„Niech pana ręka boska broni podpisać z tą panią umowę”
3 listopada głównym punktem obrad Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu Strzelińskiego było rozpatrzenie skargi na działalność starosty. Złożono ją kilkanaście firm geodezyjnych i projektowych, których działalność jest ściśle związana z Wydziałem Geodezji, Kartografii i Katastru Starostwa Powiatowego. Skarga dotyczyła zarówno starosty Marka Warcholińskiego, jak i naczelnik wydziału Natalii Wolniewicz-Chłopaś.
Lokalni przedsiębiorcy od kilku miesięcy zgłaszali uwagi w sprawie zbyt wolnego i nieterminowego działania wydziału. Bezskutecznie. W związku z narastającymi zaległościami w wykonywaniu zleceń, postanowili zadziałać inaczej. Wspólnie złożyli oficjalną skargę, w której powołali się na zapisy KPA. Kodeks mówi o 30 dniach, jakie ma urząd na sprawdzenie operatu. Ten termin nie jest przestrzegany.
Radni uzgodnili, że w kompetencjach komisji jest rozpatrzenie skargi jedynie na starostę. Natomiast rozpatrzenie skargi na naczelnik należy do kompetencji starosty.
Komisja przystąpiła więc do przesłuchania strony skarżącej oraz oskarżonej. Jako pierwszy głos zabrał przedstawiciel geodetów Jerzy Satora:
- Sytuacja, jaka ma miejsce w Wydziale Geodezji zmusiła nas do złożenia tej skargi. Staraliśmy się spotkać bezpośrednio ze starostą i wspólnie przeanalizować problem, wyjaśnić wszelkie wątpliwości. Niestety, starosta nie znalazł dla nas czasu. Spotykamy się więc teraz. Intencją naszej skargi była troska o usprawnienie pracy wydziału, gdyż po zmianie naczelnika nastąpiło zdecydowane pogorszenie jego funkcjonowania.
Satora przypomniał, że problem nieharmonijnego działania wydziału dotyczy ostatnich kilku miesięcy, a nie, jak twierdzi starosta, ostatnich 6, 7 lat.
- Ile jeszcze czasu będziemy wysłuchiwać argumentu, że śmierć byłego naczelnika spowodowała bałagan i opóźnienia? - pytał Satora. - To nie jest zgodne z prawdą. Obowiązki pana Sęktasa (były naczelnik -red.) przejął pan Markiewicz. Wszystkie operaty sprawdzane były na bieżąco.
Powołując się na uzgodnienia osiągnięte podczas lipcowego spotkania geodetów ze starostą, Satora zapytał, co z obiecywanym zebraniem, na którym miały zostać wprowadzone jednolite zasady dla kompletowania operatów. Okazuje się, że to istotny problem w ich codziennej pracy i kluczowa sprawa dla funkcjonowania ich firm. Do takiego spotkania jednak nie doszło.
Przedstawiciel geodetów podkreślił także, że udzielanie prawie miesięcznego urlopu nowemu naczelnikowi (Natalia Wolniewicz-Chłopaś przebywała 3 tygodnie na zwolnieniu we wrześniu) nie wpływa na usprawnienie pracy wydziału. Wręcz paraliżuje jego działanie.
Ferwor walki?
- Naczelnik zachowuje się wobec nas arogancko – argumentował dalej Satora. - Znajdujemy się w coraz gorszej sytuacji finansowej. Zastanawiamy się, czy nie jest to celowe działanie. My czekamy miesiąc na pierwszą weryfikację. Wiemy natomiast, że istnieją firmy, których dokumenty są weryfikowane w ciągu dwóch dni, po uprzedniej prośbie skierowanej bezpośrednio do pani naczelnik. To karygodne. Ograniczona zostaje konkurencja. Apelujemy o równe traktowanie wszystkich interesantów. Natomiast sama weryfikacja naszych dokumentów to szukanie na siłę tzw. haków.
Oburzeni geodeci wręczyli członkom komisji kserokopię korespondencji, jaką naczelnik skierowała do podwładnego zajmującego się weryfikacją operatów. Jednoznacznie wskazuje w niej, by szybko i pozytywnie (bez względu na zawartość) rozpatrzyć „okraszone” niniejszą uwagą dokumenty pewnej firmy. Ponadto Jerzy Satora poinformował, że współpracował z inwestorem, który dwukrotnie skutecznie osobiście interweniował w sprawie pilnej weryfikacji dokumentów.
Jak podkreślił jeden z geodetów, naczelnik nieuzasadnione uwagi do operatów usprawiedliwia błędami popełnionymi w ferworze walki.
- Czy zadaniem wydziału jest z nami walczyć? - pytali geodeci.
Powoływanie się naczelnik na niewykorzystywanie przez geodetów aplikacji GML, jako panaceum na wszelkie problemy Satora określił jako nieporozumienie.
- To wydział musi być przygotowany do funkcjonowania w tym systemie, a póki co, zdecydowanie nie jest – zaznaczył.
Brakujące kropki
Działania naczelnik skrytykował również Mieczysław Piasecki, pracownik Wydziału Nieruchomości UMiG Strzelin. Podał konkretny przykład, w którym niekompetencja naczelnik znacznie utrudniła jego pracę. Podkreślił, że wydział geodezji jest jedynym wydziałem, który wypracowuje zyski dla starostwa.
- Geodeci wnoszą realne pieniądze do budżetu powiatu – mówił. - Poprzedni naczelnicy skutecznie zarządzali wydziałem. Byli kompetentni. Pani naczelnik natomiast wprowadza sabotaż. W operatach szuka brakującej kropki. Dowiedziałem się, że jest zatrudniona do końca roku. Panie starosto, niech pana ręka boska broni podpisać z nią umowę na czas nieokreślony.
Podsumowując, geodeci przyznali, że starosta nie poczynił żadnego kroku w ich sprawie. Stwierdzili, że nie panuje nad pracą wydziału. Stąd skarga, jaką złożyli.
Starosta nie był w stanie odnieść się do wszystkich uwag, gdyż większość z nich dotyczyła pracy naczelnik. Zobowiązał się do weryfikacji usłyszanych zarzutów. Przyznał też, że skarga jest w jakimś stopniu uzasadniona.
Radna Magdalena Krupa przypomniała, że zadaniem komisji jest rozpatrzenie skargi na działanie starosty.
Członkowie komisji dopytywali więc geodetów oraz starostę, próbując ustalić, czy rzeczywiście starosta w sprawie zgłaszanych uwag zachował się bezczynnie.
Między innymi radny Norbert Raba zapytał starostę, czy wystąpił z wnioskiem do geodety wojewódzkiego o przyznanie dodatkowych środków dla wydziału. Starosta odpowiedział, że nie skierował pisemnego wniosku. Prowadził jedynie rozmowy. Radny zwrócił się także do geodetów:
- Zdaję sobie sprawę, że na co dzień jesteście państwo dla siebie konkurencją. Jeżeli więc dziś siedzicie wszyscy przy jednym stole, oznacza to bardzo poważną sytuację. Przedstawione przez was informacje wskazują, że w urzędzie nie działają procedury administracyjne oraz że nie są one nadzorowane.
Radna Krupa zauważyła, iż od momentu złożenia skargi minęły 3 tygodnie i w tym czasie starosta nie sprawdził nawet zarzutów, o których mówiła skarga. Nie podjął żadnych działań.
Skarga została jednogłośnie uznana za zasadną. Komisja powołała się na brak działań starosty w celu złagodzenia konfliktu oraz brak wpływu na prawidłową pracę Wydziału Geodezji. Uchwała w tej sprawie zostanie poddana pod głosowanie Radzie Powiatu Strzelińskiego na najbliższej sesji.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
miała szansę
Pani Naczelnik Wydziału Geodezji w Starostwie miała szansę na prace, w okresie próbnym nie sprawdza się.Zatem do widzeniaRE: „Niech pana ręka boska broni podpisać z tą panią umowę”
Geokrytyk powiedziała : Gdyby w Polsce był swobodny dostęp do broni to Mietka by już dawno nie było, jak i połowy urzędasów-przekrętasów i dlatego urzędnicy boja się wprowadzić swobodny dostęp do broni, bo wkurw..ni Polacy po rozliczali by polityków, urzędników, pseudo-przedsiębiorców i innych bandytów bardzo dokładnie i szybko.„Niech pana ręka boska broni podpisać z tą panią umowę”
Gdyby w tym kraju był dostęp do broni to Mietek już mierzy prosto w głowę Marka.Wszyscy teraz tacy święci....
Powiem tak - nas jako społeczeństwa nie interesują państwa handryczenia się, a w tak typowych sporach na ogół żadna ze stron nie jest bez winy i nie wierzę, że tylko wydział gesodezji popełnia błędy! A wy panowie geodeci nie popeniacie ich i naprawdę cała wasza dokumentacja geodezyjna jest pozbawiona BŁĘDÓW??? No i najważniejsze przecież my jako zamawiający wasze usługi i wszyscy sąsiadujący np. w granicach wytyczonych przez państwa nieruchomości nie jesteśmy w stanie udowodnić wam błędów... a zdarzają się one wcale nie rzadko.RE: „Niech pana ręka boska broni podpisać z tą panią umowę”
ten bosek ze swoją wyciągniętą w kierunku starosty ręką nie zrobił na staroście większego wrażenia. faktem jest że bosek z ręka potwierdza moją obserwację że kobiety nie nadają się do zarządzania ( poza zarządzaniem domem)NIE BOSKA RĘKA PANI PAWNUK
[quote name="geodeta"]PANIE STAROSTO, PANIE MARKU, PRZYJMIJ PANA MIECZYSŁAWA PIASECKIEGO DO SIEBIE, TO OSOBA,KTÓRA PRZYNIESIE ZE SOBĄ NAJLEPSZE WZORCE ZACHOWANIA PRACOWNIKÓW GMINY STRZELIN, POETYCKI JĘZYK, EKONOMICZNE PODEJŚCIE DO CZASU PRACY. ZNAKOMITY KANDYDAT NA NACZELNIKA, KTÓRYCH W URZĘDZIE GMINY STRZELIN WIELU. NO I NA KONIEC, WZOREM URZĘDU GMINY STRZELIN, PAN PIASECKI POWINIEN ZOSTAĆ ,, NOMINOWANY'', BEZ KONKURSU, Z TAKIMI KWALIFIKACJAMI, WYSTARCZY PORĘKA PANI BURMISTRZ PAWNUK.[/quote NIE PORĘKA PANI BURMISTRZ, TYLKO BOSKA RĘKA PANI PAWNUK, PRZECIEŻ ZAWIERZONA MIESZKAŃCOM GMINY STRZELIN PRZEZ RADĘ MIEJSKĄ W WYMODLONEJ UCHWALE. WYMODLONEJ PRZEZ BURMISTRZ PAWNUK AMEN.DLACZEGO PAN MIECZYSŁAW PIASECKI POWINIEN BYĆ NACZELNIKIEM W STAROSTWIE...
PANIE STAROSTO, PANIE MARKU, PRZYJMIJ PANA MIECZYSŁAWA PIASECKIEGO DO SIEBIE, TO OSOBA,KTÓRA PRZYNIESIE ZE SOBĄ NAJLEPSZE WZORCE ZACHOWANIA PRACOWNIKÓW GMINY STRZELIN, POETYCKI JĘZYK, EKONOMICZNE PODEJŚCIE DO CZASU PRACY. ZNAKOMITY KANDYDAT NA NACZELNIKA, KTÓRYCH W URZĘDZIE GMINY STRZELIN WIELU. NO I NA KONIEC, WZOREM URZĘDU GMINY STRZELIN, PAN PIASECKI POWINIEN ZOSTAĆ ,, NOMINOWANY'', BEZ KONKURSU, Z TAKIMI KWALIFIKACJAMI, WYSTARCZY PORĘKA PANI BURMISTRZ PAWNUK.RE: „Niech pana ręka boska broni podpisać z tą panią umowę”
jak się człowiek o 1 dzień z czymś spóźni do urzędu to koniec i kara. jak urząd się spóźnia o tygodnie miesiące i o lata ( jak zus) to rodacy nic się nie stało.RE: „Niech pana ręka boska broni podpisać z tą panią umowę”
Właśnie czytam, że w LO zmniejszono ilość godzin ale jakiejś klasie dano więcej godzin biologii a nie dano chemii. Czy dużo godzin ograniczono w LO? Czy miało to związek z utworzeniem dodatkowych etatów dyrektorskich?RE: „Niech pana ręka boska broni podpisać z tą panią umowę”
Panie, uderz sie Pan w pierś.