Nikt chyba nie przepada za remontami, bo potrafią być męczące. Głębokie wykopy, trudności z przejściem, parkowaniem samochodów, wszechobecny kurz i pył. To, co dawniej było uciążliwe dla mieszkańców, dziś już takie być nie musi. Za sprawą nowoczesnych technologii układanie nowej sieci wodociągowej w gminie Przeworno jest mało dokuczliwe.
Od lutego trwa pierwszy etap przebudowy sieci wodociągowej w gminie Przeworno. Obejmuje miejscowości Krzywina, Jegłowa, Kaszówka, Przeworno i Strużyna. Wykonawcą jest Przedsiębiorstwo Wodno-Melioracyjne z Ząbkowic Śląskich. Firma nie tylko wykonuje wszystkie prace, ale także zaprojektowała całe przedsięwzięcie.
- Pieniądze na finansowanie tego zadania pochodzą m.in. z Rządowego Funduszu Polski Ład - mówi Andrzej Tołyż, prezes Przedsiębiorstwa Wodno-Melioracyjnego w Ząbkowicach Śląskich. - Wartość zadania to około 6,9 mln zł brutto. Termin oddania inwestycji do użytku mija 15 marca 2025 roku. Planujemy jednak wszystkie prace zakończyć już w październiku 2024 r.
Kwota dofinansowania I etapu przebudowy sieci wodociągowej, pozyskanego przez gminę Przeworno w ramach Polskiego Ładu, to 6,65 mln zł, co stanowi 95 proc. środków potrzebnych na pokrycie kosztów inwestycji. Pozostałe 5 proc. pochodzić będzie z budżetu gminy Przeworno.
Mało uciążliwa technologia
Jak z pewnością zauważyli mieszkańcy, technologia układania nowej sieci wodociągowej jest mało inwazyjna. Wykopy są tylko w niektórych miejscach. Pozwala na to zastosowanie nowoczesnej technologii, tzw. przewiertu sterowanego. Metodę tę Przedsiębiorstwo Wodno-Melioracyjne w Ząbkowicach Śląskich stosuje od 5 lat.
- Wykorzystujemy specjalną maszynę - tłumaczy prezes Tołyż. - Wyposażona jest w głowicę z czujnikiem. Jeśli już przejdzie sterowany z maszyny pilot, wówczas rozwiercamy otwór do odpowiedniej średnicy. Podczas procesu wiercenia wpompowujemy nieszkodliwy dla środowiska bentonit. W tym etapie nakłada się na maszynę rurę, która jest powoli wciągana w otwór. Jest ona następnie łączona na odcinkach mufami elektrooporowymi. Jest to małokolizyjna i małouciążliwa technologia ze względu na brak otwartych wykopów i urobku, który w części trzeba wywieźć. My stosujemy wykopy tylko w miejscach komór startowych. Gdybyśmy stosowali tradycyjną metodę, to rozkopane byłoby 6,6 km.
- W ramach inwestycji wywiercona została nowa studnia o głębokości 43 metrów - mówi Andrzej Tołyż, prezes Przedsiębiorstwa Wodno-Melioracyjnego w Ząbkowicach Śląskich
Cały artykuł zamieściliśmy w 24 (1212) wydaniu papierowym Słowa Regionu.

















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij