W walce ze straszliwą chorobą pana Grzegorza wspiera żona Justyna i kilkuletnia córeczka Dorotka
Dalsze leczenie jest możliwe, ale jego koszt jest poza zasięgiem rodziny, która od kilku lat żyje w niepokoju i strachu o każdy kolejny dzień. Pan Grzegorz Powąska z Mikoszowa walczy o życie i w tej walce wesprzeć może go każdy z nas.
O chorobie i leczeniu pana Grzegorza Powąski z Mikoszowa pisaliśmy kilkukrotnie. Cztery lata temu usłyszał przerażającą diagnozę: glejak mózgu II stopnia, umiejscowiony na pniu. Nieoperacyjny. W tym momencie życie pana Grzegorza i jego najbliższej rodziny, żony Justyny i kilkuletniej córeczki Dorotki, wywróciło się do góry nogami. Kosztowne leczenie jest zbyt drogie i sami nie są w stanie unieść jego ciężaru. W nierównej walce z chorobą wspiera go rodzina, znajomi, przyjaciele. W pomoc zaangażowało się także wielu mieszkańców naszego powiatu, bo przez te wszystkie lata na terapię wydano kilkaset tysięcy złotych. Wskutek leczenia guz znacznie zmalał, zostało go zaledwie 1,8%, a pan Grzegorz ma realną szansę na wyleczenie. Po raz kolejny musi poddać się immunoterapii. Cały cykl wynosi 169 tys. zł. - To 12 podań leku w odstępach trzech tygodni. Każdy wlew 14.100 zł. Fundacja przyszpitalna, z którą współpracujemy, pokryje 35% całej sumy (59.220 zł). Suma, którą musimy zapłacić z własnych środków, to 109.780 zł. Co tu dużo mówić... Nie mamy takich pieniędzy. Dla nas to ogromna suma i nie mamy innego wyjścia jak kolejny raz prosić o pomoc - pisze pani Justyna w zaktualizowanym opisie zbiórki na stronie pomagam.pl. Aby pan Grzegorz mógł poddać się całemu cyklowi immunoterapii musi wpłacić jeszcze około 50 tys. zł. To są pieniądze, których rodzina nie ma i dlatego prosimy wszystkich o nawet niewielkie wpłaty, które pomogą w osiągnięciu celu zbiórki. Pieniądze na leczenie pana Grzegorza można wpłacać za pośrednictwem strony pomagam.pl (https://pomagam.pl/grzegorzpowaska). Zachęcamy także do licytacji fantów na grupie „Grzegorzowi pomagamy – licytacje wygrywamy” na Facebooku, z których dochód jest w całości przeznaczony na terapię. - Nie ma co ukrywać, że stres i nerwy aktualnie towarzyszą nam nieustannie. Pomóżcie, byśmy chociaż o pieniążki nie musieli się martwić i aby Grzegorz mógł się skupić na leczeniu. Znacie nas nie od dziś i wiecie, że nigdy nie prosiliśmy o więcej niż potrzebujemy na leczenie - apeluje zrozpaczona pani Justyna. I my po raz kolejny się do tego apelu przyłączamy. Otwórzcie swoje serca i portfele.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj również