Wójt nie chce rezygnować z fotowoltaiki

Budowa farmy fotowoltaicznej w Jegłowej budzi sporo emocji. Kilkanaście dni temu odbyły się nieformalne spotkania z mieszkańcami, którzy negatywnie odnieśli się do tego pomysłu. O komentarz poprosiliśmy wójta Andrzeja Łuczaka, który mówi o zaletach i mierzy się z mitami na temat tej inwestycji.

Panie wójcie, mimo że mieszkańcy Jegłowej podczas głosowania negatywnie odnieśli się do pomysłu budowy farmy fotowoltaicznej w ich miejscowości, to zacznijmy od tego, jakie korzyści może przynieść ta inwestycja...
– Chcę podkreślić, że „Zielony Ład”, który przyjęto w całej Unii Europejskiej, zakłada stopniowe odchodzenie od węgla i całkowitą jego eliminację do 2050 roku. W związku z tym również działania samorządu gminnego powinny być skierowane w stronę poszukiwania alternatywnych źródeł energii. W chwili, kiedy zgłosił się do mnie inwestor, po przeanalizowaniu jego propozycji uznałem, że farma fotowoltaiczna w Jegłowej doskonale wpisuje się w założenia „Zielonego Ładu”. Ponadto inwestycja przyniesie naszej gminie dochód z podatku od nieruchomości w wysokości ok. 1,3 mln zł rocznie. Jest to bardzo znaczący wpływ do budżetu, który umożliwi realizację niezbędnych inwestycji w naszej gminie. Środki te zabezpieczą wskazany wkład własny do ubiegania się o dofinansowanie do inwestycji, tj. przebudowa wodociągu i budowa kanalizacji w Jegłowej, termomodernizacja budynków szkolnych w Przewornie czy przebudowa dróg gminnych. Pozwoli także na realizację w całości ze środków własnych mniej kosztownych inwestycji i zadań.

Podczas spotkania z mieszkańcami Jegłowej przeprowadzono głosowanie – 37 osób było przeciw budowie farmy fotowoltaicznej w ich miejscowości, a tylko 15 głosowało za tą inwestycją. Jak Pan skomentuje ten wynik?
– Co do głosowania, mogę jedynie ubolewać, że zostało ono przeprowadzone w takich okolicznościach. Uważam, że wynik nie jest miarodajny, gdyż na spotkaniu obecna była niewielka grupa mieszkańców. Zgodnie ze Statutem Sołectwa, aby decyzje podejmowane na zebraniu wiejskim były ważne, musi wziąć w nim udział co najmniej 10% uprawnionych mieszkańców sołectwa. Zaznaczam, że zorganizowane spotkania nie były zwoływane jako zebrania wiejskie. Formuła zwoływania i forma prowadzenia obu spotkań nie dała możliwości podjęcia wiążących decyzji oraz zapoznania wszystkich mieszkańców Jegłowej z procesem powstawania farmy fotowoltaicznej, jej funkcjonowania i zalet jej powstania, płynących nie tylko dla mieszkańców Jegłowej, ale również mieszkańców całej gminy. Jak zadeklarowałem na spotkaniach, 10% wartości wpłaconego podatku, konstruując projekt budżetu gminy na dany rok, przeznaczać będę na inwestycje, remonty, zadania w Jegłowej. Pozostała kwota będzie przeznaczana na realizację zadań w pozostałych miejscowościach naszej gminy. Przygotowałem w tej sprawie list intencyjny, który chciałem podpisać na spotkaniu w obecności mieszkańców....
Tekst kazał się w nr 23 (1062) "Słowa Regionu". Cały wywiad przeczytasz na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl

Syto 3 lat

RE: Wójt nie chce rezygnować z fotowoltaiki

Kris powiedziała :

A może ludzie się buntują bo mają większą wiedze? Może nie wszystkie procedury albo warunki są spełnione a nie że zaraz ludzie nie chcą bo nie? Polecam poczytać i sprawdzić rózne warunki związane z budową takiej farmy np. tu: https://www.prawo-budowlane.info/budowa-farmy-fotowoltaicznej-procedury-i-pozwolenia,544,material_prawo_budowlane.html

To jest zwyczajne ciemnogrodzkie wsiowe "Nie bo nie !!!!!" Zamiast cieszyć się nowoczesnością i ekologią to najważniejsze żeby ktoś czasem nie zarabiał i nie bogacił się ...Polaczki tak majom...Pies ogrodnika w najgorszym przeworniańskim wydaniu... samiżeśta takich wybrali....