W czwartek, 1 września, przy Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Strzelinie odbyła się akcja honorowego krwiodawstwa. Do oddania krwi zaproszeni zostali wszyscy, którzy chcieli w ten sposób pomóc innym.
Jak poinformował lekarz transfuzjolog Ryszard Kozłowski z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa im. prof. dr. hab. Tadeusza Dorobisza we Wrocławiu, zbiórki krwi organizowane są z inicjatywy mieszkańców. Najczęściej dochodzi do nich, kiedy dawcom może być trudno dotrzeć do Wrocławia. Każda taka zbiórka trwa najczęściej cztery godziny.
Frekwencja jest różna, jednak średnio w strzelińskich zbiórkach bierze udział około 40 osób, co jest dobrym wynikiem. W ten sposób, z kilku akcji rocznie udaje się zebrać ponad 20 litrów krwi. W poprzedniej, lipcowej zbiórce przy CKZiU oddano aż 13 litrów.


„Dla mnie to przyjemność”
– Ekipy systematycznie, już od kilkunastu lat zastępują punkty krwiodawstwa, które kiedyś znajdowały się przy każdym szpitalu. Zmieniła się także technologia. Jesteśmy bardziej mobilni. W tej chwili centralnie wykonuje się badania wirusologiczne i serologiczne oraz wysoko specjalistyczną preparatykę krwi. Każdy dawca ratuje życie przynajmniej trzem osobom. Dlatego, że z każdej donacji uzyskuje się trzy preparaty – powiedział dr Kozłowski.
Dodał, że pobrana krew do sześciu godzin musi trafić na preparatykę, aby zgodnie z technologiami była spreparowana. W miejscowościach, gdzie krew oddaje więcej mieszkańców, pracują jednocześnie dwie ekipy. Zdarza się również, że organizowany jest transport, aby w ciągu sześciu godzin pobrana krew dotarła do Wrocławia.
- Oddaję krew już od bardzo wielu lat. Łącznie to około 70 litrów. Cieszę się, że mogę w ten sposób pomóc ludziom. Jestem zdrowy i niech tak będzie nadal. Ludzie oddają krew z różnych powodów, a niektórzy z poczucia obowiązku i to jest fajne. Nie ma się czego bać, na pewno nie malutkiej igły – powiedział Marek Jabłonowski ze Strzelina.
Na zbiórkę krwi przy CKZiU z niecierpliwością czekał również mieszkaniec Kazimierzowa. - Lubię pomagać ludziom i z tego powodu oddaję krew. Robię to już od kilku lat i będę robił nadal, dopóki pozwoli na to zdrowie. Szczerze mówiąc, dla mnie jest to przyjemność. Żona również chciałaby oddawać krew, ale niestety nie może. Zawsze cieszę się z sms-a ze starostwa powiatowego z powiadomieniem o organizowanej zbiórce – mówił Jacek Piskorz.
Nieco inne powody skłaniają do oddawania krwi Bogdana ze Strzelina. – Jak mi w pracy krwi napsują, to przyjdę co dwa miesiące i krew się zregeneruje. Robię to już od kilku lat i skłoniła mnie do tego praca. Namawiam innych do oddawania, ale nie chcą, wynika to pewnie ze strachu – powiedział.












































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
RE: Każdy dawca ratuje życie przynajmniej trzem osobom
W&W powiedziała : możesz bonzowi co to 50 kilo pln na mc zarabia wazelinować i być dla niego publicznością oklaskującą jego mądrość i sukcesy. możesz też opisywać fakty, które ujawnią że pozornie ważny bonzo jest w istocie małym kazikiem napompowanym pieniądzem i niezasłużonymi honorami. jak pijakowi zabiorę cały jego majątek - czyli foliówkę z puszkami to u niego nic się nie zmienia. pozostaje on pijakiem bez foliówki. jeżeli bonzowi biznesowemu albo partyjnemu zabiorę jego stanowisko jego samochód jego kobietę to kim stanie się bonzo??? ja odzieram fałszywców z falszu.RE: Każdy dawca ratuje życie przynajmniej trzem osobom
spajker powiedziała : Spayker nie należy krytykować tylko ale trzeba z pieczołowitości ą bonzom podpowiadać. Są kraje gdzie nic się nie marnuje.RE: Każdy dawca ratuje życie przynajmniej trzem osobom
jakiś rok temu było na necie ujawnione ogromne marnotrawstwo zebranej krwi, nie pamiętam na czym ono polegało ale chyba uciekały "terminy przydatności", pojemniki z krwią później wywalano i był jej niewykorzystany nadmiar. jedni honorowo krew oddają inni zbierają i z pieczołowitości ą szanują a jeszcze inni szpitalni boznowie krew marnują/marnowali.