Każdy pies może niespodziewanie zaatakować, czego doświadczyła pewna kobieta. Zwierzę nigdy nie zachowywało się agresywnie, jednak tamtego dnia rzuciło się na nią. Nagły wypadek wymagał pierwszej pomocy. Jednak poszkodowana jest zdania, że pielęgniarka nie chciała jej pomóc.
Co na to Ośrodek Zdrowia, do którego udała się ranna? Czy ktokolwiek proponował jej transport do chirurga?
Mogłoby się wydawać, że wtorkowy poranek 3 marca nie będzie różnił się od codziennych obowiązków mieszkanki Pustkowa Wilczkowskiego. Zofia Kowalska od dawna pomaga opiekować się siedmioma psami swojego przyjaciela. Tamtego dnia, jak zwykle, udała się, aby nakarmić jedno ze zwierząt. Wtedy wszystko potoczyło się inaczej niż zwykle. Przez chwilę nieuwagi, kiedy kobieta zapomniała zasunąć zasuwę zabezpieczającą psa, wilczur wyrwał się i rzucił na nią.
Cała we krwi
W pobliżu był także przyjaciel zaatakowanej mieszkanki, który starał się odwrócić uwagę zwierzęcia. Kiedy w końcu się to udało, przerażona kobieta zamknęła psa i uciekła. Na drodze zauważyła mężczyznę w aucie i poprosiła o transport do najbliższego Ośrodka Zdrowia. Kierowca bez zastanowienia pomógł pogryzionej kobiecie i zawiózł ją do Białego Kościoła.
Na miejscu zastała pacjentów czekających w kolejce do lekarza oraz pielęgniarkę, którą poprosiła, aby jak najszybciej zajęła się raną. Jednak jak twierdzi Kowalska, od razu kierowana była do chirurga w Strzelinie. – Powiedziałem, że dobrze, ale niech pani mnie tutaj opatrzy. A jak nie, to wezmę wodę utlenioną i sama tę ranę przemyję. Byłam cała we krwi! – mówi kobieta. Poszkodowana jest zdania, że pielęgniarka powinna dać jej zastrzyk, zająć się raną oraz zadzwonić po pogotowie. Jest zawiedziona, że pomimo tak nagłego przypadku i głębokiego ugryzienia była odsyłana. Nie pojawił się także lekarz. – Dopiero jak się wystraszyła, że sama przemyję to zwykłą wodą, to wtedy opatrzyła ranę. A jakbym gdzieś zemdlała? Mogła zapytać czy mam jakiś pojazd – żali się.
Z relacji wynika, że później pogryziona kobieta nie udała się do Strzelina, ponieważ nie miała transportu i zmuszona była wrócić do domu. - Zmieniamy opatrunki codziennie. Na razie jakoś się goi, ale wtedy to było straszne – wspomina.
Postąpiła jak należało
Zwróciliśmy się w tej sprawie do Ośrodka Zdrowia w Białym Kościele. Lekarz Ahmet Junuzovski potwierdził, że opisana wyżej sytuacja miała miejsce, jednak przebiegała nieco inaczej. – Ta pani nie chciała nawet ujawnić swoich danych, nie oznaczało to jednak, że nie udzielimy jej pomocy na poziomie naszego wiejskiego Ośrodka Zdrowia – wyjaśnia lekarz.
Junuzovski nie zaprzecza również, że nie był obecny przy udzielaniu kobiecie pierwszej pomocy, ponieważ był zajęty innym pacjentem. Uważa jednak, że pielęgniarka postąpiła jak należało. Czy w tak nagłej sytuacji mogła zostać wezwana karetka pogotowia? Lekarz zaznacza, że jeżeli istniałaby taka potrzeba, pogotowie zostałoby wezwane.
Jak wyjaśnia Krystyna Kowalczyk, pielęgniarka, która zajęła się zaatakowaną, po wykonaniu opatrunku proponowała kobiecie, że poprosi kogoś, aby zawiózł ją do Strzelina, ponieważ konieczny był kontakt z chirurgiem lub szpitalem. Wtedy mieszkanka otrzymałaby odpowiedni zastrzyk, gdyż zdecydowanie nie powinna zostać w domu. Pogryzienie nie zagrażało jednak życiu, wobec tego nie było podstaw do wezwania karetki. – To była dosyć duża rana. Przemyłam ją, założyłam jałowe gaziki i zabandażowałam. Kobieta powiedziała, że absolutnie nie chce, aby ją ktokolwiek gdziekolwiek wiózł, bo musi wrócić do domu – mówi Kowalczyk.
Według lekarza, zaatakowana od razu otrzymała niezbędną pomoc od pielęgniarki wraz ze wskazaniem, że następnie koniecznie powinna udać się do Strzelina. Pielęgniarka proponowała transport, jednak decyzję podjęła poszkodowana.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Pogryziona, pozostawiona bez pomocy?
Ostatnio jakaś wredna gnida uaktywnia się w durnych komentarzach. Czyżby jakaś nowa osoba w redakcji SR?RE: Pogryziona, pozostawiona bez pomocy?
Psy maja to do siebie że biegają. Ale nie zawsze psa można upilnować. Jak to zrobić jak wyrwie się za kotem. Mandat za to, że pies wpadnie pod samochód to tak samo jakby karać mandatem że deszcz pada. Co za bzduraRE: Pogryziona, pozostawiona bez pomocy?
spajker powiedziała : A twoje posty biją rekordy pod względem ilości minusów. Łamiesz prawo chodząc z pieskiem bez smyczy to licz się z konsekwencjami. Jak ci piesek wpadnie pod auto to też dostaniesz mandat za nieupilnowanie pieska. Gdyby wszyscy przestrzegali prawo to ten kraj nie byłby postrzegany jako prymitywny zaścianek. W ogóle to miło słyszeć, że nasza straż miejska pracuje.RE: Pogryziona, pozostawiona bez pomocy?
%^&*#$ powiedziała : twój wpis jest równie durny jak twój nick. strażnik miejski to jest agresywny debil z siłowni, który ubrany w mundur dodaje sobie animuszu. strażnik z SS pilnował porządku w auschwitz, jak spalić 500 ludzi to 500 a nie 501, proszę się nie pchać do pieca, niebezpieczne żydziska ważne są przepisy procedury i przydziały. inaczej to pałą w łeb od gestapo. pies to pies a polak to polak ażyd to żyd. bezpieczni są tylko w kagańcu. prawdziwe bezpieczeństwo daje straż miejska, która nie wiedzieć czemu chadza bez kagańca.RE: Pogryziona, pozostawiona bez pomocy?
Ktoś wie o co tu chodzi?RE: Pogryziona, pozostawiona bez pomocy?
Widocznie nasze społeczeństwo jest źle wyedukowane skoro nie potrafią odróżnić przychodni od szpitala. Nie była to rana zagrażająca życiu to też nie było podstaw do wezwania pogotowia. Trzeba tutaj zaznaczyć, że na cały powiat strzeliński jest tylko jedna specjalistyczna karetka. Afera to byłaby dopiero gdyby ktoś umarł na zawał serca kiedy karetka pojechałaby do białego kościoła opatrzyć pogryzioną rękę. Bardzo dobrze, że nikt w tej sprawie nie wezwał pogotowia. Na boga! Przychodnia to nie szpital! Do przychodni idziemy leczyć przewlekłe choroby a nie rany powypadkowe! Bardzo dobrze, że jakiś lekarz w naszym powiecie przestrzega procedur, bo gdyby nie te procedury to karetka jeździłaby do błahych przypadków a ciężko chorzy ludzie by umierali. Wielki minus dla naszej gazety za brak znajomości procedur i za obsmarowywanie porządnych ludzi! Taka moja rada na przyszłość dla redaktorów gazety, wpierw zapoznajcie się z przepisami/procedurami/rozporządzeniam i a dopiero później zastanówcie się nad tym czy obsmarowywanie porządnych ludzi ma sens.RE: Pogryziona, pozostawiona bez pomocy?
spajker powiedziała : Moim zdaniem powinieneś dostać jeszcze pałą w łeb za cwaniakowanie. PIES MA BYĆ NA SMYCZY I W KAGAŃCU!!! I nie ma gadania, że pies jest spokojny! Pies to pies, nigdy nie wiadomo kiedy mu coś odwali! Powinieneś myśleć o innych ludziach, bo niektórzy boją się psów!RE: Pogryziona, pozostawiona bez pomocy?
Po pierwsze przychodnia to nie oddział ratunkowy ani nie oddział chirurgi. Przychodnie nie są przygotowane do udzielania tego typu pomocy. W żadnej przychodni w Polsce, żaden lekarz nie zszyje otwartej rany bo tym się zajmują szpitale a nie przychodnie. Do przychodni idziemy z chorobą a nie z otwartą raną po wypadku. A gdyby ta pani złamała rękę to też poszłaby do przychodni i domagała się nastawienia ręki i założenia gipsu? To chyba oczywiste, że ranami otwartymi czy złamaniami zajmuje się lekarz chirurg na oddziale ratunkowym w SZPITALU a nie w PRZYCHODNI!!!RE: Pogryziona, pozostawiona bez pomocy?
Lili powiedziała : Trochę kultury proszę" ......PINDA to kto?Psychopatka..
Pielegniarka opatrzyła pinde i powiedziała żeby udała się do chirurga w celu zaszycia czy czegoś tam później pytała się jej ,,wezwać pogotowie?" ,,TAK" ,, To prosze podać swoje dane' ,,NIE podam nic mi nie jest musze iść do domu już" czy jakoś tak tam było, i co zrobiła stara pizda? poleciała do szanownej gazety strzelińskiej że nie udzielono jej pomocy to jest absurd!. Za bezpodstawne oskarżanie pielęgniarki o nie udzielenie pomocy mimo iż udzieliła (Do jasnej cholety przychodnia to NIE SZPITAL gdzie wszystko jest chirurg pobieralnia krwi itp tip..) za zepsucie jej reputacji powinna zapłacić odszkodowanie... i to wysokie! nie dziwie się że pies ją dziabnął ten pies w nocy ujada wali miską i jest głodzony.