Środa Popielcowa rozpoczyna w Kościele katolickim trwający 40 dni okres Wielkiego Postu. Dla wiernych jest on wezwaniem do pokuty i przemiany życia, czyli wewnętrznego nawrócenia. W kościołach powiatu strzelińskiego kapłani będą posypywali wiernym głowy popiołem.
Środa Popielcowa rozpoczyna w Kościele katolickim trwający 40 dni okres Wielkiego Postu. Dla wiernych jest on wezwaniem do pokuty i przemiany życia, czyli wewnętrznego nawrócenia. W kościołach powiatu strzelińskiego kapłani będą posypywali wiernym głowy popiołem.

Od tego obrzędu wzięła się nazwa "Środa Popielcowa". W obecnej liturgii symbolowi temu towarzyszą wypowiadane przez księdza słowa: "Prochem jesteś i w proch się obrócisz" lub "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię". To gest uznania swojej niewystarczalności i zależności od Boga.

Czas modlitwy i…
„Panie, czymże ja jestem przed Twoim obliczem? Prochem i niczem” - takimi słowami wyraził nasz wieszcz narodowy Adam Mickiewicz jedną z największych prawd dotyczących wszystkich ludzi. Symbol przemijania użyty jest na początku Wielkiego Postu w obrzędzie posypania głów popiołem. Rozpoczyna się wtedy szczególny czas całego roku – 40 dni przygotowania do Świąt Wielkiej Nocy. Przed dwoma tysiącami lat Chrystus szedł z ciężarem krzyża na miejsce swojej śmierci, znużony i umęczony do kresu sił. Upadł wtedy kilka razy na ziemię. Dotykał swoim czołem prochu ziemi i na twarzy pokrytej potem i krwią pozostały ślady tego dotknięcia – pierwszy chrześcijański Popielec, znak prochu ziemi na czole i twarzy człowieka, który jako jedyny miał prawo nosić wysoko podniesioną głowę. Popiół ma jeszcze inne, nowe znaczenie. Przecież on brudzi, domaga się zatem fizycznego obmycia i budzi potrzebę duchowego oczyszczenia, rozpoczęcia nowego życia. Nie chodzi jednak o to, aby podnosić rękę ku niebu i lamentować nad swoją niedoskonałością, aby zadręczać się myślą, że jesteśmy „niczem”, że nie dorastamy do Bożego planu. Chodzi raczej o to, abyśmy przyznali się do naszej słabej ogólnej kondycji i byli zdolni prosić Boga o przebaczenie z wiarą, że największa jest Boża miłość, która nie odrzuca i nie poniża dzieła swoich rąk, jakim jest człowiek. Kościół wypracował przez wieki środki pomocne do wewnętrznej przemiany człowieka (dzisiaj jeszcze bardziej potrzebne). Są nimi post jałmużna i modlitwa. POST ma na celu opanowanie siebie, kontrolę nad swoimi pragnieniami i dążeniami. Dotyczy w pierwszym rzędzie codziennego pokarmu, ale trzeba go także rozciągnąć na inne sfery naszego życia alkohol, papierosy, język, telewizję.... Post jest ćwiczeniem, które ma doprowadzić do tego, że człowiek będzie rzeczywiście panem siebie, rozporządzającym mądrze swoimi siłami. Nauczy się mówić słabościom – NIE !

JAŁMUŻNA otwiera nas na drugich, pomaga nam wyjść z ciasnego kręgu egoizmu, dostrzec innych i pomóc im konkretnie w ich potrzebach. Dzięki temu ćwiczeniu człowiek może przybliżyć się do ludzi (nie zostanie sam).
MODLITWA z kolei kieruje naszą uwagę na Boga, wyczula nasz wewnętrzny słuch na Jego głos, pozwala się z nim spotkać i zjednoczyć. Dzięki niej człowiek wchodzi w głęboką relację z Bogiem, on sam i jego świat poszerzają się do wymiarów nieskończonych, wszystko zostaje w nim oczyszczone i nasycone światłem, pięknem i łaską.

Trzy podstawowe relacje człowieka - do siebie, do bliźnich i do Boga - decydują o jego wartości i bogactwie. Post, jałmużna i modlitwa są pomocą, aby te relacje uzdrowić, uporządkować i umocnić. Nawrócenie ma objąć całego człowieka, wszystkie jego władze, wymiary i możliwości. Ma go przemienić tak, by stał się nowym stworzeniem, zdolnym do każdego dobrego czynu. Ma go uodpornić na kuszenie szatana, bo ten zły duch do końca świata będzie walczył przeciwko człowiekowi. Ale tu możemy liczyć na pomoc Stwórcy, On ograniczył władzę diabła nad ludźmi i pozwolił nam na skorzystanie z wielu możliwości przeciwstawiania się złemu. Powiada św. Augustyn: „Diabeł wiele może, ale tylko u oziębłych i gnuśnych. Czart jest podobny do psa na uwięzi może szczekać, ale nie ugryzie – chyba, że ktoś podejdzie za blisko”. Dlatego unikajmy kontaktów z nim, nie możemy dawać mu możliwości kierowania nami, nie musimy poddawać się jego władzy, - bo zawsze mamy dość sił i łaski Bożej, aby się jemu przeciwstawiać – jeżeli tylko chcemy! Mamy teraz okazję to pokazać, sobie i innym, że zależy nam na dobrym życiu, na przyjaźni z Jezusem. Znajdziemy teraz czas na Mszę świętą, pojawimy się w kościele na Drodze Krzyżowej, będziemy śpiewali Gorzkie Żale. Weźmiemy udział w rekolekcjach i przez dobrą spowiedź odnowimy swoje życie z Bogiem.

Aby to wszystko dobrze wykonać, spróbujmy się wyciszyć, odejść na swoją pustynię i modlić się...

Tekst archiwalny "Słowa Regionu" autorstwa ks. Bogdana Grabowskiego{jcomments off}

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj także