Cztery godziny o niczym?
Nie od dzisiaj wiadomo, że powiat strzeliński zarządza nieproporcjonalnie długą siecią dróg. Jeżeli dodamy do tego wieloletnie zaniedbania w remontach, to oczywiste stanie się, że powiatowi samorządowcy słusznie czynią, interesując się poprawą ich stanu. O ile przez ostatni rok najwięcej pozytywnych, i negatywnych, emocji wzbudzała działalność wrocławskiego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w strzelińskim szpitalu, to na ostatniej sesji punkt ciężkości przeniósł się na drogi. Zaczynem ponaddwugodzinnych bardziej słownych przepychanek niż dyskusji była „informacja Powiatowego Zarządu Dróg w Strzelinie przedstawiająca harmonogram prac remontowych i inwestycyjnych na drogach powiatowych uwzględniająca pilność ich wykonania”.
Zanim przejdziemy do przedstawienia stanowisk radnych, zabierających głos na sesji, diagnoza stanu technicznego dróg powiatowych. Od tego rozpoczął swoje wystąpienie Waldemar Łysiak, dyrektor PZD. - W ramach ogólnych obowiązków PZD obejmuje swoim działaniem łącznie 77 ciągów dróg o długości 402,54 km – przypomniał dyrektor Łysiak. - Wszystkie one posiadają kategorię drogi publicznej powiatowej, niemniej jednak jedynie 9 z nich, o długości 102,96 km, spełnia techniczne wymogi określone (prawem – red.) dla tej kategorii dróg. Pozostałe, z racji szerokości, pełnionej funkcji lub przebiegu trasy nie powinna posiadać kategorii drogi powiatowej – wyjaśnił po chwili dyrektor. Z przedstawionych danych wynika, że ponad 300 km dróg, którymi zarządza powiat, czytaj remontuje, naprawia, dba o bieżące utrzymanie, de facto nie jest drogą powiatową. Jednak stan prawny jest taki, że powiat na mocy jednej ustawy zarządza i musi ponosić koszty zarządu drogami, które na mocy innej ustawy nie spełniają kryteriów bycia „drogą publiczną powiatową”. Taka to Polska, właśnie!
Dziura na dziurze
Przejdźmy teraz do oceny stanu technicznego dróg powiatowych przedstawionego przez dyrektora PZD. Przegląd, badanie nawierzchni bitumicznych, wykonano w lecie 2022 r., stosując metodę LCMS. - Około 156 km zarządzanych dróg jest w stanie tzw. złym, ok. 90 km w stanie niezadowalającym, ok. 56 km w stanie zadowalającym i ok. 22 km w stanie dobrym – poinformował radnych dyrektor Łysiak. Jeżeli chodzi o drogi z nawierzchnią niebitumiczną, to powiat zarządza ok. 80 km takich dróg. - Dla nawierzchni niebitumicznych badanie zostało przeprowadzone metodą BIKB (ocena wizualna), według którego 14% (ok. 12 km – red.) jest w stanie złym – poinformował radnych dyrektor PZD. Z przedstawionych danych wynika, że ok. 250 km dróg będących w zarządzie powiatu wymaga pilnej lub bardzo pilnej interwencji. Przypomnijmy, że w 2021 r. przebudowano lub kompleksowo wyremontowano 5,9 km, czyli 1,47% dróg powiatowych, a w w ubiegłym roku już 11,3 km, tj. 2,8%. Obecnie trwają procedury przetargowe na przebudowę 6 dróg w gminach Borów, Kondratowice i Wiązów.
W dalszej części swojego wystąpienia dyrektor Łysiak przedstawił wysokość kwot i cel, na który zostaną wydane. I tak, 450 tys. zł pochłoną remonty cząstkowe masą na gorąco lub emulsją i grysem (tzw. paczerem). Prace na drogach niebitumicznych pochłoną 65 tys. zł, bieżące utrzymanie mostów – 35 tys. zł, a obowiązkowe przeglądy dróg – 120 tys. zł. Ponadto PZD poniesie koszty związane z przygotowaniem potrzebnej dokumentacji - ok. 23 tys. zł i remontów bieżących ciągników, samochodów i maszyn – 120 tys. zł.
Swoje wystąpienie dyrektor Waldemar Łysiak zakończył stwierdzeniem, że „z uwagi na warunki atmosferyczne (uniemożliwiające prowadzenie prac) nie ma możliwości opracowania oraz przedłożenia Wysokiej Radzie harmonogramu remontów cząstkowych. W systemie ciągłym PZD prowadzi remonty cząstkowe masą na zimno”.
Dla części radnych informacja nie spełniała wymogów „harmonogramu”, czemu dali wyraz w dalszej części sesji.
Pytania były różne
Jedno z pytań do dyrektora PZD sformułował radny Piotr Rozenek. - Czy zostały podjęte działania, żeby drogi prowadzące, mówiąc kolokwialnie, „do lasu”, przejęły gminy. (…) Wiem, że gminy nie chcą, bo to są koszty – zastrzegł radny. Dyrektor Łysiak odpowiedział, że w PZD wytypowano odcinki, które nie spełniają technicznych wymogów drogi powiatowej. - Przygotowujemy odpowiednie wystąpienie do zarządu powiatu, co umożliwi podejmowanie dalszych kroków – wyjaśnił dyrektor. Radnego Rozenka interesowało również wykorzystanie zakupionego ostatnio paczera. - Ze względu na warunki atmosferyczne (niska temperatura – red.) remonter (paczer – red.) jeszcze nie pracuje – odpowiedział dyrektor PZD. Informując jednocześnie, że nie zgłosił się żaden oferent na dostawę grysu wykorzystywanego w tej technologii napraw dróg i ogłoszenie ofertowe zostanie ponowione. Dostawca emulsji, drugiego składnika, został już zakontraktowany.
Radny Marian Grabas zwrócił się z sugestią, żeby rada lub zarząd powiatu zasygnalizował problem zarządzania przez powiaty drogami, które nie spełniają standardów „wyżej”. - Wiadomo, że gminy nie będą chciały przejmować dróg, bo wiąże się to z kosztami. Jeżeli państwo (polskie – red.) nie ureguluje tej rzeczy, to fikcja będzie trwała – powiedział radny Grabas.
Na ten temat pisaliśmy w 18 (1156) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Cały artykuł przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Cztery godziny o niczym?
spajker. powiedziała : Pokaż mi tą drogę którą powiat wybudował dla tego suv-a spod lasu. oni nawet przejść dla pieszych nie odświeżają czy linii na drogacha co dopiero budowa dróg. Ale mamy szykany i jest bezpiecznie, czy się mylę? Wczoraj Gulczyński chwalił się że koszą pobocza. Widzieliście to koszenie? Jeden pokos z Trześni do Brożca i po koszeniu. Chyba tjaktoj złapał kapcia, no ale przecież trzy koła ma dobre, jak mawiał klasyk. W tym zarządzie ani ilości ani jakości no poza lansem i dobrym samopoczuciem starościny, zastępcy i etatowego członka zarządu.RE: Cztery godziny o niczym?
TruckdriverDST powiedziała : w wersji współczesnej brzmiało by to tak- mój mąż proszę pani zajmuje się procedowaniem!! !!!RE: Cztery godziny o niczym?
Mój drugi komentarz...; Dialog z pewnej polskiej komedii ; -A pani mąż czym się zajmuje..?? - Mój mąż proszę pani jest dyrektorem...!!RE: Cztery godziny o niczym?
Pracuje przejeżdżając dziennie ok 200-300 km po powiecie strzelińskim i często się zastanawiam co robi PZD jak ich nigdzie na drogach nie widać? Za co ten Pan pobiera wypłatę - za bycie dyrektorem?RE: Cztery godziny o niczym?
Po co drogi? Mamy etatowego Członka zarzadu i na to kasa jestRE: Cztery godziny o niczym?
TruckdriverDST powiedziała : A gdzie on znajdzie lepszą fuchę?RE: Cztery godziny o niczym?
Karol powiedziała : Artur go sprowadził, pod drugie tam jeszcze jest kierownik co wcześniej fadromą jeździł, - no sami kompetentni.RE: Cztery godziny o niczym?
dst001 powiedziała : jakie znaczenie? podstawowe. pewien zakomplesksiony narcyz zbudował dom w polu aby taniej było i aby uchodził za milionera kazał sobie droge wyremontować. dojazd do 1go domostwa. teppendorf.pieniądze są jedne i w ramach tych pieniędzy możesz wyremomtować drogę używana przez 10 000 osób dziennie albo przez jedną osobe trzy razy w roku.ja zamawiam kino awuapark lidla i trzypasmówkę. mieszkam w pobliżu lasy. aha i tych rolników kurzących ciągnikami proszę mi usunąć. no i pogodę proszę mi poprawić. to byłem ja. ważny urzędnik zasłaniający swoje kompleksy drogim garniturem i drogimi perfumami.RE: Cztery godziny o niczym?
Jakie to ma znaczenie czy to drogą taką czy owaka, czy prowadzi do lasu czy do szkoły skóra ani na tych głównych czy bocznych niewiele się dzieją. A ich stan jest w większości przypadków tra gi czny.A jak czytam bałwochwalcze wypociny Gulczyńskiego o sprzątaniu czy koszeniu to jestem pewien, że ten człowiek nie ma wiele więcej do powiedzenia i zaprezentowania w sprawie administrowanyc h dróg. Jeżeli wasze obowiązki i siły tylko na tym się skupiają to lepiej nie będzie.Dyrektor na miarę mozliwosci
Ciężko słucha się dyrektora PZD, to bardziej kabaret niż człowiek od pracy. Skoro tak złe i nie można nic zrobić, to po co ten pan przyjął prace na tym stnaowisku?? Poszukajmy kogoś kto będzie widział mozliwosci