Mieszkańcy Mikoszowa od wielu lat walczą o remont drogi powiatowej. Nawierzchnia z kostki kamiennej jest w kiepskim stanie. Przejazd tym odcinkiem to dla kierowców udręka. Wielu z nich decyduje się na częściową jazdę poboczem, aby w mniejszym stopniu odczuwać drgania spowodowane „nieszczęsną” kostką. Jeździ tamtędy sporo aut, szczególnie w kierunku Stowarzyszenia Św. Celestyna. – To wstyd, że ta droga tak wygląda. Przejeżdżają tędy mieszkańcy wielu regionów, m.in. Wałbrzycha, Kłodzka czy Nysy – zaczyna Irena Łyszkiewicz z Mikoszowa. Mieszkańcy wielokrotnie zwracali się do Starostwa Powiatowego w Strzelinie z prośbą o naprawę drogi. – Najpierw urzędnicy stwierdzili, że planowane jest u nas wykonanie instalacji gazowej i nie ma sensu wcześniej naprawiać nawierzchni – twierdzi Joanna Kowalczyk, była sołtys Mikoszowa. - Później podobną argumentację przedstawiano przy instalacji wodociągowej i kanalizacji sanitarnej. Od pewnego czasu doprowadzone mamy wszystkie media, a droga nadal nie została naprawiona - dodaje. Jak wskazują mieszkańcy, przed położeniem kanalizacji na kostkę nałożono warstwę asfaltu. – On pękał, ale co jakiś czas uzupełniano ubytki. Po wykonaniu kanalizacji usunięto asfalt, zostawiając nierówną kostkę – tłumaczy Kowalczyk. Ludzie powoli tracą cierpliwość. W walce o remont pomaga im radny Rady Miejskiej Strzelina Piotr Litwin. Na jednym z ostatnich zebrań wiejskich temat drogi ponownie był poruszany. – Ze strony starosty padła deklaracja, że przedstawi Radzie Powiatu wniosek o przebudowę drogi w budżecie na 2017r. Na jednym z zebrał również burmistrz Strzelina zapewniła, że gmina jest w stanie dołożyć do inwestycji. Mamy nadzieję, że w końcu uda się naprawić tę drogę. Tu nie można normalnie żyć. W domu pękają ściany, a hałas pędzących samochodów po kostce jest nie do zniesienia – mówi pani Joanna.
„Nie mogę obiecać”
W tej sprawie zwróciliśmy się do Starostwa Powiatowego w Strzelinie. Starosta Marek Warcholiński oraz wicestarosta Aleksander Ziółkowski uczestniczyli w kilku spotkaniach w Mikoszowie. – Pierwotnie mieszkańcy wnioskowali, aby opracować kosztorys nakładki asfaltowej na kostkę. To zostało zrobione. Szacunkowy koszt tego zadania wyniósłby ok. pół miliona złotych – zaczyna starosta Marek Warcholiński. – Na ostatnim zebraniu mieszkańcy zmienili jednak swój wniosek, proponując przebudowę całego odcinka drogi, od skrzyżowania z drogą krajową nr 39 (w kierunku Łagiewnik) do drogi wojewódzkiej 395 w kierunku Ziębic – dodaje. Podkreśla, że takie zadanie (odcinek blisko 2 km) wiąże się z kosztami nawet kilku milionów złotych. – Poinformowałem mieszkańców, że przedstawię zarządowi ten wniosek do budżetu na 2017r. Tę informację przekazałem już członkom zarządu. Wniosek mieszkańców Mikoszowa, tak jak każdy inny, będzie analizowany i rozpatrywany przez PZD oraz zarząd, a ostateczną decyzję w sprawie wszystkich zadań inwestycyjnych podejmie Rada Powiatu. Nie mogę obiecać, że inwestycja zostanie zaakceptowana, ponieważ decyzja nie zależy tylko ode mnie – zaznacza Warcholiński. Starosta przekonuje również, że tak duża inwestycja musiałaby być realizowana przy udziale środków zewnętrznych, bowiem powiat nie jest w stanie samodzielnie udźwignąć takich kosztów. Jak na razie do starosty nie dotarła informacja, aby gmina Strzelin była zainteresowana partycypowaniem w kosztach przebudowy drogi w Mikoszowie.
CZYTAJ ten artykuł w całości. Dostępny tutaj
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Tracą cierpliwość
Zbulwersowana powiedziała : fakt, nie strzęp ryja . dobry pomysł.Droga w Mikoszowie
spajker powiedziała : Jest taka zasada: jak się nie ma pojęcia o sytuacji, to się nie udziela. Po deszczach drogą płynie "rzeka", bo kostka jest tak nierówno ułożona, dziura na dziurze z każdej strony, przez co liczne auta dojeżdżące do Celestyna generują ogromny hałas. Mieszkam w Mikoszowie i doskonale o tym wiem, ale przecież osoba, która wnioskuje po zdjęciu wie lepiej, prawda? Szkoda więcej strzępić ryja na taki ciemnogród.RE: Tracą cierpliwość
spajker powiedziała : Przecież nie trzeba kłaść asfaltu, wystarczy położyć bruk od nowa, jak choćby na Nowotki czy Kościuszki. Będzie jeszcze ładniej i normalnie się będzie jeździć.RE: Tracą cierpliwość
Zbulwersowana powiedziała : patrzę na zdjęcie zrobione niedawno i widzę pięknie ułożoną kostkę granitową godną królewskieg o szlaku w pradze. szczytem bezczelności jest domaganie się zalepienia kostki asfaltem na drodze, która służy 3 osobom w sytuacji gdy główne drogi potrzebują pilnych remontów.Droga w Mikoszowie
spajker powiedziała : Nie ma to jak oceniać stan drogi po zdjęciu Proponuję przyjechać do Mikoszowa i dopiero wtedy dokonać oceny. Droga faktycznie kiedyś robiła wrażenie, póki robotnicy od kanalizacji jej nie rozkopali. Aktualnie droga w kierunku cukrowni to jest obraz nędzy i rozpaczy. Trzeba jechać wręcz "slalomem", bo jest tyle dziur. A dopisek "chłopki" nie wiem co miał na celu? Uważa się Pan/Pani za kogoś lepszego, bo jak mniemam, mieszka w mieście? Szczyt bezczelności.RE: Tracą cierpliwość
spajker powiedziała : To weź auto i się przejedź a później dalej... w stronę cukrowni ....RE: Tracą cierpliwość
kostka na zdjęciu wygląda lepiej niż wrocławski rynek. szkoda to zalepiać asfaltem. takiego ładnego bruku nie ma nawet w amsterdamie ani na rynku w monachium a chłopki chcą asfaltu.