Tą sprawą żyli mieszkańcy, o tym rozmawiano także na ostatniej sesji Rady Miasta i Gminy Wiązów. Temat bakterii w wodzie z wiązowskiego wodociągu zdominował obrady. Dlaczego informacja o bakteriach nie pojawiała się od razu? O powodach zaniedbania mówił burmistrz Krochmalny. Tylko radna Agnieszka Zawłocka miała odwagę powiedzieć, co o tym myśli i co mówią ludzie.
W piątek, 12 stycznia, odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta i Gminy Wiązów. W porządku obrad znalazło się kilka projektów uchwał, jednak posiedzenie zdominował temat obecności bakterii z grupy coli w wodzie z wiązowskiego wodociągu. O sprawie piszemy w artykule obok. Do tematu odniósł się burmistrz Jerzy Krochmalny w sprawozdaniu z działalności pomiędzy sesjami.
– Parę zdań powinienem powiedzieć na temat tej burzy, która rozpętała się w ostatnim czasie w mediach społecznościowych – zaczął. – Trochę dziwię się niektórym osobom, które nie znając tak do końca specyfiki, podsycają te wszystkie dyskusje, które się dzieją. [...] Zadaniem własnym gminy jest bezwzględne utrzymanie w odpowiedniej kondycji sieci wodociągowej, która jest naszą siecią wodociągową gminną i od tej sieci wodociągowej są wykonywane przyłącza, czyli tworzy się sieć wewnętrzną. [...] Zgodnie z rozporządzeniem mamy obowiązek wykonywać co trzy miesiące badania i te badania są zgodnie z harmonogramem wykonywane – podkreślił szef gminy.
– Oczywiście, pobieramy wodę, która jest bardzo dobrej jakości, powinna być bardzo dobrej jakości, ona przechodzi przez filtry i później wtłaczana jest do całego systemu uzdatniania. [...] – kontynuował burmistrz Krochmalny. – Jeśli chodzi o sprawę, dotyczącą wodociągu wiązowskiego [...] oczywiście można nas krytykować za pewne działania, że nie podaliśmy tej informacji [o obecności bakterii z grupy coli – red.], którą wskazuje komunikat, jakie należy podjąć środki ostrożności, odpowiednio szybko. Zawiodła pewna, powiedzmy, procedura. Nie ma co z tym dyskutować, chociaż w pierwszym okresie [...] komunikat pojawił się w stacji uzdatniania wody. Taki po prostu był obowiązek i taki komunikat się pojawił.
Zawiodły procedury?
– Taki komunikat, w którym są przedstawione treści związane z niepokojem zaczyna żyć swoim życiem – zauważył burmistrz Krochmalny. – Później to zostało przekazane do mediów społecznościowych. Rozmawialiśmy również z osobami, które spisują wodę, żeby uspokajać te starsze osoby podczas spisywania – dodał.
Cały artykuł na ten temat zamieściliśmy w 2 (1190) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Materiał ten, w całości, przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij