Nasze „Loch Ness”, czyli stwór ze stawów
Słowo stwór to przesada, ale wielki już nie. Był to bowiem sporych rozmiarów żółw. Prawdopodobnie nie był to rodzimy gatunek żółwia błotnego, gdyż sfotografowany osobnik miał około 25 - 30 cm, a to znacznie więcej niż osiągają żółwie błotne. Wylegiwał się na pniu i mimo iż był fotografowany ze sporej odległości, był bardzo czujny. Natychmiast po zauważeniu fotografa zanurkował w otchłani.
Cały artykuł dostępny jest tutaj
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Nasze „Loch Ness”, czyli stwór ze stawów
Na Konopnickiej jest kałużaA z kałuży się wynurzaHipopota m powiadacie?Nie! to tata po wypłacieRE: Nasze „Loch Ness”, czyli stwór ze stawów
loch na tronie i loch na gałęzi. tak to bywa w polityce i w przyrodzie.