ZNAJDŹ NA STRONIE

 

Prezes strzelińskiego koła wyjaśnił, że po odłowie wszyscy zainteresowani mogli przyjść i obejrzeć wyłowione rybyDolny staw w Białym Kościele zaczyna wyglądać coraz bardziej niepokojąco. Wszystko za sprawą śniętych ryb, które pozostały w zbiorniku po październikowym odłowie. - Bardzo źle się stało, że część ryb nie przeżyła – powiedziała burmistrz. Jak wyjaśnił tę sprawę prezes PZW Pychowski? Na domiar złego między prezesem a jednym z wędkarzy toczy się konflikt.
W ostatnim czasie do naszej redakcji dotarły niepokojące informacje dotyczące stawu w Białym Kościele. Sygnały dotyczą śniętych ryb na powierzchni wody, które coraz częściej zauważają mieszkańcy. Może to wskazywać, że odławianie, które odbyło się w październiku 2015 r., nie zostało przeprowadzone kompleksowo i należycie.
Burmistrz Miasta i Gminy Strzelin Dorota Pawnuk nie jest za ten stan rzeczy odpowiedzialna, gdyż tłumaczy że gmina nie prowadziła odłowu ryb ze zbiornika w Białym Kościele. Wszelkie prace były wykonywane przez Polski Związek Wędkarski, który jest samodzielną jednostką, do którego obowiązków należy m.in. zarybianie i odławianie ryb ze zbiorników wodnych. - Jednocześnie przypominam, że z naszej strony udzieliliśmy wszelkiej pomocy wędkarzom – powiedziała burmistrz.
Dodała, że jednostki OSP Nowolesie i Kuropatnik udzieliły aktywnej pomocy przy odłowie, a ponadto były do dyspozycji również w późniejszym okresie, aby uratować ryby pozostałe w zbiorniku. - Niestety, zdecydowano inaczej. Moim zdaniem, bardzo źle się stało, że część ryb nie przeżyła. Do wykonania niezbędnych prac na zbiorniku w Białym Kościele obligują nas decyzje administracyjne i względy bezpieczeństwa. Natomiast ryby są własnością PZW i to związek podejmował w tej sprawie wszystkie decyzje – stwierdziła Pawnuk.

Zginęło ćwierć tony ryb?
Jak wyjaśnił prezes strzelińskiego koła PZW Stanisław Pychowski, nigdy nie da się odłowić wszystkich ryb w 100%. Utrudnienia sprawiła także ogromna ilość namułu. – W stawie jest teraz płytko, może ponad pół metra wody. Jednak bardzo rzadki namuł miał około metra i mniejsze ryby się w nim chowały. Żeby można było odłowić tzw. drobnicę, konieczne byłoby zanurzenie sieci głęboko w namule i wyciągnięcie ryb razem z nim – powiedział prezes.
Dzięki strażakom, podczas odłowu wszystkie ryby były płukane w wodzie, aby oczyścić im skrzela, gdyż same nie poradziłyby sobie w innym stawie. Według prezesa, decyzję związaną z drobnicą musi podjąć wrocławski zarząd.
Sprawę skomentował także wieloletni wędkarz Roman Rogowski. - Nie odłowili do końca, bo im się nie chciało. Można było wziąć mniejszą siatkę i wyłowić do dna. To nie tylko drobnica, moim zdaniem, śnięte są także węgorze (widoczne były na niektórych zdjęciach - red.), które chowają się w norach. Zginęło około 250 kg ryby – stwierdził Rogowski, przewodniczący komisji rewizyjnej strzelińskiego koła, który ostatnio złożył rezygnację.
Ponadto Rogowski jest zawiedziony, że październikowemu odławianiu ryb nie mogli przyglądać się członkowie koła. Terenu pilnowały policja oraz straż miejska. Jego zdaniem, większe ryby zostały rozdane członkom zarządu pod osłoną nocy. – To trochę nie fair. Wędkarze mieli prawo być przy ważeniu, bo to była ich ryba. Oni za to płacili przez tyle lat, a skorzystał wrocławski zarząd. Uważam, że zarząd się pospieszył, a ryby mogły być w stawie jeszcze w lecie. Zrobili nie po wędkarsku. Moje zdanie jest takie, żeby to koło zlikwidować – uznał Rogowski.
Prezes Pychowski odniósł się do tych zarzutów i uznał je za bezczelne. Wyjaśnił, że obecność straży miejskiej była konieczna ze względu na bezpieczeństwo. – Tam było ślisko i lała się woda. Nie jest to równy teren, a pojemniki z rybami były ciężkie. Gdyby ktoś się poślizgnął, rozpoczęłaby się afera. Ludzie nie mogli się kręcić, żeby nie doszło do wypadku, a ryby zostały jak najszybciej przewiezione do drugiego stawu. Pierwszego dnia były duże utrudnienia, ludzie się pchali i przeszkadzali – przypomniał Pychowski. Dodał również, że po odłowie wszyscy zainteresowani mieli okazję, aby przyjść i przyjrzeć się wyłowionym rybom.
Po październikowym odłowie w dolnym stawie w Białym Kościele pozostało wiele śniętych ryb
Niedostępne dokumenty?
Rogowski wskazał także nieścisłości związane z funkcjonowaniem strzelińskiego koła wędkarskiego. Okazuje się, że nie dotyczą one jedynie przeprowadzenia odłowu i pozostawienia w stawie śniętych ryb. Jak stwierdził, skarbnik koła zrezygnował z funkcji, ponieważ nie postępował zgodnie ze statutem. Rogowski pisał o tym również w liście opublikowanym w „Słowie Regionu Strzelińskiego”.
– To oszczerstwa. Skarbnik zrezygnował ze swojej funkcji tylko dlatego, że znalazł pracę. Nie zawsze mógł się zwolnić, albo znaleźć zastępstwo - mówił prezes. Podkreślił, że Rogowski, jako przewodniczący komisji rewizyjnej, mógł kontrolować koło co miesiąc. – On tego w ogóle nie robił. Nie robił tego celowo. Pan Rogowski powiedział, że ma zostać moim zastępcą, bo chce rządzić. Nie chce być prezesem, bo ponosiłby odpowiedzialność, ale chce rządzić. Kiedy dowiedział się, że nic z tego, stwierdził, że po nowym roku nie będziemy już w zarządzie – tłumaczył Pychowski.
Zdaniem Rogowskiego, zarząd strzelińskiego koła dopuszcza się wielu przekrętów: - Robią takie machlojki, że głowa boli. Podkreślił, że jako przewodniczący komisji rewizyjnej niejednokrotnie próbował przeprowadzić kontrolę, ale dokumenty nie zostały mu udostępnione. Było to także powodem kłótni. – Ukarali mnie i dali naganę za to, że mówiłem o nieprawidłowościach i napisałem na nich skargę do wrocławskiego zarządu. Nigdy przez 55 lat w kole nie byłem karany – powiedział Rogowski.
– Przyniósł pismo z terminem do kiedy mamy mu udostępnić dokumenty i w tym samym dniu złożył rezygnację. Gdyby przeprowadził kontrolę, musiałby podpisać, że wszystko jest w porządku. Teraz wydaje mu się, że może śmiało wszystkich pomawiać. Nie boimy się, że coś jest nie tak – zapewnił prezes Pychowski.



UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
strzelinianin
RE: Śnięte ryby straszą w Białym Kościele
alf powiedziała :
strzelinianin powiedziała :
Po jesiennym wypuszczaniu wody i odłowie ryb na dolnym stawie ,jest on w połowie ponownie napełniony wodą.O co w tym wszystkim chodzi??? Ktoś potrafi to wyjaśnić ???
Chodzi o to, że w urzędzie gminy panuje bałagan, brak umiejętności zarządzania, brak odpowiedzialności i totalna nieudolność. W końcu ryba psuje się od głowy.
Ja jeśli mam pretensje do Pani Burmistrz to min. o to,że zbyt mało wymaga od swoich pracowników,bo przecież sama nie musi zaglądać w każdą dziurę.Tylko powinna wymagać i gonić do roboty,a jak nie to Pamelo żegnaj !!!

0
Gravatar
alf
RE: Śnięte ryby straszą w Białym Kościele
strzelinianin powiedziała :
Po jesiennym wypuszczaniu wody i odłowie ryb na dolnym stawie ,jest on w połowie ponownie napełniony wodą.O co w tym wszystkim chodzi??? Ktoś potrafi to wyjaśnić ???
Chodzi o to, że w urzędzie gminy panuje bałagan, brak umiejętności zarządzania, brak odpowiedzialnoś ci i totalna nieudolność. W końcu ryba psuje się od głowy.

0
Gravatar
strzelinianin
RE: Śnięte ryby straszą w Białym Kościele
Po jesiennym wypuszczaniu wody i odłowie ryb na dolnym stawie ,jest on w połowie ponownie napełniony wodą.O co w tym wszystkim chodzi??? Ktoś potrafi to wyjaśnić ???
0
Gravatar
Adrian
woda zakażona
Uważam ze płacenie składek związku DST nie ma sensu. Jeździłem kilka lat na ryby na Biały Kościół, zimową porą niby nie było sypane wapno do wody potem zdziwienie czemu woda kwitnie i umierają ryby, Po drugie jak można było ośrodek dopuścić do kąpieli skoro jest jak jest:!!!
0
Gravatar
Kunta Kinte
RE: Śnięte ryby straszą w Białym Kościele
Nie rozumiem stanowiska Urzędu Gminy, a raczej braku krytyki w powyższej sprawie. Toż to skandaliczne działanie. Taką sprawę winna zbadać prokuratura.
0
Gravatar
Krzykacz
Co do Rogowskiego
Ładnie opisane i w ogóle, ale dostęp do ważenia i możliwości do oglądania odłowu mieli wszyscy..z dalsza ale mieli.. Więc stwierdzenie że nie było możliwości jest farszem.Po drugie każdy kto miał ochotę i chęci mógł być przy odpowie blisko pod warunkiem że pomagał w odlowie tak jak ja. Ale niestety większość chciała by tylko patrzeć najlepiej z odległości centymetra a chętnych do pomocy to na jednej ręce można było policzyć. Co do dużych ryb. Jak można było je rozdać w nocy członka zarządu skoro wszystko było przewożone na bieżąco na drugi staw i wpuszczane przez rękaw. Ze strony Rogowskiego wszystko wygląda zawsze inaczej niż to jest a sam dupy do niczego nie ruszy! Na miejscu Pana Pychowskiego wytoczył bym mu proces o publiczne pomówienia a Pzw powinno się zastanowić co do członkostwa tego Pana. Napisał Rogowski że w kole nie był karany, ale niestety karany był prawomocnym wyrokiem sądu... Za co to już niech sam powie a z tego co wiem to statut tego koła ma zapis że " osoba katana prawomocnym wyrokiem sądu....nie może być członkiem zarządu oraz pełnić funkcji z nim związanych" Więc Panie Rogowski strzeliłeś sobie sam w łeb! I nie pozdrawiam Pana
0
Gravatar
Kx
RE: Śnięte ryby straszą w Białym Kościele
Jaki Roman nie jest to chyba jednak w tym temacie trzeba mu przyznać rację. Co lepsze rybki popłynęły przed świętami. A kto by się drobnicą interesował? Chyba tylko wędkarze a nie zarządcy. I płaćmy nadal składki, a nasze pzw, już pomijając porozumienie z Opolem, zabrało nam Wałbrzych. Bo kto z nimi chce się porozumiewać? Co my możemy im dać?
0
Gravatar
rozbawiony
RE: Śnięte ryby straszą w Białym Kościele
Dlaczego nie napiszecie kim był ten" wieloletni wędkarz" przed paru laty? To pozwoli bez trudu zrozumieć sedno sprawy
0
Gravatar
jerry
Bezkarność
Wędkarska brać płaci słono całoroczne składki. Dlaczego nikt nie ponosi konsekwencji za źle popełniane czyny.
0
Gravatar
spajker
RE: Śnięte ryby straszą w Białym Kościele
kowalski złowi "nielegalnie" rybę- bez legitymacji wędkarza i już państwo bezprawia nałoży na niego karę grzywny albo osadzi w pierdlu. państwo bezprawia ukatrupi tysiące ryb i rodacy nic się nie stało, nic się nie stało to nie nasza wina że nie potrafimy dobrze zrobić tego co powinniśmy umieć.
0

Przeczytaj również