Pijany rowerzysta wskoczył do rzeki Oławy
W Wiązowie policjanci zatrzymali kompletnie pijanego rowerzystę, który zygzakiem jechał ulicą bez świateł. Na widok patrolu zaczął uciekać. Badanie wykazało, że ma ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
Do zdarzenia doszło w sobotę 21 grudnia około godziny 17. Po zmroku funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, który jechał rowerem. Cyklista nie miał włączonych świateł. Do tego miał problemy z utrzymaniem równowagi i jechał wężykiem po całej szerokości jezdni. Policjanci podejrzewali, że może być pijany i postanowili go zatrzymać.
- Mężczyzna zszedł z roweru, pchnął rower w kierunku funkcjonariusza i zaczął uciekać w stronę rzeki. Mimo wydanych poleceń do zatrzymania się wskoczył do rzeki i zaczął płynąć. Mimo wielokrotnych wezwań patrolu mężczyzna nadal kontynuował ucieczkę krzycząc, że z wody nie wyjdzie – informuje Aleksandra Bezrąk, oficer prasowy strzelińskiej policji.
Jeden z policjantów wskoczył do rzeki i dopłynął do uciekiniera. Wspólnie z drugim funkcjonariuszem wyciągnęli 42-latka z wody. Na dworze było zimno i panowały fatalne warunki, dlatego rowerzyście udzielono niezbędnej pomocy. Później za pomocą alkomatu sprawdzono jego stan trzeźwości. Okazało się, że cyklista ma ponad 2,2 promila. Funkcjonariusze sporządzili wniosek o ukaranie do sądu rejonowego. Mieszkaniec będzie odpowiadał za jazdę po alkoholu. Teraz może spędzić nawet rok za kratami.
Funkcjonariusze ostrzegają - w związku z wyjazdami świątecznymi w całym kraju ruszają wzmożone kontrole. Policjanci będą sprawdzać trzeźwość i czy nie przekraczają oni prędkości na drogach. Zapowiadają też kontrole sposobu przewozu dzieci i stan techniczny pojazdów.
