Rafał Dutka ze Strzelina ma cztery lata. Zaraz po urodzeniu okazało się, że chłopczyk ma poważną wadę serca – zarośnięcie zastawki trójdzielnej. Wiadomość o chorobie dziecka dla rodziny była szokiem. Nikt z bliskich nie cierpiał na podobne schorzenia, a Iwona Dutka (matka chłopca) ma dwójkę zdrowych dzieci. Badania prenatalne nie wykazywały żadnych nieprawidłowości. – Gdy lekarz powiedział mi o wadzie serca Rafałka, to zwaliło mnie z nóg. To poważna choroba. Synek nie ma połowy serduszka – mówi Iwona Dutka. Pierwsze chwile życia Rafałka były bardzo trudne. Natychmiast trafił do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu. Podłączony do respiratora spędził tam ponad dwa tygodnie. – Na szczęście, badania nie wykryły innych schorzeń. Lekarze obawiali się, że Rafałek może mieć m.in. chore nerki, gdyż dzieci cierpiące na tę chorobę często mają także inne dolegliwości – tłumaczy. Po wyjściu ze szpitala Rafałek musiał zostać pod ścisłą kontrolą kardiologa. Przez pierwsze miesiące chłopczyk był bardzo niespokojny. Miał problemy ze swobodnym oddychaniem, a gdy męczył się, siniały mu usta. Okazało się, że niezbędna będzie operacja. Przeszedł ją, gdy miał pół roku. – Bardzo baliśmy się operacji, ponieważ lekarze pracowali na otwartym sercu. Na szczęście wszystko skończyło się szczęśliwie – mówi pani Iwona. Po operacji u Rafałka poprawiła się saturacja (procent wysycenia krwi tlenem), dzięki czemu jego stan zdrowia polepszył się. Mimo to, nie obyło się bez leków i dalszych kontroli.
Wymaga stałej opieki…
Chłopczyk rozwija się prawidłowo. Jest bardzo żywym i pogodnym dzieckiem. Wymaga jednak stałej opieki, ponieważ nie może się przemęczać, a w nocy musi spać w odpowiedniej pozycji (wysoko głowa). Nadal jest pod kontrolą lekarzy. Rafał jeździ do Wrocławia na prywatne wizyty do kardiologa. Od państwa otrzymuje pomoc (świadczenie pielęgnacyjne). Obecnie chłopczyk nie przyjmuje leków. Niestety, są też gorsze wieści. Wadę, którą ma chłopczyk, koryguje się operacyjnie kilka razy. Wszystko wskazuje, że w najbliższym czasie (być może w tym roku) czeka go druga operacja. To nie wszystko. W przyszłości może być potrzebna operacja za granicą. Wszystko zależy od tego, jak będzie rozwijał się chłopiec.
Na początku ubiegłego roku Rafał został podopiecznym Stowarzyszenia „Gramy o życie”. Na jego leczenie zbierane są pieniądze w różnych akcjach, np. sprzedaż ciast. Rafałek ma również swoje subkonto, na które ludzie dobrej woli mogą wpłacać pieniądze ( nr. 34 9588 0004 0000 6044 2000 0150).
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Rafałek nie ma połowy serduszka
Robin powiedziała : Durniu skończony, zastanów się co piszesz. Znam mamę Rafalka - kobieta z sercem na dłoni. Zanim zaczniesz kogokolwiek oceniać, spójrz najpierw w lustro i zrób sobie własnych rachunek sumienia.ggg
małemu życzę zdrowia,jest mały i bezbronnyRE: Rafałek nie ma połowy serduszka
szkoda dziecka,ale nie jego mamy.Drugiego takiego człowieka nie znam i drugiej takiej rodziny.szkoda gadac...Rafcio
Rafałem jest cudownym dzieckiem i zasługuje na naszą pomoc.plotkara
:P