Tropią smog
Miejscowości zgłaszają sami mieszkańcy przez formularz dostępny na stronie. Ktoś zgłosił również Strzelin. Tytuł komentarza brzmiał: Smog w Strzelinie-nie ma czym oddychać!!!! Ta osoba pisała. - „Bardzo proszę, wręcz błagam o przyjazd i pomiary w Strzelinie. Tu nawet latem nie ma czym oddychać. Teraz, gdy nastała jesień, nie ma kiedy wyjść na spacer, wywietrzyć mieszkania. Ludzie palą w piecach śmieci, tani węgiel. Koło domów palą opony i rośliny zielone. Nie widziałam, aby miasto prowadziło jakąkolwiek kampanię informacyjną. Były tylko oficjalne rozmowy o smogu i informacja o dofinansowaniu wymiany pieców. Jesteśmy zapewne jedną z wielu rodzin alergików/astmatyków w naszym regionie, ale to nawet nie o to chodzi, każdy powinien mieć prawo oddychać czystym powietrzem”. Nic dziwnego, że po tym komentarzu, specjaliści przyjechali do naszego miasta. Pyłomierz zamontowali na budynku UMiG w Strzelinie. Spotkali się również z panią burmistrz, której akcja bardzo się spodobała i stwierdziła, że takie badania są konieczne a gmina wspiera mieszkańców w walce ze smogiem od 2011r.

Ciężko oddychać
A co o stanie powietrza sądzą inni mieszkańcy? - Powietrze jest bardzo zanieczyszone - uważa pani Maria. - Bardzo odczuwam różnicę, ponieważ mam problemy zdrowotne i biorę wziewy. W zimie jest bardzo źle, ciężko się oddycha. Kiedy wyjeżdżam na wakacje do lasu, biorę tylko jeden wziew, gdy przebywam w mieście, biorę aż cztery – wyjaśnia. Jadwiga Smykla mówi. - Powietrze jest bardzo ciężkie, niezdrowe, szczególnie dla serca. Gdy jestem na Mazurach, czuję się zdecydowanie lepiej. Myślę, że powodem jest liczba aut, stare piece i to, że Strzelin mieści się w takiej kotlinie.
Inna mieszkanka uważa, że powietrze zanieczyszcza głównie pył z kamieniołomów. Wyniki pomiarów poznamy już w najbliższą środę, 6 grudnia.
***
Naszym zdaniem badanie nie odda stanu powietrza, gdyż przy dominujących wiatrach zachodnich magistrat jest blisko granic miasta i oddziela go tylko kilka budynków położonych po zachodniej stronie ul. Ząbkowieckiej. Bardziej wiarygodny pomiar byłby wówczas, gdyby aparatura stanęła gdzieś w rynku lub np. przy SOK-u.
