Unia Europejska nas broni przed dobrobytem...
W miniony piątek w Przewornie i Strzelinie odbyły się spotkania Ryszarda Czarneckiego, wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego i Jacka Augustyna, kandydata na posła PiS z mieszkańcami powiatu. Zebranie w Przewornie rozpoczęło się o godz. 17 w restauracji Zbyszko. Pierwszy wystąpił Ryszard Czarnecki. Sporo mówił o uchodźcach. Negatywnie odnosił się do kwot, jakie narzuca krajom członkowskim Unia Europejska. Krytykował przy tym rząd Ewy Kopacz, który zdradzając Grupę Wyszehradzką, przystał na unijne postulaty. - UE ma płacić za uchodźców przez 2 lata, a już dziś wiadomo, że tych pieniędzy nie wystarczy... - mówił europoseł. - Polska nie jest bogatym krajem, dlatego niedopuszczalnym jest obciążanie nas kwotami uchodźców. Ktoś powie, że Polacy też emigrowali, dlatego musimy się teraz zrewanżować. Skoro rewanż, to niech do nas przyjeżdżają mieszkańcy krajów, do których my wyjeżdżaliśmy: Austriacy, Brytyjczycy, Włosi, Amerykanie...
Ryszard Czarnecki mówił dalej, że rząd Kopacz zgodził się na przyjęcie 12 tys. uchodźców, ale w rzeczywistości będzie ich dużo więcej. Każdy przybysz będzie miał prawo sprowadzić swoją rodzinę, dlatego może to być nawet kilkadziesiąt tysięcy osób. - Przykładem może tu być Finlandia, która w 2000 roku przyjęła 100 Somalijczyków, a dziś w tym kraju mieszka 13 tys. ludzi tej narodowości - kontynuował europoseł. - Dlaczego dziś nie mówi się o tym, że w ostatnich latach Polska wydała 1,1 mln wiz dla Ukraińców. Przecież to też są uchodźcy.
Po wystąpieniu wiceprzewodniczącego PE pierwszy głos zabrał Alfred Włodarski. Krytycznie ocenił polskie sądownictwo oraz możliwość wykupu ziemi przez obcokrajowców. Z wypowiedzi wynikało, że ci ostatni otrzymują dopłaty z funduszu kolonijnego do każdego hektara nabywanych gruntów. W rzeczywistości płacą z własnej kieszeni dużo mniej niż polscy rolnicy.
W dalszej części spotkania Ryszard Czarnecki przytoczył humorystyczną anegdotę. Mówił, że po ostatnim posiedzeniu sejmu, podczas wieczoru pożegnalnego posłów PO, ktoś zapytał jednego z ministrów, co robi. Ten odpowiedział, że szuka pracy. Na to rozmówca: „to się śpiesz, bo kilkaset osób będzie szukać pracy”. Ten odparł: „kilkaset osób na pewno nie, bo połowa z nich pójdzie siedzieć”. - To pokazuje, że ma on poczucie realizmu - dodał europoseł.
Eurodeputowany wspomniał również, że Unia Europejska ma dużo wad, ale też są pozytywny. - UE nas broni.
- Przed dobrobytem nas broni - wtrącił Alfred Włodarski.
Następnie obecny na spotkaniu dziennikarz chciał się dowiedzieć od reprezentantów PiS, z kim partia może wejść w koalicję, przy założeniu, że nie uda się uzyskać w sejmie większości do samodzielnego rządzenia oraz czy jest brany pod uwagę w tej sytuacji wariant, że PiS nadal zostanie w opozycji. Eurodeputowany wyjaśnił, że pozostawanie w opozycji w ogóle nie jest brane pod uwagę. - Prezydent Komorowski powiedział kiedyś, że niekoniecznie powierzy partii, która wygra przyszłe wybory parlamentarne, misję tworzenia rządu (co nie byłoby zgodne z dotychczasową tradycją) - wyjaśniał Ryszard Czarnecki. - Prezydent Andrzej Duda na pewno tak nie zrobi... A gdyby dla PiS zabrakło kilku głosów do samodzielnego rządzenia, to z pewnością uda się zorganizować wymaganą większość.
Rafał Kłósek pytał kandydata na posła o problemy szpitala powiatowego w Strzelinie. Jacek Augustyn poświecił wiele uwagi temu pytaniu. Stwierdził m.in., że gdyby udał się zamysł połączenia strzelińskiej placówki z kliniką akademicką przy ul. Borowskiej we Wrocławiu, to uchroniło by ją przed zwolnieniem 50 pracowników. Mało tego, zatrudniani byliby kolejni pracownicy. Wzrosłyby również zarobki. - Pensje równane byłyby do oferowanych przez właściciela (kliniki na Borowskiej) - wyjaśniał Jacek Augustyn. - Moja rola w tym wszystkim jest jednak taka, że ja przekazałem kontakt i pomysł. Niestety, nie mam wpływu na realizację tej idei. Zamierzam do tego przekonywać mieszkańców powiatu, bo czynnik społeczny jest tu bardzo istotny. Jeśli ludzie będą poinformowani o co w tym wszystkim chodzi, to wszystko może się udać.
Spotkanie w Strzelinie
Z Przeworna organizatorzy i część uczestników spotkania przemieścili się do Strzelina. Tu w spotkaniu uczestniczył także kandydat PiS na senatora Paweł Hreniak. Kilka tematów zostało powtórzonych ze spotkania w Przewornie, m.in. dużo czasu rozmawiano o problemie uchodźców. Gościom sporo czasu zajęło krytykowanie rządów Platformy Obywatelskiej. Ryszard Czarnecki przytoczył słynne powiedzenie byłego Ministra Spraw Wewnętrznych, Marka Belki, o kupie kamieni (nie dosłownie). – Rzeczywiście państwo polskie istnieje tylko teoretycznie – powiedział Czarnecki. Dodał też, że rząd Prawa i Sprawiedliwości miał na zachodzie złą prasę.
Głos zabrał również Paweł Hreniak, który jest jedynym kandydatem PiS na senatora. – Startuję do senatu jako reprezentant 9 powiatów okalających Wrocław. Są to dokładnie te obszary, które reprezentuję od 9 lat jak radny sejmiku wojewódzkiego i przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości. Powiem nieskromnie, że jestem jedną z lepiej poinformowanych osób o tym, co się dzieje, w tych 9 powiatach – powiedział Hreniak.
Następnie goście zaproponowali publiczności zadawanie pytań. Zgłosił się nasz dziennikarz, który zapytał, jakie podatki partia PiS chciałaby podnieść, a które obniżyć. Odpowiedzi były raczej wymijające. – Kwestia obniżenia podatków, to jest kwestia zrobienia bilansu stanu finansowego państwa, który po rządach PO jest tragiczny – powiedział Paweł Hreniak. – Najpierw trzeba rozważyć i przeliczyć wszystkie możliwości finansowe, a potem dopiero rozważać, gdzie trochę ująć lub dodać. Z tego co kojarzę, nie ma informacji w programie PiS o podwyższaniu podatków, raczej o uszczelnianiu systemu.
Dodał następnie, że nie jest finansistą i specjalizuje się w służbie zdrowie. – Nie jestem pewien jak jest z podatkiem VAT, ale z całą pewnością nie będzie podwyżek innych podatków – zapewnił Paweł Hreniak.
Do dyskusji włączył się europoseł Czarnecki. – Jak policzono, PO podniosła podatki w sumie 41 razy, mimo że obiecywała obniżki. My, za naszych rządów obniżek nie obiecaliśmy, ale do tego doprowadziliśmy.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Unia Europejska nas broni przed dobrobytem...
dług państwa to już 1 1000 000 0000 000,- złotych - bilion sto miliardów złotych , do tego dochodzi 3 razy większe zadłużenie gmin. dług państwa rośnie tak 15 000,- złotych na minutę. ten bilion sto milionów złotych długu robi 300 000 000 000,- trzysta miliardów dolarów długu. ekipa gierka wpakowała polskę w kryzys z powodu 27 miliardów długu, który polska spłacała 30 lat i spłaciła dlatego że część długu umorzono. przez te 27 miliardów prlowskiego długu polska popadła w kryzys gospodarczy, obecny dług jest 11 razy większy i polska prędzej pójdzie w ślady argentyny niż zarobi chociażby na odsetki. durny prl miał zbilansowane budżety, bez długów. nie ma przychodów, nie ma wydatków. rp3 i pijacy mówią, nie ma pieniędzy? i tak pijemy.