Pozornie błahe zdarzenie znalazło swój epilog w sądzie. Pisaliśmy na naszych łamach o czternastolatku, który przed odjazdem autobusu, jak twierdzi jego ojciec, został zatrzymany za jazdę bez ważnego biletu. Poszło o 3 zł za bilet ze Strzelina do Biedrzychowa. Z relacji ojca ukaranego pasażera wynika, że kontroler z oławskiego PKS-u nie zgodził się, żeby chłopak kupił bilet jeszcze przed wyruszeniem autobusu w trasę. Zamiast tego polecił kierowcy odwiezienie nastolatka, wraz z innymi pasażerami, na komendę policji w Strzelinie i nałożył na niego mandat w wysokości 600 zł. - Na policji mój syn został przesłuchany, ale o tym dowiedziałem się dopiero trzy miesiące później! Mój syn ma dopiero 14 lat, a przesłuchiwany był przez policjantów bez mojej obecności, ani choćby zgody. Nie było również psychologa, a samo przesłuchanie odbywało się w radiowozie. Po przesłuchaniu syna po prostu pozostawiono samemu sobie na ulicy - powiedział w rozmowie z dziennikarzem naszej gazety ojciec nastolatka.
CZYTAJ ten artykuł w całości. Dostępny tutaj
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.