Wybory sołtysów i rad sołeckich w gminie Strzelin trwają. W Pęczu mieszkańcy większością głosów zdecydowali, że czas na zmiany. Spotkanie rozpoczęła burmistrz Strzelina Dorota Pawnuk.
Poinformowała, że w Pęczu jest 250 mieszkańców uprawnionych do głosowania. Wyjaśniła także zebranym, że aby wybory były ważne, musi w nich uczestniczyć 1/10 społeczeństwa. Na szczęście, frekwencja, tak jak w innych sołectwach, dopisała. Na spotkanie przyszło 58 mieszkańców. Ponadto obecny był także pracownik Jan Maćkała z Wydziału Gospodarki Komunalnej, Infrastruktury i Środowiska, radny Stanisław Furdykoń oraz radny Piotr Litwin, jako mieszkaniec Pęcza.
Dotychczasowa sołtys Rozalia Łukasz przedstawiła sprawozdanie ze swojej działalności. Opowiedziała o tym, co udało jej się zrobić dla wsi i jej mieszkańców przez cztery kadencje. Wspomniała m.in. o budowie kanalizacji, do której przyłączyło się 100% mieszkańców, o budowie boiska wraz z zapleczem socjalnym, melioracji rowów, wymianie okien i węzłów sanitarnych w siłowni, naprawie muru przy świetlicy wiejskiej. Mówiła także o organizowaniu czasu wolnego dzieciom i młodzieży z Pęcza. Swoje wystąpienie podsumowała stwierdzeniem, że jest i zawsze była otwarta na wszelkie propozycje dotyczące rozwoju wsi.
Głos zabrał także radny Stanisław Furdykoń, który mieszka w sąsiednim Szczawinie. Korzystając z okazji, podziękował za zaufanie w wyborach samorządowych. Podkreślił także, że Pęcz jest mu bardzo bliski, a obie wsie od zawsze się integrowały.
Walka była wyrównana
Następnie przyszedł czas na wybór członków komisji skrutacyjnej, w której znaleźli się Krzysztof Ziółkowski – przewodniczący, Agnieszka Ostrowska i Magdalena Mróz. Z racji wysokiej frekwencji komisja skrutacyjna miała wiele pracy przy wypisywaniu kart do głosowania, tym bardziej, że kandydatów na sołtysa było aż trzech. Mieszkańcy zgłosili kandydatury Doroty Dorczyńskiej, Tadeusza Głowy oraz Rozalii Łukasz. Kiedy nazwiska zaczęły się powtarzać, mieszkaniec Pęcza Rajmund Czernik wniósł o zamknięcie listy. Każdy z kandydatów powiedział kilka słów od siebie, zachęcając do głosowania na niego. Po tajnym głosowaniu i podliczeniu wszystkich głosów przewodniczący komisji odczytał wyniki: Dorota Dorczyńska – 19 głosów, Tadeusz Głowa – 22, Rozalia Łukasz – 17. Decyzją mieszkańców nowym sołtysem Pęcza został zatem Tadeusz Głowa. Podziękował serdecznie,a podczas swojego wcześniejszego wystąpienia powiedział: - Nie chcę obiecywać, że Pęcz będzie zieloną wyspą. Chciałbym jednak wspierać rozwój kulturalno – oświatowy wsi i aby tętniła ona życiem nie tylko podczas wyborów.
Następnie trzeba było wybrać członków Rady Sołeckiej. W głosowaniu brało udział 49 osób, ponieważ część przybyłych wyszła ze spotkania po wyborze sołtysa. Mieszkańcy zadecydowali, że będzie trzech członków rady. Do tej roli zgłoszono Dorotę Dorczyńską (41 głosów), Grażynę Ziółkowską (36 głosów) oraz Rajmunda Czernika (43 głosy).
Problemem są chodniki
Jak to bywało już podczas wcześniejszych spotkań wiejskich, w czasie, gdy komisja skrutacyjna wypisywała karty oraz podliczała głosy, mieszkańcy mogli skorzystać z obecności urzędnika oraz burmistrz i wypytać o nurtujące ich kwestie. Na początek, by ośmielić zebranych, Piotr Litwin zapytał o budowę chodnika na terenie wsi i o dokumentację na jego budowę. Chciał wiedzieć, do którego miejsca będzie prowadził. Wielokrotnie podkreślał, że obecnie, bez wyremontowanego chodnika i poboczy, na podwórza wielu domostw dostaje się woda, szczególnie podczas ulewy, czy odwilży. Na pytanie odpowiedział Jan Maćkała. Mówił, że dokumentacja już jest, a sam chodnik będzie prowadził od już istniejącego, aż do końca wsi. Inny mieszkaniec wspomniał o chodniku na łuku drogi, który jest niefunkcjonalny i niewykończony. Mieszkańcy mieli też pretensje o to, że w innych miejscowościach chodniki są jednolite, zrobione z tych samych materiałów, w Pęczu natomiast nie. Do zarzutów odniósł się pracownik urzędu argumentując, że poszczególne drogi i chodniki posiadają różnych zarządców. A w przypadku tego konkretnego chodnika, nie zapadła jeszcze decyzja o jego wyglądzie.
Radny Litwin złożył wniosek o budowę chodnika w stronę Strzelina. Maćkała przyznał, że 1,5 roku temu odbyli już rozmowę na ten temat z odpowiednią firmą i udało się nawet wynegocjować asfaltowe pobocze. Jednak starostwo powiatowe, które jest zarządcą tej drogi, nie było chętne do współpracy.
Spór o (nie)swoje pieniądze
Podczas dyskusji okazało się, że część mieszkańców ma obiekcje do tego, w jaki sposób poprzednia sołtys zarządzała np. kosiarką, czy innym mieniem, które jest wspólną własnością. Dopytywali także, dlaczego różne sprzęty przechowuje się w schowku jednego z mieszkańców. Rozalia Łukasz próbowała wyjaśnić, że wspomniana kosiarka nie jest jej prywatną własnością i nie może jej użyczać każdemu mieszkańcowi na własny użytek. A o tym, gdzie te sprzęty będą trzymane zdecydowano na spotkaniach wiejskich, na które jednak stawiało się dosłownie kilku mieszkańców. Z wyjaśnieniami pospieszyła też Pawnuk podkreślając, że sołectwo nie ma własnego mienia, a wszelkie koszty pokrywa budżet gminy. Nie ma więc takiej ewentualności, aby mieszkańcy korzystali z kosiarki na swoich prywatnych posesjach. Wtedy koszty utrzymania byłyby ogromne.
Poza tym jeden z mieszkańców dopytywał, dlaczego, skoro świetlica wiejska jest do użytku publicznego, on musi płacić za jej wynajem podczas np. organizowania swoich urodzin. Burmistrz wyjaśniła, że świetlica owszem, jest dostępna dla wszystkich, ale za darmo tylko podczas większych uroczystości, jak obchody świąt czy organizacja dnia dziecka. Podczas prywatnych imprez wynajmujący musi pokryć koszty zużycia wody czy prądu z własnej kieszeni, bo niby czemu inni podatnicy mają płacić za prywatną zabawę jednego mieszkańca. Poza tym, świetlica jest dostępna na co dzień. Mogą spotykać się w niej mieszkańcy i tworzyć np. różnego rodzaju koła zainteresowań.
Ostatecznie pojawiły się głosy apelujące o to, by się nie kłócić. Nieświadomość mieszkańców, i późniejsze pretensje wynikają z tego, że prawie nikt nie przychodzi na spotkania wiejskie.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.