Czy PiS doprowadzi do odwołania Marka Czerwińskiego z funkcji starosty?
W ubiegłym tygodniu na naszych łamach ukazało się oświadczenie o wycofaniu przez PiS poparcia dla starosty. Jak do tego oświadczenia ustosunkowali się starosta Marek Czerwiński i Piotr Rozenek, przewodniczący rady powiatu?
Od pewnego czasu wokół powiatowego samorządu robi się coraz więcej szumu. Najpierw sesja absolutoryjna podzielona na dwie części, co dla jednych powiało skandalem, a później dyskusja i przebieg głosowania nad wotum zaufania, które innym pachniało korupcją polityczną. Teraz doszło do wycofania poparcia starosty i zarządu powiatu ze strony wrocławskich struktur PiS. O konsekwencjach tych działań rozmawialiśmy z Markiem Czerwińskim, starostą strzelińskim, i Piotrem Rozenkiem, przewodniczącym rady powiatu.

Panie starosto, czy jest Pan jeszcze starostą?
- Myślę, że tak. Starostę, przewodniczącego rady, zarząd powiatu i przewodniczących komisji powołuje rada powiatu. I z tego, co wiem radni nie głosowali wniosku o odwołanie mniePiotr Rozenek, przewodniczący rady powiatu z funkcji starosty. Nie było też żadnego głosowania w prawie odwoływania lub powoływania członków zarządu. Więcej, na ostatniej sesji zarząd (w tym również starosta (!) - red.) otrzymał wotum zaufania i absolutorium.

A z Pana punktu widzenia, Panie przewodniczący?
- Jako przewodniczący rady mogę tylko potwierdzić, że do biura rady, a tym bardziej pod obrady wysokiej rady, nie wpłynął żaden wniosek o odwołanie starosty czy zarządu powiatu. A co za tym idzie, nie było głosowania. Nic mi nie wiadomo, żeby obecny zarząd i starosta utracili większość w radzie. A to większość decyduje, że zarząd pracuje w takim, a nie innym składzie i kto jest starostą.

Od pewnego czasu, oczywiście nieoficjalnie, mówi się, że w radzie powiatu tworzy się nowa większość, która ma swojego kandydata na starostę. Na ostatniej sesji z ust kilku radnych padły wprost słowa, że naciskano na nich, żeby nie uczestniczyli w głosowaniu nad wotum zaufania i absolutorium dla zarządu powiatu. Czy oświadczenie trojga działaczy PiS wpisuje się w te działania?
- Myślę, że tak. Polityka tak wygląda, że pojawiają się próby zbudowania innej większości (w radzie – red.) i przeprowadzenia zmian na stanowiskach samorządowych. Chciałbym się jednak odnieść do roli komitetów terenowych PiS w naszym powiecie. Jednym z zarzutów kierowanych pod moim, naszym adresem, było to, że komitety terenowe „nie znajdują wspólnego zdania” ze starostą i z zarządem powiatu. Odpowiadając na ten zarzut powiem, że przewodniczący komitetów terenowych nigdy nie przejawiali chęci uczestniczenia w jakichkolwiek konsultacjach dotyczących spraw naszego powiatu. Nie wypracowali i nie przedstawili stanowiska w poważnych, jak sami teraz mówią, sprawach naszego powiatu. Pod „oświadczeniem” podpisały się trzy osoby. Otwarte pozostaje pytanie czy reprezentują oni komitety PiS, czy są to trzy prywatne osoby. Po publikacji tzw. oświadczenia dzwonili do mnie członkowie PiS z różnych gmin z pytaniem, o co chodzi, bo z nimi też nikt nie rozmawiał? - powiedział starosta.

- Dla nikogo nie jest tajemnicą, że część radnych nie akceptuje zarządu powiatu w obecnym składzie. Przed ostatnią sesją prowadzone były działania, których efektem miało być rozpoczęcie procedury odwołania starosty, zarządu powiatu, co się nie powiodło. Mam na myśli okoliczności towarzyszące głosowaniu nad wotum zaufania i nad absolutorium. A wracając do tzw. oświadczenia komitetów terenowych, to muszę powiedzieć, że jego treść nie była ze mną konsultowana. Jestem członkiem strzelińskiego zarządu PiS i nikt ze mną nie rozmawiał na ten temat. Zostałem tym samym postawiony w „schizofrenicznej” sytuacji. Nie mogę być jednocześnie członkiem zarządu komitetu PiS (w Strzelinie – red.) i nie popierać zarządu tego komitetu opowiadającego się za odwołaniem zarządu powiatu, będąc jednocześnie w większości (w radzie powiatu – red.) popierającej zarząd powiatu w obecnym składzie. A w takim położeniu postawiono mnie, decydując się na publikację oświadczenia bez mojej wiedzy, za plecami. W najbliższym czasie podejmę decyzję co do swojej pracy w zarządzie PiS. Jestem bliski decyzji o wyjściu z zarządu strzelińskich struktur PiS – dodał przewodniczący rady.

Czy uczestniczyli Panowie w posiedzeniu prezydium ZO PiS we Wrocławiu?
- Nie. „Pocztą pantoflową” dochodziły do mnie informacje, że takie posiedzenie odbędzie się, Nikt oficjalnie, choćby telefonicznie, nie zaprosił mnie jednak na posiedzenie Prezydium Zarządu Okręgowego nr 3 PiS we Wrocławiu, jak by nie było w mojej sprawie – usłyszeliśmy od starosty.

- W moim przypadku było tak samo. Mogę jeszcze dodać, że zdziwiony jestem faktem, że stanowisko prezydium (ZO PiS we Wrocławiu – red.) nie zostało opublikowane, a dowiadujemy się o nim z „oświadczenia trojga członków PiS z powiatu strzelińskiego” dostępnego na łamach „Słowa Regionu”. Czegoś tu nie rozumiem... - wyraził zdziwienie przewodniczący.

Szpital, szkoły i drogi
Panie starosto, przejdźmy do treści „oświadczenia”. Jest w nim wiele ogólników, sformułowań „wytrychów”, z którymi trudno merytorycznie polemizować. Mówi się np. o wielu powodach, które narastały...
- Zgadzam się, że zarzuty formułowane są z użyciem słów wytrychów, które niby czegoś dotyczą, a tymczasem są tak ogólne, że można je odnieść do każdego innego problemu. W tzw. oświadczeniu nie ma żadnego konkretnego zarzutu, a jeżeli nawet padają jakieś liczby, to są nieprawdziwe. Dla wielu radnych, i niedoszłych radnych, troska o szpital była „politycznym paliwem”, które pozwalało na chwilę zaistnieć na scenie politycznej. Nikt nie może nam zarzucić, że dobro szpitala, jakość świadczonych tam usług medycznych i sytuacja finansowa spółki nie leży nam na sercu. Jest to dla nas priorytet. Celem, jaki wyznaczyliśmy sobie teraz, to zbilansowanie spółki, czyli zatrzymania procesu zadłużania się. Żaden strzeliński szpital nigdy nie był placówką nie generującą zadłużenia. Tak było w przypadku szpitala powiatowego, poprzednika SCM, tak jest w przypadku SCM. Trudną sytuacją szpitala zainteresowaliśmy Prezydenta RP, premiera, posłów, wojewodę i wysokich rangą urzędników NFZ. Po raz pierwszy ministerstwo zdrowia oficjalnie przyznało, że kontrakt strzelińskiego szpitala jest za niski, że wina leży również po stronie ministerstwa. Jest to podstawa, żeby oczekiwać od NFZ większych pieniędzy. Trwa właśnie remont oddziału wewnętrznego. Zwiększy się liczba zakontraktowanych przez NFZ łóżek, a za tym przyjdą dodatkowe pieniądze. Szpital zostanie poddany audytowi, co znaczy, że działamy transparentnie, nie mamy nic do ukrycia.
- Ze strony rady, radnych, komisji rewizyjnej, komisji zdrowia i opieki społecznej również podejmowane były działania. Nie pamiętam posiedzenia rady, na którym nie podejmowano by tematu szpitala. W miarę możliwości finansowych powiatu rada podejmuje uchwały o dokapitalizowaniu spółki. Tak było np. na ostatniej sesji. Przyśpieszyliśmy termin kontroli SCM przez komisje rewizyjną, to też jest konkretne działanie podejmowane przez radę. Nie rozumiem skąd zarzut o „niewykorzystywaniu możliwości”, jaki pojawił się w „oświadczeniu” - dodał przewodniczący Rozenek.

W oświadczeniu powiatowych działaczy PiS mowa jest również o szkołach. Zarzuca się staroście, zarządowi powiatu, że liczba uczniów spada, że do oświaty trzeba dopłacać, a Pan nic z tym nie robi.
- Nowy zarząd (powiatu – red.) rozpoczął pracę w trakcie roku szkolnego 2018/19. Jak można oczekiwać, że wprowadzane będą jakiekolwiek zmiany organizacyjne, cięcia oszczędnościowe, kiedy w szkołach odbywają się lekcje? Dlaczego mielibyśmy np. zwalniać dyrektorów, którzy mają ważne umowy na kierowanie placówkami oświatowymi? Nie trzeba być specjalistą od spraw oświatowych, żeby wiedzieć, że tak nie można, że byłoby to łamanie prawa, na co nie ma naszego (starosty i zarządu powiatu – red.) przyzwolenia. Do szkół ponadpodstawowych trafił podwójny rocznik. Nikt w Polsce nie wie, jak w praktyce poradzić sobie z taką sytuacją. My również przyglądamy się, analizujemy i będziemy reagować stosownie do rozwoju wydarzeń.

A jeżeli chodzi o pieniądze. Ile powiat dopłaca do oświaty?
- Muszę powiedzieć wprost, że autorzy tzw. oświadczenia wprowadzają Czytelników w błąd. Kłamią, jeżeli chodzi o wysokość dofinansowania szkół z budżetu powiatu. Mówią, że „powiat dopłaca do subwencji oświatowej ok. 4,5 mln zł rocznie”. Jest to bzdura. Powiat oczywiście dopłaca do oświaty, jak zresztą zdecydowana większość samorządów powiatowych, gminnych i miejskich w Polsce, jeżeli nie wszystkie. W ubiegłym roku dopłaciliśmy 2 938 544,35 zł i proszę podać tę kwotę dokładnie. W oświacie, podobnie, jak w służbie zdrowia, każde cięcie wydatków czy zmiany organizacyjne muszą być dobrze przemyślane. Na co dzień monitorujemy stan szkół, dla których powiat jest organem założycielskim i będziemy reagować, o ile będzie taka konieczność. To jest oczywiste.
- Myślę, że warto powiedzieć, że poradziliśmy sobie z tzw. podwójnym rocznikiem. W naszych szkołach nie będzie drugiej ani trzeciej zmiany. Zajęcia będą odbywały się w salach lekcyjnych, w pracowniach i salach gimnastycznych, a nie na korytarzach, czy stołówkach. Korzystając ze środków zewnętrznych, doposażyliśmy nasze szkoły w nowoczesny sprzęt i wyposażenie. Na wnioski przyjdzie czas przy tworzeniu budżetu na 2020 r. – dodał przewodniczący Rozenek.

A na koniec porozmawiajmy o drogach. Stan powiatowych dróg woła o pomstę do nieba, wszyscy o tym wiedzą i mówią.
- Stan techniczny dróg powiatowych jest zły. Nie zamierzam mówić, że jest inaczej. Z problemem mierzyli się wszyscy nasi poprzednicy, z problemem musimy zmierzyć się my. Uważam jednak, że autorzy „oświadczenia” wychodzą z fałszywych przesłanek. Te fałszywe przesłanki to nietrafione zarzuty w przypadku sytuacji SCM i choćby kłamstwa, co do wysokości dopłacania przez powiat do subwencji oświatowej. Jak w rzeczywistości wygląda „drastyczne ograniczenie środków na remonty dróg”, o których mowa w tzw. oświadczeniu? W liczbach wygląda to tak, drogowe zadania inwestycyjne realizowane w latach 2011 – 2018 opiewały na kwotę nieco ponad 10,5 mln zł. W tym roku budżet przewiduje na ten cel 4,493 mln zł, plus ponad 500 tys zł. na bieżące remonty dróg. Daje to łącznie kwotę ponad 5 mln zł, czyli prawie 50% kwoty wydatkowanej na drogi przez osiem (!) poprzednich lat. Wydaje mi się, że wzrost nakładów jest znaczący. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że potrzeby i oczekiwania są zdecydowanie większe. Realizacja planowanych inwestycji będzie możliwa dzięki wsparciu budżetu powiatu z Programu rozwoju dróg samorządowych. Jak tylko otrzymamy decyzję o przyznaniu nam środków, ogłosimy przetarg dla wykonawców. Dziwię się, że przytoczone przeze mnie dane nie zostały uwzględnione w „oświadczeniu”. Zwłaszcza, że Aleksander Skorupski, jeden z sygnatariuszy, jest radnym powiatowym i przewodniczącym komisji budżetowej - powiedział starosta.

Dziękuję za rozmowę.
Jacek Sobko

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
XYZ
RE: Czy jest Pan jeszcze starostą, Panie starosto?
Dalej czeka na podpis premiera w sprawie remontu dróg?
0
Gravatar
jaki
RE: Czy jest Pan jeszcze starostą, Panie starosto?
„Właściwie nie możecie mnie Państwo obrazić, bo obrazić może mnie tylko ktoś, kogo szanuję, ktoś na kim mi zależy, komu ufam z kim się liczę …” – palnęła w wysoce bezczelnym, pogardliwym tonie nowa marszałek sejmu.To taka pisowska mowa miłości i pojednania.
0
Gravatar
Mc Redi
RE: Czy jest Pan jeszcze starostą, Panie starosto?
Panie Marku, Pan się nie boi, cały powiat za Panem stoi !!!!!
0
Gravatar
spajker
RE: Czy jest Pan jeszcze starostą, Panie starosto?
W 75ta rocznicę manifestu PKWN aktywiści z regionu podjęli oddolna inicjatywę społeczna odmawiając towarzyszowi sekretarzowi powiatu uczestnictwa w czynię partyjnym. Towarzysze Hanka Sawicka Feliks Dzierżyński i Marceli Nowotko ogłosili konstruktywna krytykę pod adresem sekretarza powiatowego partii i w ramach inicjatywy oddolnej domagają się budowy autostrady łączącej bratnie narody polski i Watykanu.
0
Gravatar
Redi
RE: Czy jest Pan jeszcze starostą, Panie starosto?
Ala powiedziała :
Już się w PiS nawet między sobą gryzą.
Nie gryzą się tylko konstruktywnie dyskutują.

0
Gravatar
Ala
RE: Czy jest Pan jeszcze starostą, Panie starosto?
Już się w PiS nawet między sobą gryzą.
0
Gravatar
spajker
RE: Czy jest Pan jeszcze starostą, Panie starosto?
Trybuna ludu lipiec 1976.Komitet Wojewódzki partii na posiedzeniu plenarnym udzielił nagany towarzyszom partyjnym aktywnym w terenie. Ze szczególnym zainteresowanie m towarzysze partyjni z centrali przyjęli odchylenia prawicowi nacjonalistyczn e dołów partyjnych. Kolejna egzekutywa partyjna na posiedzeniu określi dalsze kierunki działań na rzecz naszej socjalistycznej ojczyzny.
0

Przeczytaj także