-Max, zwykle jest to łańcuszek z medalikiem, co wiąże się z kosztem między 350 zł a 550 zł. Obecnie dużą popularnością cieszą się też aluminiowe, powlekane srebrem, lakierowane obrazki z grawerem.
– Takie obrazki nie śniedzieją i są bardzo ładnie wykonane. Na niektórych, dużych obrazkach, jest nawet 0,7 gr srebra. Koszt tych mniejszych to od 40 zł do nawet 500 zł za większe i kolorowe. Klienci wybierają też łańcuszki i medaliki ze srebra (około 50 zł), złote kolczyki dla dziewczynek (od 100 zł do 300 zł) lub zegarki dla chłopców (od 30 zł). Czasem ktoś szuka kompletu typu kolczyki i łańcuszek z zawieszką, ale wtedy jest to koszt około 1 000 zł – mówił Kaczor.
Do nowości należą blaszki, tworzone na podstawie zdjęcia. Wizerunek jest wtedy drukowany na złocie, a dodatkowo, z drugiej strony, znajduje się dedykacja. Ze względu na ich grubość, cena nie należy do najniższych. Ceny zaczynają się od 450 zł i sięgają nawet 1 000 zł. Do tego trzeba doliczyć jeszcze łańcuszek. Na taki wydatek decyduje się więc o wiele mniej klientów.
Jak dodał Kaczor, w ciągu ostatnich lat sprzedaż przed komunią zmniejszyła się wielokrotnie. Wpływ na to ma przede wszystkim sprzęt elektroniczny, który jest łatwo dostępny.
Na zakupy z rodzicami
Bogdan Drozdalski ze sklepu ze sprzętem sportowym i turystycznym „Max” poinformował, że w sezonie komunijnym wielu klientów odwiedza sklep i ogląda rowery. Decyzję podejmują jednak dopiero przed, albo po komunii.
– Dzieci często dostają pieniądze i wtedy przychodzą do sklepu już z rodzicami na zakupy. Wtedy wybierają taki rower, jaki będzie dziecku pasował. Ogólnie jest mniejsze zainteresowanie rowerami niż kiedyś. Jeszcze pięć lat temu ludzie widzieli prezent w rowerze. Prawdopodobnie takie rzeczy wypiera elektronika – powiedział Drozdalski.
Okazuje się, że najczęściej klienci są zainteresowani rowerami w jak najniższej cenie. Koszt jednośladu to od 1 000 zł wzwyż. Drozdalski podkreślił, że rodzice liczą się z tym, że za jakiś czas dziecko wyrośnie, a często użytkowany rower może zostać szybko zniszczony.
Cały artykuł dostępny jest tutaj
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Tradycyjne prezenty to przeszłość
Całą spiralę głupoty jakim jest zakup coraz dziwniejszych i droższych prezentów są różnej maści sprzedawcy oraz sami rodzice. Kiedyś komunia to było przeżycie duchowe, dziś to wyścigi mamony...RE: Tradycyjne prezenty to przeszłość
w czasach niedoboru, w czasach prl cieszył każdy prezent. oby był.dzisiaj w czasach przesytu i ogólnego nadmiaru każdy prezent smuci.dzisiejszego młodziaka ze smartfonem jakiego nie miała nawet nasa 5 lat temu wszytsko nudzi.znudzonym można zaproponować skok na bungee do wyrobiska na główkę bez gumy i bez srajfona.kiedyś ludzie skakali z balkonu do esów i mają przeżycia. dzisiaj to zakup akcji fabryki samsunga to nuda.