Starosta do prokuratury
Zaraz po rozpoczęciu listopadowej sesji Rady Powiatu Strzelińskiego padło pytanie czy możliwe jest utajnienie części obrad. Pytanie to wystosował Aleksander Bek i dotyczyło punktu porządku obrad pn. sprawy różne. Ten punkt radny chciał zrealizować przy drzwiach zamkniętych, tylko w gronie radnych. Do tego jednak nie doszło, gdyż, jak stwierdził przewodniczący Mariusz Majewski, obrady organów powiatu są jawne. Istnieją nieliczne wyjątki przewidziane ustawą. Co miało być omawiane bez świadków, nie wiemy.
Na sesji powołana została Komisja Doraźna Rady Powiatu Strzelińskiego, której zadaniem będzie dostosowanie zapisów statutu Rady Powiatu do obecnie obowiązującego stanu prawnego.
- Statut wymaga pewnych korekt i poprawek – argumentował przewodniczący Majewski.
Zmiany mają zostać opracowane do 23 marca 2016 roku. W skład komisji powołani zostali radni: Aleksander Bek, Władysław Białkowski, Agnieszka Bugryn, Magdalena Krupa, Mariusz Majewski i Aleksander Ziółkowski.
Klasa II d
Radna Agnieszka Bugryn zapytała starostę, czy zapadła już decyzja o zwiększeniu środków dla strzelińskiego liceum i kiedy zostanie wprowadzona zmiana rozszerzenia dla jednej z klas drugich.
Wicestarosta Aleksander Ziółkowski odpowiedział, że zarząd zdecydował, iż dyrektor może zwiększyć ilość godzin w szkole o 480.
- Tyle jest potrzebne, by spełnić oczekiwania uczniów i ich rodziców – powiedział. - Będziemy poszukiwać środków, by to zadanie zrealizować.
Radny Piotr Rozenek przypomniał, że od stycznia te środki będą bardzo konkretne. Bez uwzględnienia ich w budżecie, wspomniane godziny nie będą mogły być realizowane.
- Budżet jest w trakcie tworzenia – zaznaczył wicestarosta. - Zarząd zaproponuje zmiany znając ich kształt.
Radna Bugryn powołała się na swoją rozmowę z dyrektor liceum. Dyrektor udzieliła informacji, że gdy tylko otrzyma środki, w krótkim czasie zmieni arkusz.
Z kolei radny Rozenek poprosił zarząd o konkretną deklarację.
- Czy w styczniu 2016 w budżecie LO będą odpowiednie środki na prowadzenie zajęć? - pytał. - Dyrektor nie wprowadza zmian, nie mając zabezpieczonych środków, gdyż w którymś momencie stanie przed problemem dyscypliny budżetowej.
Nastąpiła dłuższa dyskusja. Przedstawiciele zarządu twierdzili, że dyrektor otrzymała zgodę na wprowadzenie dodatkowych godzin. Radni pytali natomiast, jaką gwarancję ma dyrektor na otrzymanie dodatkowych pieniędzy.
Starosta Marek Warcholiński przyznał, że środki będą zabezpieczone. W przyszłym roku budżetowym będzie to ok. 20 tys. zł.
Gimnazjum dwujęzyczne
Radny Norbert Raba zapytał, czy zarząd zajmował się sprawą uczniów gimnazjum dwujęzycznego, którzy od września mają dwie godziny języka obcego mniej, niż w poprzednich latach.
- Czy rodzice dzieci z gimnazjum muszą zorganizować protest i powiadomić kuratorium, żeby zarząd zajął się ich sprawą? - pytał.
Wicestarosta odpowiedział, że wspomniany protest byłby dziwny, ponieważ nie ma do niego żadnych podstaw.
- Wręcz przeciwnie – podkreślił. - Na bakier z prawem oświatowym były rozwiązania, które funkcjonowały w latach ubiegłych.
Radny Raba zauważył, iż rodzice i dzieci zostali oszukani. W czerwcu składali podania do szkoły, w której obowiązywała inna siatka godzin j. angielskiego, niż się okazało we wrześniu.
Sprostowanie
Przewodniczący Majewski poinformował radnych, iż do Biura Rady wpłynęło pismo od Renaty Dobuckiej, zawiadamiające o umyślnym popełnieniu przestępstwa przez starostę Marka Warcholińskiego w dniu 5 listopada. Przewodniczący 10 listopada przekazał pismo odpowiedniemu organowi – prokuratorowi rejonowemu w Strzelnie.
Natomiast radny Aleksander Bek zwrócił się do do starosty z pytaniem, czy uważa, że wywiązał się z deklaracji sprostowania, jaką rolę pełnił Jacek Augustyn w negocjacjach z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym we Wrocławiu.
- Czy uważa pan, że to, o czym pan wspomniał drobnym druczkiem, na przedostatniej stronie gazety wyczerpuje formułę sprostowania? - pytał. - Pozwolę sobie zauważyć, że nie. Gdyby tak rzeczywiście było, nie ukazałby się wywiad z panem Augustynem zamieszczony w ostatnim wydaniu gazety.
Starosta odpowiedział, że uważa, iż wywiązał się z deklaracji.
Radny Bek stwierdził, że dla dobra całego powiatu należałoby kategorycznie sprostować informację.
- Trzeba wreszcie powalić na kolana tego doradcę – podkreślił, jednocześnie przepraszając za użyte sformułowanie.
Radna Magdalena Krupa poparła wniosek powołując się na prawidłowy wizerunek rady.
- Dobrze byłoby się odciąć od tej osoby, by ewentualna jej pozycja jako lobbysty nie była wykorzystywana przeciwko radzie – zaznaczyła.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Starosta do prokuratury
Gość powiedziała : No ktoś temu mądrali napisał prawdę.RE: Starosta do prokuratury
"Piękny" tytuł - "STAROSTA DO PROKURATURY". Ale trzeba zapytać jeszcze który?RE: Starosta do prokuratury
"Trzeba wreszcie powalić na kolana tego doradcę Dobrze byłoby się odciąć od tej osoby" , do naprawy szpitala wystarczy dawna sprzedawczyni pączków w szkolnym sklepiku nauczyciele w roli radnych oraz były prezesik śmieciarni w obornikach. aha, przyda się jeszcze 300 tys prezentu miesięcznie przez następne 100 lat.Przypomnienie...
Panu Bekowi należy przypomnieć, że sytuacja w szpitalu jest bardzo trudna i on też ponosi za to częściową odpowiedzialnoś ć bo za czasów kiedy był ten pan starostą to dług szpitala nie malał tylko rósł, rósł i rósł... w przeciwieʼnstwie do Oławy, gdzie odpowiednio wczenie podjęto rodki zaradcze łącznie z funduszami zewnętrznymi.