Z dziećmi wszędzie muszą uważać
Opady śniegu, spadki temperatury i silny wiatr każdej zimy przyczyniają się do trudnych warunków na drogach. W ubiegłym tygodniu o niebezpiecznych odcinkach na terenie gminy Strzelin opowiedział jeden z kierowców szkolnego autobusu. Jako szczególnie groźne zimą trasy wskazał drogi w Gęsińcu i Gościęcicach.
Wyjątkową ostrożność podczas jazdy muszą zachować także kierowcy szkolnych autobusów z pozostałych gmin powiatu strzelińskiego. Transportem dzieci do szkół na terenie gminy Wiązów zajmuje się Mariusz Szydziak. Jak stwierdził, jest kilka gminnych dróg, które zimą są słabiej odśnieżane. Należy do nich m.in. trasa w kierunku Janowa, problemy sprawia też odcinek między Kowalowem a Wawrzyszowem.
– Zima jest cięższym okresem do jazdy, ale jak na razie w tym roku dajemy sobie radę. Problemy zdarzają się też na bocznych drogach, które są mniej uczęszczane. W ubiegłym roku ani od początku stycznia br. nie zdarzyło się, żebym musiał zawracać ze względu na bardzo złe warunki – powiedział kierowca. Zwrócił jednak uwagę na zimę sprzed kilku lat, kiedy opady śniegu były tak intensywne, że przejazd niektórymi drogami był całkowicie niemożliwy.
Na pewnych odcinkach jezdni przyczepność jest dużo mniejsza, mowa tutaj o kostce lub niektórych rodzajach asfaltu. Szydziak zaznaczył, że zimą utrudniony ruch jest także na wiązowskim rynku, gdzie kostka bywa bardzo śliska.
Zdaniem Janusza Cieśli, kierowcy autobusu rozwożącego dzieci w gminie Borów, najgorsze warunki zimą to niskie temperatury i silny wiatr. Zdarzają się trasy, którymi dużo trudniej jeździć, co może zależeć od natężenia ruchu samochodowego. – Najgorszy odcinek to trasa Borek Strzeliński - Ludów Śląski. W Ludowie stan nawierzchni jest bardzo zły. Tam co roku na drodze robi się „szklanka”, jest oblodzona na całym odcinku. Inny odcinek to droga od Kurczowa do Boreczka, gdzie na nawierzchni tworzy się lód i trzeba uważać – mówił Cieśla.
Ponadto kierowca zwrócił uwagę, że zimą więcej piasku powinno znajdować się na skrzyżowaniach w Borku Strzelińskim. Na wszystkich odcinkach najgorszy jest jednak lód i na to powinno się zwracać największą uwagę. – Wozimy dzieci i wszędzie musimy uważać. Nawet przy posesjach nie wiadomo czy za zakrętem ktoś nie wyjedzie. A na oblodzonej nawierzchni, nawet jadąc 30km/h nie jest się w stanie zahamować – dodał kierowca.
Według Szymona Kitajczuka, kierowcy autobusu szkolnego z gminy Przeworno, zimą najtrudniej jeździ się w okolicach Gromnika, a więc w stronę Romanowa i Dobroszowa. Duże utrudnienia zdarzają się też na oblodzonej drodze z Krzywiny do Samborowiczek. Pozostałe odcinki na terenie gminy są przejezdne i nie stwarzają większych problemów. Nie zaszkodzi jednak posypywanie tras większą ilością piasku i soli.
O warunki na drogach zapytali również kierowców autobusów z gminy Kondratowice, jednak żaden z nich nie chciał udzielić komentarza w tej sprawie.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
jak zima to śnieg
busy jezdza normalnie i nie narzekaja