Działacze klubu piłkarskiego Strzelinianka w poniedziałek, 11 marca, złożyli oficjalne pismo do burmistrz Doroty Pawnuk z prośbą o nadanie imienia stadionowi przy ul. Okrzei. Stadion miałby nosić imię legendarnego piłkarza ze Strzelina, Henryka Kowalczyka, który zmarł 20 stycznia 2015 roku.
To były kapitan Śląska Wrocław. Rozegrał 177 spotkań w Ekstraklasie, 18 meczów w europejskich pucharach, zdobył Mistrzostwo i Puchar Polski i zapisał się na dobre w historii tego klubu. Kto by przypuszczał, że w piłkę nożną zaczął grać przez przypadek? Swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Strzeliniance Strzelin. W karierze Henryka Kowalczyka były wzloty i upadki. W pewnym momencie chciał zrezygnować z piłki, aby później z dumą trzymać w rękach Puchar Polski. Z piłką podróżował po świecie, grał przed kilkudziesięciotysięczną publicznością w Indonezji i przed fantastycznymi kibicami z Wysp Brytyjskich. Wrocławski historyk Krzysztof Milczarek potwierdził, że w 1980 roku pełnił funkcję kapitana Śląska Wrocław, gdy trenerem był Orest Lenczyk. W Ekstraklasie grał także jego brat, Zygmunt. Pięć lat starszy brat Henryka w latach 1964-1965 zaliczył pięć spotkań w Ekstraklasie w barwach Unii Racibórz. Później grał m.in. w Lotniku Wrocław oraz Moto-Jelczu Oława. Działacze oraz kibice Strzelinianki pamiętają o Henryku Kowalczyku.
Artykuł zamieściliśmy w 11 (1199) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.