Teoretycznie powinien zapłacić właściciel
Są sytuacje, kiedy policja zobligowana jest do przewiezienia samochodu na parking wskazany przez starostwo powiatowe. Dzieje się tak, np. kiedy policja zatrzyma kierowcę prowadzącego pod wpływem alkoholu i nie ma nikogo, kto by mógł odprowadzić samochód pod wskazany przez zatrzymanego adres. Na taki parking trafiają również porzucone pojazdy, które utrudniają ruch innym użytkownikom dróg. O losie tych samochodów i motocykli rozmawialiśmy z wicestarostą Aleksandrem Ziółkowskim.
Jak problem porzuconych i zajętych przez policje samochodów rozwiązuje powiat strzeliński?
- Teoretycznie opłatę za parking ponosi kierowca, którego pojazd znalazł się na parkingu. Opłata za takie przymusowe parkowanie wpływa na rachunek starostwa, a powiat przekazuje część tej kwoty właścicielowi parkingu. W praktyce bywa z tym różnie. W wielu przypadkach kierowcy zwlekają z odbiorem pojazdu, a z każdym dniem rośnie kwota do zapłacenia. Zdarza się, że opłata za parking przewyższa wartość zatrzymanego pojazdu. Części kierowców po prostu nie stać na wniesienie opłaty za parkowanie i odbiór samochodu. Są to osoby ubogie i ściągnięcie od nich należności, np. przez komornika, jest niemożliwe. Z drugiej strony właściciel parkingu podpisał umowę (ze starostwem – red.), na mocy której pieniądze trafiały do niego dopiero po wpłaceniu ich przez właściciela pojazdu do kasy starostwa. W efekcie, po wygaśnięciu umowy, o której rozmawiamy, okazało się, że właścicielowi parkingu należy się ok. 140 tys. zł.
Jak starostwo rozliczyło się z właścicielem parkingu?
- Właściciel parkingu złożył propozycję, żeby problem płatności rozwiązać na drodze mediacji. Z satysfakcją przyjąłem tę propozycję. Mediacje odbywały się w Oławie z udziałem Grażyny Górskiej, która jest profesjonalnym mediatorem. Już na drugim spotkaniu zawarliśmy porozumienie. Obie strony zgodziły się co do faktu, że właścicielowi parkingu pieniądze należą się. Obie strony zgodziły się, że nie będzie to kwota w pełnej wysokości. Ustaliliśmy, że do końca roku powiat zapłaci ok. 65 tys. zł. Zgodziliśmy się również, że w przyszłym roku może to być jeszcze 21 tys. zł, ale pod warunkiem, że dłużnik zapłaci za parkowanie. Jest to bardzo prawdopodobne, bo współwłaścicielem samochodu, a chodzi o tira, jest jeden z banków.
Na co dzień słyszymy, że problemów przybywa a spraw, które znalazły szczęśliwe zakończenie jest niewiele. Dlatego z przyjemnością informuję, że polubownie, drogą mediacji, rozwiązaliśmy problem, który trwał kilka lat. Polecam innym mediację, jako skuteczną drogę rozwiązywania sporów.
Dziękuję za rozmowę.
Jacek Sobko
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.