Śmierdzi, cuchnie, aż żyć się nie da
Niemal każda publikacja dotycząca stanu środowiska naturalnego w naszym powiecie spotyka się z odzewem Czytelników. Podobnie było i tym razem. Po informacji, że na terenie Cukrowni „Strzelin” nie stwierdzono żadnego zagrożenia dla przyrody, zadzwonił do nas mieszkaniec Jędzychowic w gminie Wiązów. - Napisaliście, że w cukrowni („Strzelin” - red.) nie ma niebezpiecznych odpadów, ale w naszej wsi są – powiedział nasz rozmówca. - Kilkaset metrów za Jędzychowicami, na placu buraczanym (obecnie właścicielem terenu jest osoba prywatna – red.) leżą zgniłe ziemniaki i śmierdzą. Nowy właściciel zwozi tam z pól, i jeszcze nie wiadomo skąd, jakieś śmierdzące odpady – dodał.
Postanowiliśmy przyjrzeć się stanowi środowiska naturalnego we wskazanym miejscu. Najpierw sprawdziliśmy, czy o ewentualnym zagrożeniu dla środowiska wiedzą policjanci z KPP w Strzelinie. Okazało się, że komenda powiatowa nie była informowana o potencjalnym zagrożeniu. Podobnie było w UMiG w Wiązowie, tam też nie wpłynęła żadna informacja o smrodzie. Skontaktowaliśmy się również z Dorotą Krajewską, sołtys Jędrzychowic. - Jako mieszkanka wioski mogę potwierdzić, że smród z placu czuć w Jędrzychowicach. Jestem sołtysem od niedawna i nie zdążyłam jeszcze zająć się sprawą – powiedziała.
Cały artykuł dostępny jest tutaj
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.