Jak bardzo dokucza nam drożyzna?
Maria Horodyska
„Od pierwszego dnia wojny w Ukrainie jestem pełna obaw. Zdaję sobie sprawę z zagrożenia, tego militarnego. Jako Polacy ponosimy również koszty pobytu w naszym kraju uchodźców z walczącej Ukrainy. Są to przede wszystkim kobiety, mamy, ciocie i babcie opiekujące się dziećmi. Wiem, że jest to obciążenie dla naszego budżetu, ale wszyscy jesteśmy ludźmi, a człowieczeństwo zobowiązuje nas do pomagania sobie”
Hania Ciuruś
„Jestem uczennicą i mieszkam z rodzicami. Widzę, że najbardziej przejmują się rosnącymi cenami. Sama dorabiam, pracując po szkole i jestem tego samego zdania. Jeszcze niedawno kupowałam loda w Lidlu za 76 groszy, a teraz muszę zapłacić 1,5 zł. I tak jest na każdym kroku. Z mojego punktu widzenia najbardziej powinniśmy się obawiać inflacji”.
Na ten temat pisaliśmy w 44 (1132) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Cały artykuł przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Jak bardzo dokucza nam drożyzna?
TruckdriverDST powiedziała : no nie tylko. jak już zburzysz to co złe trzeba zbudować to co dobre. samo sie nie zbuduje. skąd wziąć mądrych ludzi? pracowitych ludzi? uczciwych ludzi? jak rozpierniczysz to co jest a na rozpierduche to zasługuje to zaraz przykleją sie do ciebie aktywiści polityczni, którzy zaczna opowiadać o tym że oni od dawna w ciebie wierzyli, oni juz dzieciństwie w obawie przed rodzicami cztyali z latarką pod kołdrą iblblię//kapitał marksa/ książki korwina/ życiorys wałęsy/ życiorys wokalisty aja rl/ niepotrzebne skreślić. nawet prostacka dziewucha ze wsi została faworytą wieprza z komunalki a wieprz z komunalki jto protegowany jakiegoś komunistycznego dupka bez znaczenia , który z braku innych kwalifinakcji zatrudnił sie w urzędzie. jego rodzina okupuje wysokie dobrze płatne stnowiska w gminie strzelin. no w kondratowicach jest zupełnie inaczej.chcesz zrobić porządek przy użyciu umysłowych leniwych chciwych na pieniądz i na władzę odpadków. ruscy obalili cara mikołaja i teraz mają cara putina. to co chcesz to jedno a to co wyjdzie to drugie. no ale powodzenia w zmianach życzę. śliskie ryby wśliznęły sie na stołki władzy i nic nie wiedzą o tym że od dawna już śmierdzą i na bakutil się tylko nadają.RE: Jak bardzo dokucza nam drożyzna?
Janusz DST powiedziała : To podobno jakaś przeterminowana wołowina w zardzewiałej puszce z fabryki konserw Seidla w Ziębicach , która puchnie ze złości i na inter-necie gazy zgorzkniałego przegrywa popuszcza.RE: Jak bardzo dokucza nam drożyzna?
Tylko rozpierducha po całości uratuje nasz kraj.Ludwiku S. czyli Spajker
Mam przekonanie , kto ukrywa się pod "Spajker" ...RE: Jak bardzo dokucza nam drożyzna?
hm. fajne kobiety ale odpowiedzi takie standardowe. oklepane. kobiety nie muszą sie martwić bo od wojowania i od zarabiania pieniędzy są mężczyźni a nie kobiety. no a inflacją to ja się martwiłem już od roku 2008 od kiedy to amerykański bank centralny a później inne banki centralne zaczęły drukować miliardy pustych banknotów dziennie. teraz to ja mam satysfakcję że władze są zdziwione inflacją. jeszcze bardziej bawi mnie putin jako przyczyna inflacji. zakaz importu kawioru z rosji rozpędził inflację w usa. polska gospodarka ma sie dobrze. bez obaw. przemysł poligraficzny drukujący puste banknoty notuje prosperitę. teraz to można sie obawiać krachu zadłużeniowego państwa i ludności. w latach 70 tych polska miała 28 miliardów usd długu i zbankrurowała. dzisiaj dług polski to 1,3 biliona zeta a dług ludności to niewiele mniej. poprzez zadłużenia hipoteczne zaczną rozpadać sie rodziny najpierw upojone okazyjnym mieszkaniem 50 mkw za jedyne 900 tys zeta a teraz dobite odsetkami i brakiem stabilnych dochodów. socjalizm wie skąd brać pieniądze ale nie wie jak je oddawać. wie jak je wydawać ale nie wie jak je zarabiać. tego trzeba się obawiać a nie ukraińskiej wojny.