Porównuje siebie do... siebie
Często bywa tak, że talenty i różnego typu hobby ujawniają się wtedy, gdy ktoś chce po prostu zabić nudę. Nie inaczej było w przypadku Justyny Łużnej z Gościęcic, która specjalizuje się w rysowaniu portretów. - Miałam chyba osiem, czy dziewięć lat i siedziałam chora w domu. Wyciągnęłam wówczas jakiś obrazek, który chciałam przerysować na kartkę w kratkę z zeszytu. Rodzicom i rodzeństwu spodobało się to, czym mnie zachęcili do dalszych rysunków. Gdy usłyszałam kolejne pochwały, to zmobilizowały mnie one do tworzenia kolejnych prac. Każdą wolną chwilę starałam się poświęcać rysunkowi – relacjonowała 28 – letnia mieszkanka Gościęcic.
Dodała także, że swoje zajęcie traktuje bardziej hobbistycznie. Nigdy nie myślała, żeby kształcić się w tym kierunku. Warto wspomnieć, że Justyna jest samoukiem. - Gdy widzisz, że coś zaczyna ci wychodzić i efekt przewyższa przeciętną na przykład rówieśników w klasie, to samemu pozytywnie się nakręcasz do dalszego działania – tłumaczyła. A skąd gościęciczanka czerpie inspiracje do swoich prac? - Mam dwa źródła inspiracji. Pierwszym są portrety aktorów i różnych celebrytów. W sumie niewiele wiem o tych osobach i szkicuję je tak jakby ,,pod publikę”. Wiem, że są oni powszechnie znani i bardzo łatwo jest ich rozpoznać. Uważam, że jeżeli chce ktoś kiedyś tworzyć nowe rzeczy, to powinien najpierw dobrze odtwarzać obecną rzeczywistość. Robię to na zasadzie kopiowania tego co widzę. Staram się czynić to jak najdokładniej. Drugim źródłem moich prac są portrety ludzi, którzy nie są już aż tak rozpoznawalni, a pochodzą z mojego pionu zainteresowań. Są to np. ludzie ze świata nauki – opowiadała. Powiedziała także, że próbowała kilka razy rysować krajobrazy, jednak doszła do wniosku, że lepiej czuje się w „twarzach”, bo są one tak skomplikowane, że przy tworzeniu takiego obrazu można nauczyć się wielu rzeczy.
Potrzeba mnóstwo cierpliwości
Na początku Justyna tworzyła głównie dla siebie, gdyż jej rysunki lądowały najczęściej w szufladzie. Później zaczęła publikować swoje dzieła na stronie facebookowej ,,Drawings by Justyna Łużna”, aby były one dostępne dla szerszej publiczności.
CZYTAJ ten artykuł w całości. Dostępny tutaj
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Porównuje siebie do... siebie
Spaiker powiedziała : W&W pluje jadem na spajkera nawet podczas pogrzebu,nawet podczas wesela, nawet w obliczu wielkiego talentu z małej miejscowości. to jest wpis o talencie a nie wpis polityczny PISdzielcu jeden.Kilka słów
Justyna nie tylko pięknie maluje - ma też inne zdolności i nie przeciętną osobowość. Interesowała się astronomią w czasach szkolnych i to już było wówczas coś fascynującego gdy stojąc z boku widziało się jak ją ta dziedzina interesuje i ile wiedzy posiada w tym zakresie. Posiada ogromny dar i umiejętność samouczenia się, rozwijania tego talentu co jest powszechnie bardzo rzadkie bo zazwyczaj ktos musi byc zauważony w swoich nadzwyczajnych umiejętnościach i rozwijać je w drogich szkołach. Chylę czoła nad ludźmi takimi jak Justyna. Ma siostrę Magdę, która też posiada nieprzeciętna osobowość ale niestety nie chce się rozwijać.RE: Porównuje siebie do... siebie
Prawdą jest taka że nie znam się na sztuce. W ogóle na niczym się nie znam. Jedyne co mam to mojego porysowanego gwoździem 125p. Wkurzałem sąsiadów to mi porysowaniem.RE: Porównuje siebie do... siebie
"Potrzeba mnóstwo cierpliwości" - może i tak. taki talent albo się ma albo się go nie ma. rysowania nie nauczysz się z książki. w szkole możesz jakiś talent rozwinąć,ukieru nkować ale musisz najpierw go sobie mieć. taki portret niemieckiego trumpha uświadamia mi że pazernym na pieniądze bezczelnym chamem musisz się już urodzić, takich cech nie nabędziesz w szkole ani nie nabędziesz po lekturze jakiejś książki.