Szybsze pociągi, wygodniejsze podróże i nowe połączenia – kolej na Dolnym Śląsku nabiera tempa. O tym, co już się zmieniło i co czeka pasażerów w najbliższym czasie rozmawiamy z Arturem Gulczyńskim, prezesem firmy Dolkom, która jako część PKP PLK zajmuje się szeroko pojętą infrastrukturą kolejową.
– Nie od dziś wiadomo, że kolej należy do najbezpieczniejszych środków transportu na świecie. Nie dziwi zatem fakt sukcesywnego wzrostu zainteresowania tym środkiem lokomocji. Obecnie największą bolączką kolei jest prędkość, jaką mogą rozwijać pociągi na poszczególnych liniach kolejowych, wynikająca bezpośrednio z istniejącej infrastruktury.
Czy w najbliższym czasie Dolnoślązacy mogą liczyć na poprawę atrakcyjności kolei?
– Obecnie na Dolnym Śląsku trwają prace m.in. na linii kolejowej nr 273 Brzeg Dolny – Wołów, których celem jest dostosowanie infrastruktury do prędkości 160 km/h. Linia ta jest kluczowa z punktu widzenia kraju, stanowi bowiem część sieci TEN-T.
W najbliższych latach, dzięki realizowanym i planowanym pracom, podróż z Wrocławia do Szczecina potrwa mniej niż 4 godziny. Oprócz podróży pomiędzy województwami, korzyści odczują mieszkańcy naszego województwa, którzy szybciej dotrą do pracy czy szkoły we Wrocławiu.
Pragnę również zauważyć, że zmodernizowana linia kolejowa nr 276 Wrocław – Międzylesie, która jest przedłużeniem linii nr 273 (również będąca częścią sieci TEN-T), już dziś pozwala mieszkańcom Strzelina i powiatu strzelińskiego na szybkie połączenie z Wrocławiem czy Kłodzkiem. Przejazd pociągu z Wrocławia do Międzylesia zajmuje ok. 100 minut, co powoduje, że pociąg na tym odcinku jest bezkonkurencyjny w porównaniu z samochodem.
Artur Gulczyński, prezes wrocławskiej firmy Dolkom, która jako część PKP PLK zajmuje się szeroko pojętą infrastrukturą kolejową
Skoro poruszył Pan temat linii nr 276... Jakiś czas temu rozmawialiśmy o jej modernizacji i o uruchomieniu pociągu Baltic Express, który – przypomnijmy – zatrzymuje się na stacji w Strzelinie. Jak z perspektywy czasu ocenia Pan to międzynarodowe połączenie?
– Pociąg Baltic Express, zgodnie z przewidywaniami, okazał się wielkim sukcesem i cieszy się dużą popularnością. Z podróżowania nim skorzystało już 215 tys. pasażerów.
Przypomnę, że przejazd z Gdyni do stolicy Czech, Pragi, zajmuje 9 godzin. Dodatkowo, od połowy kwietnia pasażerowie zyskają możliwość skorzystania z wagonu sypialnego, co zwiększy komfort podróży. Operator wprowadza tę usługę pilotażowo do końca wakacji, dzięki czemu możliwa będzie analiza zapotrzebowania na takie wagony. Jeśli ktoś w najbliższym czasie planuje podróż do Pragi lub Gdyni, to szczególnie polecam skorzystanie z nowej usługi.
Dziękuję za rozmowę.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
no i najważniejsza jest cena. bilet kolejowy+taksówka do hotelu i z powrotem. na miejscu turystycznym sam siedzę w hotelu albo samochodem objeżdżam okolice . cena pociągu i cena benzyny do prywatnego samochodu są takie same. no ale jak do samochodu wsadzę swoją blondynkę +teściową + dzieci to kolej robi się 5 razy droższa od mojego suva w leasingu . jadąc suvem moge sfotografować się na tle jakiegoś koloseum i wrzucić na insta aby każdy widział że jestem światowiec. pociąg dla biedoty. a szanowny pan prezes to koleją czy czarnym suvem jeździ?