Ranny pilot na poligonie – czyli NZPR w akcji!
Naziemne Zespoły Poszukiwawczo – Ratownicze (NZPR) to jeden z elementów systemu zarządzania kryzysowego. W siłach zbrojnych są one wydzielane tylko przez brygady obrony terytorialnej. System taki został wprowadzony w 2018 roku. Wcześniej zadania takie realizowały grupy naziemnego poszukiwania wydzielane z wojsk operacyjnych. Za wprowadzonymi zmianami, czyli przeniesieniem zadań poszukiwawczo – ratowniczych w domenie lądowej na Wojska Obrony Terytorialnej, przemawiał aspekt terytorialności, równomiernego pokrycia terenu Polski przez pododdziały WOT i lokalny charakter formacji. NZPR-y są oczywiście włączone w system poszukiwania i ratownictwa lotniczego ASAR (Aeronautical Search And Rescue – poszukiwanie i ratownictwo lotnicze).
„Wnioski wyciągnięte z pierwszej pilotażowej edycji kursu NZPR, pozwoliły nam na jeszcze lepsze przygotowanie obecnego szkolenia. Przygotowany scenariusz zajęć, pozwolił nam w praktyce przećwiczyć wszystkich zadania zespołu NZPR, a także zgrać jego współpracę z lotniczym zespołem poszukiwawczo ratowniczym.” – powiedział ppłk Jacek WROTNIEWSKI, koordynator szkolenia Naziemnych Zespołów Ratowniczych Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej.
NZPR-y przeznaczone są do niesienia pomocy załogom i pasażerom statków powietrznych, które uległy awarii. Ich zadaniem jest odnalezienie miejsca wypadku, udzielenie pierwszej pomocy, zabezpieczenie śladów oraz ochrona mienia i wyposażenia. Ideą działania NZPR jest wparcie społeczeństwa nie tylko w sytuacji katastrof statków powietrznych, ale również w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia ludzkiego.
„To mój pierwszy kurs NZPR w jakim biorę udział. Na co dzień w swojej Brygadzie pełnie funkcję dowódcy NZPR. Dzięki szkoleniu mamy możliwość wymiany doświadczeń oraz poznania działania zespołów z innych Brygad” - dodała ppor. Angelika JASNOSZ z 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej im. kpt. Eugeniusza Konopackiego, ps. „Trzaska” w Toruniu realizuje swoje zadania już od 2018 roku. Jest to jednostka dynamicznie rozwijająca się z wysokim stanem ukompletowania kadry szkoleniowej. Zajmuje się przygotowaniem żołnierzy, zarówno Terytorialnej Służby Wojskowej, jak i żołnierzy zawodowych, do funkcji dowódczych oraz instruktorsko-specjalistycznych w strukturach Brygad Obrony Terytorialnej.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Ranny pilot na poligonie – czyli NZPR w akcji!
Tony powiedziała : zapomniałem dodać. jestem umysłowo opóźniony. w żołnierzyki bawiłem się do 5go roku życia podczas gdy koledzy zaprzestali tej zabawy już w 4tym roku życia. no ale są tacy wociarze, który rozwijali się do 5go roku życia a później się już tylko rośli i zabawa w żołnierzyki trzyma ich do dzisiaj.RE: Ranny pilot na poligonie – czyli NZPR w akcji!
Tony powiedziała : możę spadłeś z jednego z tych 36ciu śmigłowców polskich sił zbrojnych a wot i hełm polskih sił zbrojnych z lat 60tych ubiegłego wieku ci nie pomógł. wnioskuje o utworzenie dwóch dywizji wot. jedna z nich będzie ratować pilotów MI2 a druga pilotów MI24.RE: Ranny pilot na poligonie – czyli NZPR w akcji!
spajker. powiedziała : Nie wierzę w to co czytam. Umysłowo niedomagajacy też tu komentarze piszą to nie wiedziałem.RE: Ranny pilot na poligonie – czyli NZPR w akcji!
polska ma 36 śmigłowców na potrzeby ewentualnego wypadku takiego śmigłowca powołuje sie wojska obrony terytorialnej. jak samolot spadnie to kaplica. jak helikopter przegrał z pogodą albo z wrogiem to kaplica. polska ma 2 tupolewy rzadowe o nr 101 i 102. jeden z nich się rozwalił a rozwałka była taka że nie było czego zbierać. przez 11 lat polska czyli każdy z nas wydał grubą liczoną w dziesiątkach milionów kasę na komisje smoleńskie , które nie odwrócą sytuacji ale są pompą ssącą publiczny pieniądz.polska ma jeden samochód ferrari 305 rocznik 1969. na ewentualność wypadku drogowego tego samochodu należy powołać specjalny oddział wojsk