Walczą w słusznej sprawie. Sprzeciwiają się polityce Komisji Europejskiej, dotyczącej zielonego ładu i importu produktów rolnych z Ukrainy. Protesty rolników przybierają na sile. Należy się spodziewać, że będą jeszcze ostrzejsze. Eurokraci nie chcą bowiem wycofać się ze swoich absurdalnych pomysłów, rujnujących rolnictwo w całej Unii Europejskiej.
We wtorek, 27 lutego, przez Warszawę przeszedł „Marsz gwieździsty”. Rolnicy zablokowali stolicę. Protest rozpoczął się na placu Defilad. Stamtąd protestujący przeszli ulicami: Emilii Plater, Alejami Jerozolimskimi przez rondo de Gaulle’a, Nowy Świat, plac Trzech Krzyży na Wiejską przed gmach Sejmu RP. Następnie ulicami Piękną i Alejami Ujazdowskimi dotarli pod siedzibę Prezesa Rady Ministrów. Oczywiście, w manifestacji wzięła udział również bardzo liczna grupa rolników z powiatu strzelińskiego.
– Uczestniczyłem wspólnie z rolnikami powiatu strzelińskiego w proteście w Warszawie – mówi Tomasz Ossowiski, współorganizator strajków z gminy Kondratowice. – Były wynajęte dwa autokary. Część uczestników pojechało własnym autem lub pociągiem. W sumie było nas ponad 120 osób.
Jak informuje pan Tomasz, protest rozpoczął się pod Pałacem Kultury i Nauki. Po przemówieniu organizatorów kolumna ciągników rolniczych, myśliwi, pszczelarze, górnicy, przedstawiciele rożnych związków zawodowych i zwykłych mieszkańców stolicy udała się w kierunku Sejmu RP. Tam delegacja rolników i liderów związków rolniczych spotkała się z marszałkiem Sejmu, Szymonem Hołownią.
– W sumie było nas tam siedemnastu, a ja wspólnie z Wiktorem Szumielewiczem reprezentowaliśmy Izby Rolne – wyjaśnia Tomasz Ossowski. – Spotkanie rozpoczęło się od złożenia petycji i rozmowy o aktualnej sytuacji w rolnictwie. Każdy mógł zadać pytanie. Marszałek wszystko notował. Obiecał, że będzie w każdy możliwy sposób pomagać i rozwiązywać problemy. Następnie rolnicy udali się pod budynek Prezesa Rady Ministrów, jednak nie zastali go, bo w tym czasie przebywał w Pradze. Protest przebiegł pokojowo, ale już następny, który odbędzie się w środę, 6 marca, będzie głośniejszy – podsumowuje Tomasz Ossowski.
Cały artykuł zamieściliśmy w 9 (1197) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Materiał ten, w całości, przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Jak nie będzie rolnictwa nie będzie jedzenia i będzie głód. Zastanów się co piszesz bo jedziemy wszyscy na jednym wózku. Chcesz głodować proszę bardzo.
Glifosat
Czyli rolnicy nadal chcą truć bezkarnie Polaków glifosatem i inną niemiecką chemią?