Referendalna klęska, choć w Strzelinie lepiej
***
Niska frekwencja tego referendum wcale nie dziwi. Próżno było szukać w mediach głównego nurtu kampanii, która miała zachęcać do pójścia do urn, jak miało to np. miejsce w sprawie naszego wejścia do Unii Europejskiej. Należy też zwrócić uwagę na tryb, w którym zostało ono obwieszczone. Były prezydent Bronisław Komorowski ogłosił je dzień po przegranej pierwszej turze wyborów. Nie dało się uniknąć również wpadek. Pytanie o finansowaniu partii politycznych z budżetu państwa zostało postawione nieprecyzyjnie, bowiem pyta się obywatela czy jest za zmianą takiego systemu. Niestety, nie mamy w tym pytaniu kierunku tej zmiany. Więc jak ma wyglądać to finansowanie? Dwie najlepsze partie zostaną dotowane? Precyzyjniej byłoby zapytać społeczeństwo czy jest za zniesieniem finansowania partii. Poza tym referendum nie osiągnęło wymaganych 50 %, aby było wiążące. Niestety, ta cała ,,impreza” kosztowała podatników aż 100 mln złotych...
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.