ZNAJDŹ NA STRONIE

 

W spotkaniu uczestniczyli mieszkańcy gminy Borów

Burzliwe konsultacje społeczne w Borku Strzelińskim rzuciły nowe światło na plan postawienia dwóch turbin wiatrowych w pobliżu Siemianowa. Choć inwestycja obiecuje milionowe wpływy do budżetu gminy, mieszkańcy wyrażają głośny sprzeciw, argumentując, że wiatraki zniszczą krajobraz i komfort życia.

W czwartek, 19 grudnia, odbyły się konsultacje społeczne dotyczące postawienia dwóch elektrowni wiatrowych w obrębie wsi Siemianów w gminie Borów. Uchwałę o zmianie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, która dotyczyła zmiany parametrów turbin, podjęła Rada Gminy Borów podczas sesji 28 listopada 2024 roku. Dwunastu radnych było za przyjęciem tej uchwały, a dwóch radnych wstrzymało się od głosu.

Spotkanie miało miejsce w Borku Strzelińskim i uczestniczyli w nim mieszkańcy gminy, pracownicy urzędu, wójt Waldemar Grochowski, radny Tomasz Zacharow oraz przedstawiciele firmy Eolus.

Konsultacje społeczne to początkowy etap prowadzonych prac. Przedstawiciele firmy Eolus zaprezentowali swoją firmę, przedstawiając plany postawienia dwóch turbin wiatrowych w obrębie wsi Siemianów. Turbiny będą zlokalizowane około kilometra od najbliższej zabudowy, a w strefie tzw. buforu nie będzie można się budować. Generować będą prąd oraz przynosić korzyści pieniężne dla gminy Borów. Mieszkańcy nie dali się jednak przekonać do tego pomysłu, co doprowadziło do burzliwej dyskusji.

– Dwadzieścia kilometrów od nas jest z 50 wiatraków, które są już dla nas uciążliwe. A tutaj, dajmy na to pomiędzy Jeleninem a Siemianowem, jest dziesięć kilometrów. To nie jest atrakcyjne i będzie bardzo uciążliwe – mówiła mieszkanka gminy.

Przedstawicielom firmy zadano pytania, czy w przyszłości planują postawić kolejne turbiny w gminie Borów, na co mieszkańcy nie otrzymali jednoznacznej odpowiedzi.

art photoPhmnyW okolicy Siemianowa mają powstać dwie turbiny wiatrowe. Fot. firma Eolus

– Państwo będziecie próbowali nas tutaj przekonać, jakie te wiatraki są fajne, nie podając żadnych konkretów, gdzie jeszcze będziecie chcieli w przyszłości postawić wiatraki, oprócz tych dwóch. Większość z nas tutaj jest przeciwna tym wiatrakom i my chcemy tą inwestycję wstrzymać – mówił mieszkaniec gminy.

Mieszkańcy, którzy przybyli na spotkanie, mieli także pretensje do sposobu ogłoszenia konsultacji. Większość dowiedziała się o nim z informacji, które zostały przekazane sołtysom. Umieszczono też informację na stronie BIP gminy Borów, ale nie poinformowano o tym w mediach społecznościowych, z których znacznie częściej korzystają mieszkańcy.

Mieszkańcy nie chcą farmy wiatrowej na terenie gminy Borów

– Przecież nikt nie siedzi codziennie po kilka godzin na BIP-ie i go nie odświeża, żeby się dowiedzieć, co się dzieje w gminie – mówił jeden z mieszkańców.

– Dlaczego te konsultacje nie są zorganizowane w Siemianowie, tylko w Borku Strzelińskim? – dopytywał mieszkaniec Siemianowa. – Z jednej strony mamy piaskownię, a teraz jeszcze będziemy mieć wiatraki. Życie jest nieatrakcyjne i nikt tutaj nie będzie chciał mieszkać – kontynuował.

Cały artykuł zamieściliśmy w 1 (1238/39) wydaniu papierowym Słowa Regionu.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
KryszPpp
Sluchajcie, jeszcza chwila i nikt sie nikogo nie bedzie pytał czy chcecie wiatraki czy nie. Prad z atomu też byl zły a teraz elektrownie buduja. Prawda jest taka, że bez transformacji energetycznej czeka na blackout i musimy inwestowac w odnawialne źródła energii. Pod Oława wiatraki stoja juz ktorys rok i wszyscy zadowoleni bo wplywy do budżetu miasta sa a i niezależność energetyczna. W grodkowie to samo. A u nas w powiecie poraz kolejny mowimy NIE dla wiatrakow a potem bedziemy narzekac ze prad z wegla drogi albo ze w sieci jest za niskie napiecie. Dla wiatrakow trzeba mowic TAK bo to nam daje niezależnośc energetyczna, niższe ceny pradu i dodatkowe wplywy do budzetu gminy! Myslcie ludzie teraz i bierzcie co daja! W ziebicach jest farma fotowoltaiczna, w grodkowie wiatraki, w olawie wiatraki a u nas jest zaścianek kościelny uparty jak osioł i zawsze na nie. Jak 20 lat temu budowali fabryki to tez byliście na nie a teraz zapie.... w kobierzyckich kołchozach
4

Przeczytaj także