Jak ocenia mijającą kadencję? Jakie ma poglądy polityczne i w czym jest lepszy od urzędującego wójta? Między innymi na takie pytania odpowiedział Zdzisław Ziąber, kandydat na wójta gminy Borów.
Dlaczego zdecydował się Pan po raz kolejny kandydować na wójta gminy Borów?
- Długo się nad tym zastanawiałem, ale biorąc pod uwagę ostatni wynik wyborów i niewielką różnicę głosów między mną a urzędującym wójtem, zdecydowałem się kandydować. Ostateczny wpływ na tę decyzję mieli mieszkańcy, którzy bardzo licznie zachęcali mnie do kandydowania. Tym bardziej, że dowiedzieli się, że może nie być innego kontrkandydata i musieliby oddać stanowisko wójta bez możliwości wyboru. Teraz ten wybór mają. Ku mojemu zaskoczeniu zwróciły się do mnie nawet osoby, które pięć lat temu mocno popierały mojego kontrkandydata.
Po zakończeniu pracy w Powiatowym Zarządzie Dróg nie był Pan obecny w życiu publicznym. Dlaczego i czy zna Pan problemy mieszkańców gminy Borów?
- Od urodzenia jestem związany z gminą Borów. Całe życie mieszkałem w Kojęcinie, tam jest mój dom rodzinny. Utożsamiam się z tym miejscem i z całą gminą Borów. W ostatnim czasie przechodziłem dość poważne kłopoty zdrowotne. Złożyłem także wypowiedzenie w Powiatowym Zarządzie Dróg,a następnie prowadziłem własną działalność gospodarczą. Nie było może mnie tak widać jak wcześniej, ale w życiu publicznym uczestniczę cały czas. Utrzymuję kontakty z ludźmi, którzy czynnie są zaangażowani w lokalną politykę, rozmawiam z mieszkańcami, czytam lokalną prasę, sprawdzam informacje na portalach społecznościowych. Moja wiedza jest wystarczająca do tego, żeby ubiegać się o to stanowisko, a kwalifikacje, które posiadam, umacniają mnie w przekonaniu, że podjąłem słuszną decyzję.
Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat w wyborach samorządowych startował Pan z przeróżnych komitetów. Jakie są Pana poglądy polityczne?
- Nigdy nie stawałem po którejś ze stron. W pierwszych moich wyborach na wójta kandydowałem z własnego komitetu, teraz również startuję z współtworzonego przez siebie komitetu. W poprzednich wyborach start zaproponował mi inny komitet, ale ja o to nie zabiegałem. Nie należę do żadnej partii politycznej i nigdy nie zostałem z żadnej partii wyrzucony. Chcę współpracować z każdym, żeby mieszkańcom żyło się lepiej i żeby coś dla gminy zrobić. Uważam, że to, że nie określiłem się politycznie to moja zaleta. Tym samym nie zamknąłem sobie żadnych drzwi. W 2023 roku odbyły się wybory parlamentarne, zmieniła się w Polsce władza i dziś ktoś, kto określił się po którejś ze stron, może mieć problem, a ja tego nie zrobiłem, nie robię i nie zamierzam. Będę współpracował z każdym bez względu na poglądy polityczne, jeśli owocem tej współpracy będzie rozwój gminy Borów.
W czym jest Pan lepszy od obecnego wójta?
- Nie mi to oceniać. Tej oceny dokonają wyborcy 7 kwietnia. Na pewno proponuję inne standardy zarządzania gminą z racji tego, że jest między nami duża różnica wieku. Chciałbym przede wszystkim, żeby to mieszkańcy decydowali o tym, co dzieje się w ich miejscowościach. Nie zrobię niczego wbrew mieszkańcom. Uważam, że to oni powinni móc wypowiedzieć się na spotkaniach czy konsultacjach. Obserwuję to, co dzieje się w gminie, rozmawiam z mieszkańcami i myślę, że potrzebna jest zmiana na tym stanowisku. Przez 22 lata rządów każdy ma prawo się wypalić. Dla mnie to jest oczywiste, a potwierdzają to głosy tych osób, które pięć lat temu były za obecnym wójtem, a dziś mówią, że oczekują zmiany i namawiają mnie na kandydowanie. Myślę, że poprzedni rząd zrobił świetny ruch, wprowadzając dwukadencyjność w samorządach.
Cały wywiad zamieściliśmy w 10 (1198) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Materiał ten, w całości, przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Pytanie
A jak to się stało, że kandydat trafił do Powiatowego Zarządu Dróg? Wcześniej był komisarzem w Wiązowie (po prawomocnym skazaniu burmistrza Ożarowskiego) z szansami w przedterminowyc h wyborach burmistrza, jednak nie wystartiwał. Jerzy K. (ówczesny starosta) wstartiwał i wygrał itd. itd.Jerzy i Norbert
Jerzego K. zastąpił w starostwie Norbert R.... o ile dobrze pamiętam. A w tej układance nie było miejsca dla "kandydata" i tak został początkowo "drugim drogowcem" a za chwilę "pierwszym dogowcem powiatu strzelińskiego".Czym się różni paser od umorzonego pasera?
moje CV
chcę zostać generałem borowa. . jakie ma pan kwalifikacje? jestem młody. i co jeszcze? jeszcze urodziłem sie niedaleko borowa. co pan zrobi jako generał borowa? będę słuchał się szeregowych.