Wędkowanie jest popularną formą spędzania wolnego czasu. To hobby pochłania coraz więcej osób, również niepełnoletnich. Czy przed ukończeniem 18 lat może legalnie korzystać z łowiska? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Piotra Stojowskiego, członka Koła Wędkarskiego ,,Okoń” w Strzelinie. - Do 14 roku życia nikt dziecku nie wyda karty wędkarskiej. Reguluje to ustawa o rybactwie śródlądowym. Kolejnym warunkiem do uzyskania odpowiednich uprawnień jest zdanie egzaminu na kartę, który odbywa się w danym kole. Komisję egzaminacyjną tworzą członkowie koła, a kandydat musi wykazać się znajomością wspomnianej wcześniej ustawy. Pojawiają się między innymi pytania o okresy ochronne ryb, ich wymiary, zagadnienia z ekologii - powiedział Stojowski. Dodał także, że dzieci przed 14. rokiem życia, które chcą łowić na wodach Polskiego Związku Wędkarskiego, muszą udać się do jednego z kół wędkarskich z opiekunem. Następnie po opłaceniu 50 zł wyrabia się takiemu dziecku legitymację członkowską. - Dodatkowo do legitymacji wydaje się zezwolenia z wykazem wód, gdzie można łowić - kontynuował.
A jakie opłaty musi ponieść ktoś, kto chce legalnie łowić ryby? - Należy zapłacić 75 zł za członkostwo w Polskim Związku Wędkarskim, które samo w sobie nie daje nic. Dopiero po wydaniu 145 zł można łowić ryby w okręgu wrocławskim. Nie jest to stała stawka dla okręgów w całym kraju, gdyż poszczególne jednostki same ustalają wysokość opłat - powiedział Stojowski.
Warto dodać, że opłaty, o których wspomniał, uprawniają do wędkowania do końca roku kalendarzowego, w którym zostały uiszczone. - Jeśli nie wpłaci się odpowiednich kwot do końca kwietnia, to od początku maja trzeba wykupić dodatkowy znaczek, czyli tzw. wpisowe. Kosztuje on 25 zł w przypadku osób dorosłych i 12 zł w przypadku dzieci do 16 roku życia. Ten przepis funkcjonuje już od wielu lat - mówił członek koła ,,Okoń”.
Koła wędkarskie działają na zasadzie stowarzyszeń i mogą wprowadzać swoje wewnętrzne opłaty członkowskie. - W naszym kole pobieramy opłaty wynikające tylko i wyłącznie z przepisów. Resztę środków szukamy we własnym zakresie. Niedawno byliśmy z dziećmi z naszej gminy w Zdzieszowicach w województwie opolskim na dwudniowym obozie wędkarskim. Było sporo ciekawych zajęć i atrakcji - powiedział Stojowski.
Organem wydającym karty wędkarskie w naszym regionie jest Starostwo Powiatowe w Strzelinie. - Starosta wydaje taki dokument na podstawie wniosku o zdanym egzaminie. Potem kandydat wraca do nas z dwiema fotografiami, a my wydajemy mu kartę wędkarską. Pobieramy przy tym jednorazową opłatę w wysokości 10 zł - poinformowała Małgorzata Koryś z Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w Strzelinie.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Butelka.
Zacznę od tego, że łowię od kąd pamiętam czyli ok. 30 lat. Wkońcu dotarło do mnie, że wędkarze nabijani są w przysłowiową butelkę. Wędkarz wpłaca rocznie 250 zł haraczu. PZW z tego tytułu otrzymuje ogromne pieniądze. Z roku na rok przybywa coraz więcej nowych wędkarzy.Dawniej karta wędkarska upoważniała łowienie ryb w całym kraju na wodach nizinnych. Dzisiaj jest inaczej.Każdego roku zarybienia są dokonywane przez koła ilość ryb do 1h lustra wody nie do ilości członków w danym kole. Dlatego nie ma ryb w naszych wodach. Jest prowadzona zła gospodarka. Nasze pieniążki od wielu lat są bardzo źle zarządzane i gospodarowane. Szkoda tylko, że nikt znowu nie ponosi odpowiedzialnoś ci za całokształt gospodarki PZWu.