– Jak to się ma, co pani dyrektor powiedziała, do szczegółowej analizy, którą powinniśmy otrzymać? - pytał radny Kazimierz Kubisz (z lewej). Foto: archiwum Słowa Regionu

O wysokości opłat za pobyt dzieci w gminnym żłobku, wielkiej inwestycji w Muchowcu i konkursie, którego w tym roku nie będzie rozmawiali strzelińscy radni, podczas ostatniego spotkania mijającej kadencji. 

We wtorek, 23 kwietnia, odbyła się ostatnia nadzwyczajna sesja dotychczasowej kadencji Rady Miejskiej Strzelina. Na zakończenie radni podjęli szereg uchwał. Ustalili między innymi wysokość opłaty za pobyt dziecka w gminnym żłobku „Bajka” na kwotę 723 zł miesięcznie za 10 godzin dziennie. Każda dodatkowa godzina ma być płatna 20 zł. – Do tej pory zawsze mieliśmy przeprowadzoną analizę finansową w sprawie ustalania wysokości opłat, takowej nie ma, mimo że będąc członkiem Komisji Edukacji, Zdrowia, Kultury i Sportu składałem wniosek o uzupełnienie, ale wniosek ten nie uzyskał większości – mówił radny Kazimierz Kubisz. – Jeżeli sam tytuł projektu mówi, że ustalamy wysokość opłat, to uważam, że jako rada nie możemy przejść obojętnie i przyjąć do wiadomości: mamy wyliczoną kwotę 723 zł miesięcznie, 20 zł i 11 zł… Z czego to wynika? Pytam czy jest zrobiona szczegółowa analiza podanych kosztów? Jeśli tak, proszę o jej przedstawienie – dodał radny Kubisz.

Zgodnie z programem Maluch+, który jest przewidziany na lata 2022-29, pkt 4.3.6 na stronie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zawsze publikowany jest limit miesięcznej opłaty za pobyt dziecka w instytucji opieki – wyjaśniła dyrektor Agata Bartulica. – Limit miesięcznej opłaty jest ustalany dla całego kraju. [...] W tym roku wynosi 1560 zł. Dotację wyliczyliśmy na 70 miejsc, bo na tyle miejsc tworzymy przedszkole. 70 dzieci otrzyma dofinansowanie z tego funduszu w kwocie 837 zł, pozostała różnica – to, o co pan radny pyta, te 723 zł – wynika właśnie z tej różnicy. To jest kwota, którą będzie dopłacał rodzic. Rodzice mogą się starać z innych dofinansowań, żeby tę kwotę oczywiście zmniejszyć – podkreśliła dyrektor Bartulica.

Skąd 20 zł dodatkowo? Dla rodzica to jest godzina pracy, czyli on będzie swoją godziną pracy pokrywał koszt tego, że spóźni się po dziecko – zauważył radny Piotr Litwin. – To jest koszt, który pokryje tylko i wyłącznie koszt pracy opiekunki. To nie będzie żaden zarobek dla gminy – mówiła dyrektor Zespołu Oświaty Gminnej. – Jak to się ma, co pani dyrektor powiedziała, do szczegółowej analizy, którą powinniśmy otrzymać? Jak do tej pory otrzymywaliśmy symulację kosztów nawet jak odbieraliśmy co jakiś czas dzieciom w żłobku od 350 zł, zeszliśmy aż do 200 zł stawki na dziecko i wszystko było wyliczone. Tu podejmujemy wyzwanie, gotowe liczby są podane, a pani nam tłumaczy, że wszystko jest podzielone, dodane i odejmowane, ale na piśmie tego nie ma – ripostował radny Kubisz.

Symulacje i wyliczenia, o których pan radny wspomina, dotyczyły tylko i wyłącznie jednostek niepublicznych. My w tej chwili takiej analizy nie możemy przeprowadzić, ponieważ żłobek dopiero będziemy otwierać. Żebyśmy jakąkolwiek symulację zrobili czy analizę kosztową, to musimy mieć fizyczne koszty, żebyśmy mogli mieć punkt odniesienia – podkreśliła dyrektor Bartulica. – Pan radny nestor Kazimierz Kubisz zadał pytanie w liczbie mnogiej. Mam nadzieję, że panu radnemu nie chodziło o pytanie w imieniu całej rady, ponieważ ja osobiście takich wyliczeń nie potrzebuję na papierze, ponieważ i na Komisji Budżetu, i dzisiaj tutaj pani dyrektor poinformowała, w jaki sposób to funkcjonuje – zaznaczył radny Michał Wiktor Ostrowski.

Gmina absolutnie nie będzie zarabiać na żłobku i na tych opłatach – dodała burmistrz Dorota Pawnuk. – Musimy liczyć się z tym, że po przekalkulowaniu wszelkich kosztów i obowiązków wynikających z prowadzenia publicznego żłobka będziemy musieli jeszcze szukać w budżecie środków na to, żeby ten żłobek utrzymać poza kosztami, które poniosą rodzice – zaznaczyła. – Nigdy nie posądziłbym nikogo o to, że gmina ma zarabiać na dzieciach – odparł radny Kubisz. Po dyskusji, uchwała większością głosów została podjęta.

Cały artykuł zamieściliśmy w 17 (1205) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Materiał ten, w całości, przeczytasz  również na portalu egazety.pleprasa.pl, a także e-kiosk

 

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
Spajker.
Kwota kilka tysia za dziecko w żłobku albo za starca w domu starców albo za pacjenta w szpitalu to dużo? Mało? To jak z ceną paliwa na Orlenie albo z ceną prądu w tauronie. Tam gdzie nie ma konkurencji tam nie ma bodźca do racjonalizacji kosztów a jest okazja do wydania milionów za remont i do zatrudnienia swojakow. Monopol czy oligopol gwarantuje ceny państwowe. Polska stała się krajem drogim dla bogatych krajów europejskich. Biurokratyzacja i monopolizacja się do tego przyłożyły.
0

Przeczytaj również