ZNAJDŹ NA STRONIE

St. kpt. Jarosław Łuczak z KPPSP ze Strzelina wyjaśnia, jak należy pomóc dławiącej się osobie
St. kpt. Jarosław Łuczak z KPPSP ze Strzelina wyjaśnia, jak należy pomóc dławiącej się osobie
Dramatyczna sytuacja dławiącej się ośmiolatki z Krzepic dowiodła, jak ważna jest szybka reakcja. Kilka minut niedotlenienia niesie z sobą nieodwracalne skutki. Choć może wydawać się, że jesteśmy przygotowani do działania, nerwy potrafią wiązać ręce, gdy od nas zależy ratowanie czyjegoś życia. Co należy robić i jak pomóc?
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o dramatycznej sytuacji w Krzepicach. Przypomnijmy. Ośmioletnia dziewczynka zadławiła się cukierkiem. Rodzice próbowali ją ratować, ale nic nie pomagało. Zestresowana matka zadzwoniła po pomoc. Dyżurny straży pożarnej mł. ogn. Paweł Wojdyła krok po Strażacy Tomasz Kluczewski (z tyłu) i Krzysztof Sterzyński pokazują stosowany przy zadławieniach chwyt Heimlichakroku instruował rodziców, co mają robić. Po jednej z prób udało się uratować dziecko. Podobne sytuacje mogą zdarzyć się w każdej rodzinie. Postanowiliśmy więc opublikować krótki poradnik, jak należy pomóc dławiącej się osobie. – Na początku należy upewnić się, czy na pewno poszkodowany zadławił się, żeby nie pomylić tej nagłej sytuacji z innym równie nagłym zdarzeniem zdrowotnym – informuje st.kpt. Jarosław Łuczak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Strzelinie. – Ważne jest, aby zapytać przytomnego poszkodowanego: „Czy się zadławiłeś?”. Jeśli skinie głową lub da nam znak potwierdzający, możemy przystępować do działań – dodaje. Gdy poszkodowany ma łagodną niedrożność dróg oddechowych wystarczy zachęcać go do kaszlu. Jeżeli objawy są cięższe (osoba nie może złapać powietrza, zaczyna sinieć, oczy robią się szkliste), należy natychmiast przystąpić do pomocy. W takiej sytuacji musimy reagować szybko, ponieważ u osoby dławiącej się może dojść do niedotlenienia organizmu, a nawet zatrzymania akcji serca. Co robić? – Postępowanie jest uzależnione od wieku poszkodowanego. U osoby dorosłej należy pochylić poszkodowanego do przodu, żeby twarzą skierowany był ku ziemi. Następnie dłonią (ułożoną w kształt łódki) uderzać w plecy między łopatkami. Następnie sprawdzić wnętrze ust i usunąć widoczny przedmiot powodujący zator – tłumaczu strażak. Jeśli to nie pomoże, powinniśmy zastosować chwyt Heimlicha. – Stajemy za plecami poszkodowanego i obejmujemy go rękami w okolicy nadbrzusza. Jedną dłoń zaciskamy w pięść, drugą kładziemy na niej i dociskamy do ciała poszkodowanego w połowie odległości między mostkiem a pępkiem. Musimy wykonać zdecydowany i energicznych ruch. Ciało obce powinno wylecieć na zewnątrz razem z powietrzem. W razie konieczności należy powtórzyć tę czynność – wyjaśnia. Gdy ratowany straci przytomność lub nasze działania nie pomagają, w pierwszej kolejności należy wezwać pomoc. Jeśli przy poszkodowanym jest więcej osób, jedna z nich powinna dzwonić, a druga nadal ratować dławiącego się. Często zdarza się, że w sytuacjach stresowych ludzie zapominają numerów alarmowych. Tak było również w przypadku opisywanej sytuacji rodziny z Krzepic. Matka dziewczynki była tak zestresowana, że nie mogła przypomnieć sobie numeru telefonu na pogotowie ratunkowe. – W każdym domu w widocznym miejscu powinna wisieć kartka z numerami alarmowymi. Dzięki niej, będziemy w stanie szybko zadzwonić po pomoc – zachęca st.kpt. Jarosław Łuczak.
W przypadku gdy poszkodowany straci przytomność, należy położyć go na ziemi i ocenić oddech. – Jeśli go nie ma, rozpoczynamy resuscytację krążeniowo-oddechową, czyli 30 ucisków klaki piersiowej i dwa oddechy ratownicze. Wykonujemy te czynności do momentu powrotu czynności życiowych lub przyjazdu ratowników – podkreśla strażak. Jak postępować w przypadku zadławienia się dziecka? – U niemowlęcia nie stosuje się uciśnięć nadbrzusza. Kładziemy je natomiast na swym przedramieniu twarzą do dołu tak, by jego główka znalazła się niżej, niż tułów. Następnie uderzamy pięć razy w plecy dziecka między łopatkami. Po wykonaniu tych czynności należy sprawdzić jamę ustną (cały czas trzymając dziecko główką do dołu) i usunąć wszelkie widoczne ciała obce. Jeśli to nie pomoże, układamy dziecko na plecach i kładziemy końce palców do dolnej części mostka, tuż poniżej brodawek sutkowych. Należy ucisnąć energicznie pięć razy i ponownie zajrzeć do ust – instruuje. Natomiast u starszych dzieci należy stanąć za dławiącym się i przyłożyć zaciśniętą pięść do dołu żeber, a następnie chwycić drugą ręką i wykonać pięć ucisków klatki piersiowej oraz nadbrzusza, przyciągając w górę i do siebie. Warto także zaznaczyć, że osobie, która się dławi nie należy podnosić rąk do góry. Mitem jest, że takie działanie pomaga.




UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj też